JustPaste.it

Jak Zabłocki na mydle – tak Polska wychodzi na członkostwie w UE!


 

 

fot: pixabay.com fot: pixabay.com

 

 

 

Trudno o inny wniosek analizując, ile pieniędzy dostaliśmy w Brukseli, a ile wpłaciliśmy i ile wytransferowano z Polski do krajów zachodnich.

Stosowne zestawienie na swym twitterowym profilu zaprezentował europoseł Jacek Saruysz-Wolski. Wynika niego, że w latach 2004-2017 do Polski z unijnej kasy napłynęło 139,1 mld euro. W tym czasie do kasy UE Polska wpłaciła 46 mld euro. Zatem bilans jest dla naszego kraju dodatni i wynosi 93,1 mld euro.

gg

Ten pozornie korzystny bilans zmienia się diametralnie, gdy weźmiemy pod uwagę inne zestawienie, przedstawione również przez Saryusza-Wolskiego. Chodzi o wartość transferów finansowych z Polski do krajów UE od 2005 roku. W ramach dywidend, odsetek, licencji i usług rodaczych, czyli transakcji często wirtualnych i służących finansowemu drenowaniu naszej gospodarki, z Polski wyprowadzono 537,8 mld zł, czyli 125 mld euro.

Bilans uczestnictwa w Unii tylko pod tym względem zamyka się więc dla Polski stratą 31,9 mld euro.

 

 

fhffhhfhffh

Źródło: Ministerstwo Finansów 

Oczywiście są też korzyści, polskie firmy mają dostęp do wspólnego rynku i jest to korzyść trudna do przeceniania. Nie ulega jednak wątpliwości, że model Unii zdominowanej przez kraje dawnej „Piętnastki” oraz polityka poprzednich polskich rządów, pozwalających na przejmowanie najbardziej intratnych gałęzi rodzimej gospodarki przez zachodnie korporacje spowodowały, ze bilans polskiego członkostwa w Unii jest bardzo daleki od różowego obrazu, malowanego przez mydlących Polakom oczy unijnym rajem euro entuzjastów.    

 

Autor: polskaniepodlegla.pl