Już za tydzień (5 – 8 sierpnia 2017 r.), Szczecin opanują wydarzenia związane z finałem Zlotu Żaglowców The Tall Ships Races 2017
Program The Tall Ships Races 2017, znajdziesz na: tallships.szczecin.eu.pl /co gdzie kiedy. Co prawda mówią, że w Szczecinie nie znajdziesz już miejsc noclegowych, ale od czego są rodziny (można nawiązać kontakt, nawet po kilku latach) i pobliskie mniejsze miejscowości (nawet nadmorskie, gdzie wiele osób zrezygnowało z zarezerwowanych pobytów, ze względu na jesienną pogodę). Miejmy nadzieję, że na The Tall Ships Races 2017, pogoda dopisze.
Doświadczeni żeglarze (i turyści) wiedzą, że nie tylko dla The Tall Ships Races 2017, warto przypłynąć (przyjechać) do Szczecina. Szczecin to istne eldorado dla żeglarzy, ze swoimi akwenami wodnymi zajmującymi prawie 24% terenu miasta. Przez miasto przepływa rzeka Odra, jej dopływ Regalica, wpadająca do jeziora Dąbie, leżącego w całości w granicach miasta, łączy zaś obie rzeki Parnica oraz wiele mniejszych kanałów, które są częścią Międzyodrza.
Nawet wśród szczecinian mało kto wie, że pierwsze przystanie żeglarskie w Szczecinie powstały na Odrze, na Gocławiu i Golecinie. Najstarsza, największa i najgłębsza przystań żeglarska w mieście została zbudowana w 1881 r., w basenie (później znacznie powiększonym) na Gocławiu (Marina Gocław) w bezpośrednim sąsiedztwie hotelu i restauracji Jachtowa. Marina posiada basen o głębokości 3 - 3,5 m. Jest przystosowana do przyjęcia 200 jednostek pływających. Nabrzeże uzbrojone jest w wodę, energię, warsztaty naprawcze, przystań żeglarską Interstern. Przystań żeglarską na Golecinie zbudowano w 1908 r.
Po wojnie, dopiero w latach 1950–58 główną bazę żeglarstwa w Szczecinie utworzono w południowej części Jeziora Dąbie (jez. Dąbie Małe) przy ul. Przestrzennej. Spośród 10 istniejących tam przystani na ponad 1 tys. miejsc postojowych, największą jest: Marina Stowarzyszenia Euro Jachtklub "Pogoń", 300 miejscami postojowymi, hangarami wraz ze stolarnią i tawerną, następną marina żeglarska Centrum żeglarskiego z ok. 240 miejscami postojowymi, przystań żeglarska Jacht Klub AZS na ok. 150 miejsc postojowych, kolejna przystań Jacht Klub „Marina Hotele” na 120 miejsc postojowych, Harcerski Ośrodek Morski na około 100 miejsc, itp. Przy ulicy Przestrzennej, znajduje się zakład żaglomistrzowski i warsztat szkutniczy. Przy jeziorze zlokalizowane jest również Centrum Żeglarskie, które organizuje rejsy szkoleniowe i turystyczne, kursy i szkolenia żeglarskie, żeglarskie obozy, a dla najmłodszych półkolonie.
Jest jeszcze nowy Port Jachtowy na Odrze na Wyspie Grodzkiej, przystań Ośrodka Sportów Wodnych przy ul. Heyki 4 (Wyspa Wenecja), WOPR-u i mnóstwo tzw. dzikich przystani i przystani stowarzyszeń i zrzeszeń, niekoniecznie Zachodniopomorskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego (55 klubów, w tym 18 ze Szczecina). Swój port jachtowy ma tutaj również Jacht Klub AZS Szczecin. Klub oferuje czarter jachtów, oraz organizuje kursy żeglarskie na stopnie żeglarza i sternika jachtowego. Szczecin i okolice to istne eldorado dla żeglarzy. Ciekawostką w Szczecinie jest nieoficjalny „Szczeciński Bangkok” (dzika przystań łodzi i motorówek na Golecinie, przy ul. Wiszesława) i "Szczecińska Wenecja" przy ul. Krzysztofa Kolumba.
W poprzednim The Tall Ships Races 2013 r, który odbył się w dniach 3-4 sierpnia 2013 r. uczestniczyłem w IV Ogólnopolskim Maratonie Fotograficznym. Uczestnicy fotografowali przydzielone tematy przez 24h. Maraton Fotograficzny polega na tym, że uczestnicy co 4 godziny zgłaszają się do organizatora, otrzymują przydział tematu, ruszają na trasę i robią zdjęcia pod przydzielony temat. Przed upływem 4 godzin przeglądają w laboratorium wykonane zdjęcia, wybierają jedno najlepsze, wstawiają do swojego przydzielonego profilu do oceny przez jury i zgłaszają się po następny temat.
Maraton zorganizowała Akademia Morska w Szczecinie, a wśród organizatorów i partnerów był Kurier Szczeciński, TVP Szczecin, Państwowa Inspekcja Pracy, Centrum Fotografii Cyfrowej. Android Photoshop, więc zdecydowałem się na udział. Pierwszy temat to: „Na ziemi, wodzie i w powietrzu”, drugi to: „Na fali pierwszej pracy” (wpływ współorganizatora PIP), trzeci to: „Szczecin i …”, czwarty: „The Tall Ships Races nocą”, piąty to: „Detale”. Jeżeli ktoś myślałby, że to łatwizna, to się bardzo myli, bo przecież każdy z uczestników maratonu, chciał też wykonać setki zdjęć największych i najstarszych żaglowców świata zacumowanych po obu stronach Odry, na przestrzeni kilku kilometrów.
Jeśli uwiniesz się ze swoim zadaniem w wyznaczonym czasie, masz chwilę wolną na odpoczynek, oglądanie wystaw i uczestnictwo w imprezach towarzyszących „The Tall Ships Races 2013”. Bo przecież na „The Tall Ships Races 2013” co chwilę są jakieś imprezy, koncerty, wystawy i trudno wszystko sobie odpuścić. Chyba, że nogi odmówią posłuszeństwa. Okazało się, że ponad połowa uczestników Maratonu Fotograficznego, była spoza Szczecina, że większość uczestników to kobiety, a właściwie młode dziewczyny (aż dziw, skąd miały taki profesjonalny sprzęt).
Przy tym sprzęcie, mój aparacik nie miał żadnych szans, jednak rzadko wycofuje się przed końcem (finałem) konkursu. Podczas uroczystego zakończenia Maratonu Fotograficznego, okazało się, że większość nagród zdobyły dziewczyny (ja musiałem zadowolić się tylko dyplomem uczestnictwa). Z początkowej ponad setki uczestników, do końca Maratonu Fotograficznego dotrwało niespełna 50 uczestników. Większość uczestników wzięła też udział w warsztatach fotograficznych i prezentacji zwycięskich prac
.