JustPaste.it

Kosztowne darmowe wycieczki

W ostatnim czasie nasiliły się propozycje (w formie ulotek w naszych skrzynkach pocztowych) udziału w darmowej lub prawie darmowej wycieczce

W ostatnim czasie nasiliły się propozycje (w formie ulotek w naszych skrzynkach pocztowych) udziału w darmowej lub prawie darmowej wycieczce

 

Każdy taki wyjazd do atrakcyjnych miejsc jest połączony z wykładem, prezentacją i sprzedażą produktów po „promocyjnej cenie”. Organizator obiecuje gratisowy transport autokarem, darmowy posiłek, prezent i czas na zwiedzanie, ewentualnie zakupy. Przed udziałem w takich darmowych wycieczkach ze szwajcarską firmą Arriva Swiss, w okolice Berlina przestrzegało nawet Niemieckie Centrum Informacji Konsumenckiej.

.

Sposób postępowania firm chcących wyłudzić od konsumentów pieniądze jest podobny. Wycieczkę obsługuje wynajęta przez organizatora firma transportowa, która dowozi uczestników do wybranej restauracji lub sali wykładowej, gdzie uczestnicy przez wiele godzin są poddawani obróbce, praniu mózgów, podczas których dowiadują się, że bez produktów firmy organizującej wycieczkę, nie można żyć.

.

Żeby nie być gołosłownym, wybrałam się na taką wycieczkę do Międzyzdrojów, zorganizowaną przez wchodzącą na rynek polski firmę Beck Imperial, którą obsługiwała firma Aven Travel. Ponieważ cena za wycieczkę (16,90 zł) z przejazdem w obie strony, z jednodaniowym obiadem, praktycznymi prezentami wydała mi się atrakcyjna, zgłosiłam swój akces. Myślę, że większość z 47 uczestników wycieczki (raczej w wieku emerytalnym) ze szczecińskich Pomorzan, chciała się jeszcze nawdychać jodu nad morzem.

.

Organizatorzy zapewnili wygodny autokar, więc pojechaliśmy. Ale najpierw trzeba było "odrobić lekcje", wysłuchać i obejrzeć prezentację firmy, na którą zatrzymaliśmy się w restauracji – kawiarni przy „rynku” w Golczewie. Tu uczestnicy wycieczki zostali poddani takiemu praniu mózgów przez wykwalifikowanych prezenterów, że pod psychiczną presją gotowi byli kupić niepotrzebne im wcale produkty po zawyżonych cenach.

.

Prezenterzy namawiali nas sugestywnie do kupna blendera za 1410 zł, odkurzacza z filtrem bakteryjnym za 3140 zł i cleaning system za 2890 zł (do zmywania powierzchni sprężoną do 4 atm. parą o temp 120 st. C, posiadający cyklon, chłodzenie i dekompresję), poduszki z lampami bioptronowymi do masażu w cenie 2800 zł, czy promiennika cieplnego z pilotem w cenie 1800 zł. Sama byłam już tak skołowana, że chciałam kupić poduszkę z lampami bioptronowymi do masażu w cenie 2800 zł. Dobrze, że był ze mną mąż, która nie poddaje się takiej zbiorowej histerii i udaremnił zakup.

.

Emeryci i renciści są najwdzięczniejszą grupą (dolegliwości chorobowe), którą można nakłonić do takich zakupów, więc przedstawiciele organizatorów nie próżnowali. Po każdej prezentacji, było promocyjne podpisywanie umów na zakup prezentowanych produktów z możliwością spłaty przez 2–3 lata. Prezentacje trwały od ok. godz. 10:00 do godz. 15:30 i wszyscy uczestnicy wycieczki, mieli już dosyć, bo kurczył się czas na Międzyzdroje.

.

Wszyscy byli już głodni i zmęczeni, więc po spożyciu posiłku (ziemniaki, kotlet mielony, surówka), rozdaniu upominków, kobiety: mop wielofunkcyjny, mężczyźni: kompresor samochodowy, pojechaliśmy wreszcie do Międzyzdrojów. Na zwiedzanie Międzyzdrojów czy posiedzenie na promenadzie lub molu mieliśmy ledwo godzinkę. O godz. 19:00 byliśmy już z powrotem w Szczecinie.

.

Pierwszy raz byłam na takiej wyjazdowej prezentacji i trzeba przyznać podziwiałam prezenterów, którzy z dużą znajomością rzeczy wykonali nam pranie mózgów pod hasłem „zdrowie, jakość, luksus”, aby zachęcić do zakupu właśnie swojego "niezawodnego” towaru. Tylko po co emerytom i rencistom towar „na lata”, jeżeli postęp techniczny idzie lawinowo i to co dzisiaj jest nowoczesne i luksusowe, za kilka lat będzie przestarzałe, nie funkcyjne i o wiele tańsze.

.

Reasumując, firmy znalazły nowy sposób, aby naciągnąć nas na kupno ich produktów, proponując atrakcyjną darmową wycieczkę, na której większość czasu spędzamy pod wpływem manipulacji przez wykwalifikowanych prezenterów. I niestety, nie wszyscy są tak odporni jak mój mąż i darmowa wycieczka może się zakończyć kosztownymi zakupami i prawdziwymi tarapatami związanymi z długoletnią spłatą tych nierozsądnych zakupów.

.

Najlepiej nie korzystajmy z ofert darmowych wyjazdów (jednodniowych wycieczek). Pamiętajmy, że z reguły cena produktów sprzedawanych podczas takich prezentacji wielokrotnie przewyższa ich prawdziwą wartość. Nie wpłacajmy zaliczek, nie podpisujmy umów na zakup i rozłożenie spłaty za produkt na kilka lat, a jeżeli już podpiszemy to pamiętajmy, że możemy odstąpić od niej w ciągu 10 dni.