JustPaste.it

Upiór w lustrze. Krótki horror

W pewnej chwili, ku przerażeniu młodej kobiety, w oknie pojawiła się jasna i blada światłość błyskawicy, a zaraz po tym nastąpił huk od uderzenia pioruna.

  

giorgione-burza-obrazy-znanych-malarzy_small.jpg

Fragment słynnego obrazu Giorgione pt. "Burza".

...

  Noc w mieście ogarnęła cisza przepełniona wilgotnym i zimnym powiewem wiatru. Wskazówki starego zegara na wieży średniowiecznego ratusza pokazały już północ. Po chwili jednak coś jakby zawyło, wzburzyło się i zaświstało, to wiatr od zachodu przyciągnął z sobą błyskawice, pioruny i grzmoty. Zaczął padać ulewny deszcz, a wraz z nim nadciągnęło gradobicie.

   Szum wiatru zwiększył się tak, że drżały szyby w oknach, a niektóre okiennice skrzypiały od podmuchu ciężkiego i zimnego powietrza. Po ulicach spływała woda tak silnym strumieniem jak rwąca rzeka i wydawało się, że miasto pochłonął na zawsze żywioł powietrza i wody. Nad tym wszystkich czarne niebo mieszało się z błyskawicami i hukiem gromów. Zdawało się, że moce niebieskie popchnęły świat ku jego końcowi, a nawet zgubie. Stojące przy ulicach oraz na rynku drzewa drżały i traciły liście, które rozrzucał pędzący wiatr. Kamienice w mieście ogarnęły mroki przeszywane błyskami burzy. Nikt nie odważył się podejść do okna, wielu mieszkańców ogarnął strach, zapalano świece gromniczne, zmawiano modlitwy, a deszcz, błyskawice i grzmoty jakby kpiły sobie z tych świętości.

  W jednej z tych kamienic, na piętrze, w małym pokoju huki gromowe wstrząsnęły młodą kobietą. Była sama w domu, a to jeszcze potęgowało jej strach. Siedziała ona bowiem przed dużym zabytkowym lustrem, które wisiało na ścianie naprzeciwko okna. Gruba drewniana rama lustra posiadała niewielki zegar opatrzony ozdobnymi ornamentami roślinnymi oraz łacińską inskrypcją, kiedyś popularną i zamieszczaną na wielu zegarach: Vulnerant omnes, ultima necat [tłum. z łac. ‘Ranią wszystkie, ostatnia zabija’].

   W pewnej chwili, ku przerażeniu młodej kobiety, w oknie pojawiła się jasna i blada światłość błyskawicy, a zaraz po tym nastąpił huk od uderzenia pioruna. Na szybę okienną spadło widmo o dziwnym kształcie przypominającym jakby jakiś korpus i ramiona potwora, którego kształty odbiły się w lustrze. Spojrzawszy w lustro, młoda kobieta zamarła z przerażenia i po chwili zemdlała. Po tym huku, gradobiciu i ulewnym deszczu zapanowała cisza, a niebo trochę się rozjaśniło, jakby zapowiadając nadejście spokojnego, lecz smutnego poranka.

   Nad ranem do mieszkania wszedł mężczyzna powracający z nocnego dyżuru w szpitalu. Był to mąż tej młodej kobiety. Zastał żonę siedzącą bez żadnego ruchu przy lustrze. Sztywnymi już rękoma ściskała jego ramę, głowę miała przechyloną na bok, a jej martwe oczy skierowane były w stronę zegara w ramie. W zwierciadle odbijały się kształty konara drzewa powalonego piorunem tej ostatniej burzliwej i ulewnej nocy.

 

PS.

Tekst ten jest zmienioną wersją mojego poprzedniego, który opublikowałem pt. "Straszydło w oknie". Nowy jest tu motyw lustra z zegarem z łacińską inskrypcją. Ta inskrypcja jest typowa dla zegarów, nawet tych na ratuszach miejskich lub innych budowlach. Proszę wpisać w Google: "Vulnerant omnes, ultima necat", ale kliknąć na grafikę, a to link, pokazuje on jeden z takich zegarów, lecz słoneczny: http://pacophotos.canalblog.com/archives/2014/08/28/30490876.html

...

W związku z poniższymi komentarzami, składam wyjaśnienie:

Mój skromny utwór nie naśladuje "Owalnego portretu" Poe. Ten utwór Poe tylko zainspirował mnie, a to co innego. Inspiracja to nie naśladownictwo!
W tym utworze Poe nie ma mowy o lustrze z zegarem z inskrypcją, o konarze spadającym na okno i powrocie męża ze szpitala.
...
Ktoś rzucił hasło Poe, a reszta się męczy. A porównajcie te dwa utwory, to przestaniecie!

...

 Na temat autora zob.: www.marek-sikorski-autor.blog.pl

Polecam moja książkę!

22326de07385978027e7978f50210459.png