JustPaste.it

Kiedy zbrodnia, kiedy zamach, a kiedy incydent.

Krótki manual dla opornych

 

Politycznie poprawna "grupa trzymająca władzę" często próbuje zmieniać znaczenie używanych przez nas słów. Ostatnio proceder ten przybrał istotnie na sile. Krwawe zbrodnie popełniane przez określonych ludzi stają się incydentami, a niegroźne incydenty zbrodniami i zamachami. Gdzie jest granica politycznej poprawności, po przekroczeniu której rzeczywistość nabiera nowego, absurdalnego wymiaru?

                              

 

 


            

Po tym jak zamach w Manchesterze, gdzie zginęło 22 ludzi, został nazwany przez wiodące media "incydentem", Nagroda Złotego Goebbelsa postanowiła zrobić krótki, obrazkowy manual, który wyznacza nam co może być uznane jako zbrodnia, a co może być traktowane jako zamach:

 

d8c40c5dc9660cfa999ec8dd7adfcfb0.jpg

         

 

 


   

Okazuje się, że zbrodnią może być chuligańskie wykroczenie, zamachem wymachiwanie symbolicznym krzesłem na politycznym wiecu. Polityczna poprawność wymusza używanie słów nieadekwatnych do popełnionych czynów. Zmienia ich znaczenie i nadaje im nowy sens. Ciekawe czy istnieje jakaś granica, po przekroczeniu której zbiorowo zdamy sobie sprawę z tego, że nasza rzeczywistość nabrała przez to nowego, zupełnie absurdalnego wymiaru?

Źródło: NZGoebbelsa (twitter.com)

 

Autor: http://niewygodne.info.pl