JustPaste.it

Wolnego ducha nie można ujarzmić

Do drugiego sortu należę , przed ołtarzem nie siedzę i od zakrystii nie daję .

Do drugiego sortu należę , przed ołtarzem nie siedzę i od zakrystii nie daję .

 

Człowiek raczkuje, a potem wędruje , zmienia miejsca zamieszkania,a niespokojne duchy siedzą na walizkach,ą może , do Pacanowa, do tysiąc jezior ,i miejsc sakralnych,do apostoła z Torunia Rydzyka ? ale mnie gna-gdzie marzenia urzeczywistniać mogę .. w namiocie,pod gwiazdami,w cieniu palmy , samolocie ,gdzie można pełną piersią oddychać i śpiewać-kocham cię życie.;o takich wojażach po świecie, ,jak.-Syberię zaliczyłem ,na kamienistych stepach błądziłem, z szamanem cedrowy bimber – piłem ,w Bajkale ryby łoiłem i ,na skrzydłach młodości na drugi jego brzeg i dalej ,gdzie wzrok nie sięga- leciałem I dla tego wiem- ,że   nie metryka,a hardość ducha liczy! . ,W 86 roku Ochrydę - macedońskie miasto nad największym górskim jeziorem w Europie -zwiedziłem. Ma dwie pory roku i szlaki turystyczne aż do granic Albanii , a zabytki -twierdze,monastyry,cerkiewki i minarety wprost urzekają , rejsy zaś statkami nie sposób zapomnieć. Nieskażony jeszcze skrawek Europy odwiedzają licznie Japończycy,a Polacy mają tam nawet konsulat i prężną choć nieliczną Polonię. Córka Grażyny Bielana w niej bryluje ,a ojciec Macedończyk za dwadzieścia euro noclegi Polakom oferuje , winem własnego wyrobu sarmacko częstuje, biesiady w altance organizuje...,smak wina jeszcze czuję na języku, i wielkoduszną gościnność pamiętam. Współtowarzysz Mariusz tak zauroczył ,że każdego roku tam wakacje spędza , ja zaś w fotelu bujanym wspomnieniami delektuję, kasy mało,emeryturka od lat stoi,jakby viagry nażarła,a Koszt utrzymania rosną...więc bujam w papuciach: janczarów , wojowników Aleksandra Macedońskiego okrzyki bojowe i modły Cyryla słyszę.. perły z łusek rybich – dla żony i Ani kupuję Wracać do Polski bez tych cudeniek to grzech! Widzę jak słońce - wyłania z poza gór , w bajecznych barwach i chowa na krańcach jeziora ,w romantycznej krasie, a gwiazdy jak syreny z księżycem w nim swawolą i cisza z gór spływa do zadumy skłania, , nic dwa razy nie zdarza, tu i teraz tylko liczy…. Macedonia kiedyś mocarna ,a biedną jest ! Dziadek Bijany wspomina ze łzami w oczach sześc milionów zamordowanych prawosławnych przez siepaczy chorwackiego biskupa,a JP2 świętym go uczynił powiedział z goryczą i . wzniósł toast za pojednanie Słowian. Pięć lat lata minęło od toastu i dupa blada , na Bałkanach zawieruchy,a nad Wisłą swój swojego napieprza ,zblazowaną miłością w łyżce wody topi bliźniego , na miesięcznicach, pielgrzymkach,sejmie i publicznych sraczach o Jezu,Matko przenajświętsza ,-rozlega.Do drugiego sortu należę ,w smoleńskich zadymkach nie gustuję,w pierwszych ławach przed ołtarzem nie siedzę i od zakrystii nie daję . Zwiedziłem kawał świata a teraz podróżuję wspomnieniami,a jeśli do prawdy droga daleka-to chwała prorokom co wiodą w krainę wspomnień człowieka Krzewiciele  miłości  katolckiej  ich nie zabiorą, mogą   zaś całować w cztery litery, .ale i tak ,czasu nie zatrzymają ,a wolności ducha nie ujarzmią..Amen