JustPaste.it

... monolog myśli

Tak naprawdę bywał tu zawsze....

było Mu łatwiej, kiedy odnajdywał moje ślady wśród kurzu zapomnienia,
zaglądał dyskretnie pod moją Nieobecność,
szukał mnie choć wiedział,że wcale tu nie przyjdę,
dbał o mój pokój m@ilowy, by jego klimat zawsze  spełniał swoją rolę, kiedy już przyjdę tu smutna bądź pełna radości...

... czekał ...

Kiedy uchylał drzwi i widział mnie na kanapie
wkradał się niepostrzeżenie, by nie rozpędzić mgły moich myśli....
... wchodził do starej złoconej obietnicami ramy
i stawał się Postacią w obrazie .... >>>>
... nieznaną zupełnie,
do której skargi na życie kieruje się jak modlitwę.

Patrzyłam na ten obraz i odnajdywałam w Nim godnego powiernika spiralnych myśli, których sama nie rozumiałam
ale one były ...

Nigdy nie zostawił mnie samej .
Robił to po mistrzowsku, nie dał się poznać nigdy do końca.
Patrzył uważnie swoimi obrazami, pamiętał mnie z różnych chwil i opowieści pisanych mocnym atramentem życia....
... one nie blakną.

Nawet nie miałam potrzeby , by Go szukać, by czuć Jego obecność.
Byłam tu,
bo to moje miejsce
moja samotność,
ta oswojona, czuwająca nad zgodą na życie z nią .

Czuwał w moim szczęściu i otulał moją radość niepoprawną swoimi skrzydłami bezradności ....

Kochał mnie kiedy widział moje pragnienia i tęsknoty.

Ile było w tym cierpienia, ile poświęcenia, a ile magii, którą kiedyś tak lubiłam ...? //////
... nie wiem.

Czułam to swoiste zbliżenie, nie umiałam go nazwać.
Czy byłam ułomna w swojej niewiedzy, czy wiedząca czym jest moja ułomność? ////
... On wie

Wyrazisty bardziej w świetle świec niż w świetle mojej świadomości,
z duszą, która błądzi po meandrach moich pretensji ułożonych w sznur korali,
 czuły na mój każdy ruch, nigdy nie zawodzi,
odchodzi zawsze ze mną, nawet kiedy tego nie chcę...

... i tylko nie odpowiada nigdy na moje pytanie:

... czy jest tylko moim Cieniem,

... czy Duszą, co dręczy swoją osobowością....