Opinia o pociąu.
Gdańsk dzień 1- wyjazd PKP INTER CITY – OPINIA (21.07.2017)
Podróż- Wrocław- Gdańsk Główny. Jadę sama, kupiłam bilet pierwszej klasy w wagonie bezprzedziałowym. Pojedyncze miejsce przy oknie. Płace dwa razy tyle do druga klasa, to chciałabym mieć wygodnie i spokojnie. Miejsce tyłem do jazdy pociągu… no trudno, w pociągu nie jest to bardzo odczuwalne. Siedzenie wygodne, ale moje się nie rozkłada. Sąsiad za mną próbował mi pomóc, ale nic to nie dało. Zgłosiłam to pani konduktorce, ale ona tylko zapisała numer siedzenia i powiedziała, że teraz nic z tym nie zrobi, ale zgłosi problem. Przez pół drogi byłam zniesmaczona, bo kręgosłup mi się lekko wyginał i nagle wpadłam na pomysł, że nowoczesne siedzenia nie rozkładają się tak, by siedzenie się odchylało, tylko ,,poddupnik” wysuwa się do przodu, by pasażerom z tyłu nie opadały stoliki. Czyli trzeba- nie pchać pleców, tylko ciągnąć do przodu pośladki. Ufff, udało się. No teraz było całkiem wygodnie. No cóż, do tej pory jeździłam zawsze w wagonach z przedziałami, a tam wszystko inaczej wygląda. Siedzenie okazało się bardzo komfortowe. Stolik troszkę za nisko umocowany, ale nie jest źle. Ogólnie wagon bardzo ładny i wygodny. Dużo miejsca na nogi. Jest też podnóżek, ale z nim także miałam problem, bo nie chciał się zablokować. Po kilkunastu próbach udało się. Musiał zaskoczyć, tak, jak rozkłada się wersalkę, jak za nisko podniesiemy to się nie złoży, albo nie rozłoży. W pociągu przyjemne powietrze, klimatyzacja ustawiona bardzo dobrze. Na suficie umocowane są telewizory, w których leci reklama PKP. Z głośników dobiega przyjemny męski głos informujący o zbliżającej się stacji i… opóźnieniu pociągu 20 minut, ale- nadrobił na trasie i dojechaliśmy punktualnie. Brawo!. W trakcie podróży przez wagon przejeżdża pani z wózkiem wypełnionym słodyczami, napojami, kawą, herbatą i inne przysmaki. Obsługa bardzo, miła. Kawa smaczna. Wagon restauracyjny tuż obok. I tu bardzo miłe zaskoczenie. Jeździłam tym pociągiem ( na tej trasie) wiele razy i do tej pory jedzenie w Warsie było… no.. zjadliwe, jak ktoś był bardzo głodny. A tym razem, rewelacja! Zupa ogórkowa i pierożki z mięsem- bardzo, bardzo smaczne. Mam nadzieję, że jest to zasługa całej firmy Wars, a nie tylko ekipy obsługującej. Inni pasażerowie mieli na talerzach, inne bardzo apetycznie wyglądające dania. W Warsie, ładnie, czyściutko, przyjemnie. Miło było zjeść tam obiad. Wracam do swojego wagonu. Rozciągam się w wygodnym fotelu, na stoliku komputer - oglądam film i jest super. Przy każdym siedzeniu jest gniazdko elektryczne, więc nie muszę się martwić, że moja stara bateria padnie. Ogólnie wszystko dobrze, ale nigdy nie jest idealnie. Toaleta! Ładna, czysta, nowoczesna, ale w wagonie są dwie i jedna z nich od początku zapchana. Pewnie jest to sprawka jakiegoś pasażera, ale PKP powinno wziąć pod uwagę takie spawy i może w czasie postojów, ktoś powinien sprawdzać te przybytki. W połowie trasy zabrakło już ręczników i papieru toaletowego, bo wszyscy chodzili do tej jednej sprawnej. Brakuje też szczotek do muszli, by kulturalny pasażer mógł po sobie posprzątać, a jak nie ma, to, co ma zrobić? Zostawi ,,syf”, a opinia w świat pójdzie o całej firmie PKP. No dobrze, nie czepiajmy się szczegółów. Ogólnie podróż pociągiem Intercity na trasie Wrocław- Gdańsk jest bardzo komfortowa. Pięć i pół godziny przeleciało szybko i miło. Naprawdę podróż pociągiem stała się przyjemnością.