Zabijamy czas,a on wykańcza nas
Swat piękny,porywający,szukają w nim szczęścia,a ono nie jedno ma imię i różne drogi prowadzą do jego .
Zdobywałem wiedzę,zawierałem związki i rozwodziłem by być szczęśliwym ,byłem na szczeblach hierarchii społecznej,miałem własny biznes i dupa blada
Tylko urodzonym w czepku życie usłane różami,
przeznaczenie,przypadek, pochodzenie,czas i miejsce urodzenia decydują o szczęściu -pytałem onegdaj ojca.
Jak pocieszyciel tak i wyśpisz-bądź kowalem swojego losu,nie licz na przyjaciół,a w sobie go miej- radził!
Dzisiaj jesienny smutek, spadają liście i siwe włosy z mojej głowy też,a ojcowską mądrość .
w tkliwych wspomnieniach zniczami płonie.
Błądzę po alejkach cmentarnych ,a smutku i zadumy i bóg w nich nie policzy ,a rodzice złotymi liśćmi jesieni szumią, i czuje jak ongiś,gdy dom płonął,bomby wybuchały ,a mówili „ synku nie bój",za te słowa, ,za wędrówkę do nowej ojczyzny wieczny ogień d w moim sercu jak w zniczu plonie!
To , że moja emerytura zadurza by z głodu umrzeć ,a za mała by godnie żyć- zasługa władzy , chleba lepszego nie da, a wołane o pomoc do nieba biednemu nic nie da,bóg słyszy tylko bogatych . Cześć waszej pamięci