JustPaste.it

Turyści w kościele

Czy ludzie umieją zachowywać się w kościele przychodząc go zwiedzić?

Czy ludzie umieją zachowywać się w kościele przychodząc go zwiedzić?

 

Turyści w kościele

Będąc w Gdańsku na wakacjach szukałam dodatkowych atrakcji. Znalazłam 40. Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej, Chóralnej i Kameralnej Gdańsk 2017 odbywający się w Bazylice Mariackiej w Gdańsku. Okazuje się, że w lipcu i w sierpniu w każdy piątek o godz. 20: 15 odbywa się koncert. Bilet normalny 25 zł. Czterdziesty festiwal, a ja dopiero teraz o tym się dowiedziałam. Bardzo słaba reklama, a szkoda. Jeśli ktoś jest w czasie wakacji w Gdańsku to polecam. Co do organizacji miałabym sporo uwag, ale nie o tym teraz chcę napisać.
TURYŚCI  w kościele. Każdy wie, że kościół to święte miejsce i trzeba tam odpowiednio się zachowywać. Tak mi się wydawało, że każdy wie. Mimo to, że większość Polaków to katolicy i prawie każdy miał do czynienia z kościołem, a często wyniósł zasady zachowywania się w nim z domu, to okazuje się, że ludzie to… ( tu chciałabym użyć nieodpowiedniego słowa). Przepraszam tych, którzy chodzą do kościoła i znają zasady zachowywania się, nie o nich piszę.

Na czas koncertu Bazylika Mariacka wypełniła się tłumnie. W ciszy przed koncertem wszyscy siedzieli w ławkach i czekali, modlili się. Wszyscy… nie. Byli tacy ( i nie było ich mało), co siedzieli z telefonami, pisali coś, oglądali, słuchali przez słuchawki, rozmawiali ze znajomymi i to wcale nie szeptem. Panowie w sandałach i krótkich spodenkach, panie w bluzkach na ramiączkach, w dekoltach prawie do pasa i gołymi plecami. W pobliżu siedzi para około czterdziestki, nie wyglądali na małżeństwo. On ją czule obejmował, ona to odwzajemniała siedząc z nogą na nogę w mini, że prawie pośladki widać. Oboje cały czas żuli gumy i nie było to dyskretne żucie. Czułam niesmak patrząc na nich, nie dało się nie patrzeć. Za mną rodzina z dziećmi głośno rozmawiająca. Ludzie przechodzą przed ołtarzem, jak przez ulicę. Jeśli nie wiedzą, to wchodząc do kościoła powinni się dowiedzieć, że na ołtarzu świeci się czerwone światełko, które oznacza, że tam jest ukryty Najświętszy Sakrament i należy przyklęknąć. Nawet, jeśli nie jest się osobą wierzącą, to należy zachować szacunek, choćby przez wzgląd na osoby modlące się. Muszę przyznać, że źle się czułam patrząc, jak inni zachowują się zupełnie tak, jakby byli … w knajpie. Ale jeśli tych samych ludzi wpuścić np. do teatru, to pewnie wystroją się i będą udawać kulturalnych. No tak, do kościoła może wejść każdy, nie ma ograniczeń. Nikt nie zostanie z niego wyrzucony i tylko jego sprawą jest jak się zachowuje. W Islamie za obrazę ścięto by im głowy. A Chrześcijanie muszą na to patrzeć. Co by powiedzieli, gdyby zwrócić im uwagę?  A z resztą, to, co im powiedzieć: niech pani idzie się ubrać, niech pan założy długie spodnie, proszę nie rozmawiać, proszę wyłączyć telefon, proszę nie żuć gumy w kościele, proszę pochylić głowę przed ołtarzem itd. itd. I tak dobrze, że nie przynieśli jedzenia i picia do kościoła i nie urządzili sobie pikniku. Nie chodzi tylko o wiarę i o miejsce święte, ale kulturę, a tego chyba nie każdego uda się nauczyć.