JustPaste.it

Gorzko o grzechu pierworodnym

Chciała znać to, co nie jest dobre. Polubiła to bez wyrzutów sumienia. Miłość, którą Ja dałem jako coś świętego, zamieniła w coś zepsutego, poniżonego.

Chciała znać to, co nie jest dobre. Polubiła to bez wyrzutów sumienia. Miłość, którą Ja dałem jako coś świętego, zamieniła w coś zepsutego, poniżonego.

 

Jezus mówi:

«Słowa Mojej Matki powinny rozproszyć wszelkie wahania w myśleniu nawet tych, którzy są najbardziej przywiązani do [swoich] określeń. A jest takich bardzo wielu! Chcą rozważać sprawy Boże, przykładając do nich ludzką miarę, i utrzymują, że Bóg tak rozumuje.

Dobrze jest jednak myśleć inaczej, [to znaczy] że sposób rozumowania Boga w najwyższym stopniu i nieskończenie przewyższa [myślenie] człowieka. Jakże piękne byłoby i użyteczne, gdybyście usiłowali rozumować nie w sposób naturalistyczny, lecz według ducha, i podążali za Bogiem.

Nie bądźcie stale przywiązani do tego, czego uchwyciła się wasza myśl. To pycha, zakłada bowiem doskonałość ludzkiego umysłu. Tymczasem tylko Myśl Boża jest doskonała.

Może ona – jeśli zechce i uzna to za pożyteczne – zstąpić i stać się Słowem w umyśle i na ustach jednego ze Swych dzieci, pogardzanego przez świat, gdyż w jego oczach jest ono niewykształcone, nędzne, ograniczone i naiwne.

Mądrość Boża lubi zbijać z tropu pychę umysłu, zstępując właśnie na odrzuconych przez świat: na tych, którzy nie mają ani własnego doświadczenia, ani wykształcenia [dzięki] wiedzy nabytej. Są za to pełni miłości i czystości. Są wielcy, bo mają dobrą wolę służenia Bogu.

Pomagają innym poznać Go i pokochać, bo poznali Go i umiłowali ze wszystkich sił. Przypatrzcie się, ludzie, Fatimie, Lourdes, Gwadelupie, Caravaggio i La Salette, czyli miejscom, gdzie były objawienia prawdziwe i święte. Wizjonerzy, powołani do otrzymywania objawień, byli biednymi dziećmi.

Z powodu wieku, braku wykształcenia, pozycji społecznej należeli do najmniejszych na ziemi. I właśnie tym nieznanym, tym, którzy byli “nikim”, objawia się Łaska, czyniąc ich swoimi zwiastunami. Co więc winni czynić ludzie? Pochylić się jak celnik (por. Łk 18,13) i mówić: “Panie, zbyt byłem grzeszny, by zasłużyć na poznanie Ciebie.

Bądź błogosławiony za Swoją dobroć, która pociesza mnie poprzez tych ludzi i daje mi niebiańskie umocnienie, drogowskaz, pouczenie i ocalenie.” Nie mówcie: 72 “Ależ nie! To przesądy, herezje! To niemożliwe!” Jak to niemożliwe? [Niemożliwe], żeby ktoś o małej wiedzy stał się mędrcem w sprawach Bożych? A dlaczego to niemożliwe?

Czyż nie wskrzeszałem umarłych, nie uzdrawiałem obłąkanych, nie leczyłem epileptyków? Czy nie otwierałem ust niemym, oczu – niewidomym lub uszu – głuchym?

[Czy nie przywracałem] rozumu upośledzonym?

Czy nie wypędzałem złych duchów, nie nakazałem rybom, żeby rzuciły się do sieci, chlebom – żeby się rozmnożyły, wodzie – żeby stała się winem, burzy – żeby ucichła, falom – żeby stały się twarde jak posadzka?

Cóż jest niemożliwe dla Boga? A przedtem – zanim Bóg: Chrystus, Syn Boży, znalazł się wśród was – czy Bóg nie czynił cudów za pośrednictwem Swoich sług, działających w Jego Imię?

Czy nie stało się płodne niepłodne już łono Saraj, małżonki Abrahama, żeby stała się Sarą i w swej starości urodziła Izaaka, przeznaczonego na tego, z którym miałem zawrzeć przymierze?

Czy nie zamieniły się wody Nilu w krew i nie napełniły się nieczystymi zwierzętami na rozkaz Mojżesza? I czy – posłuszne jego rozkazom – nie poumierały od plag zwierzęta i czy nie padły od wrzodów ciała ludzi albo nie zostały pocięte i zniszczone bezlitosnym gradem zboża, i nie zostały ogołocone drzewa przez szarańczę?

Czy nie zgasło na trzy dni światło, czy nie zostali zabici pierworodni i nie otwarło się morze, aby przeszedł Izrael?

Czy nie złagodził się gorzki smak wód i czy nie spadła obfitość przepiórek i manny, a woda nie wytrysnęła z suchej skały?

Czy Jozue nie zatrzymał biegu słońca?

Czy Dawid - chłopiec nie powalił olbrzyma?

Czy Eliasz nie rozmnożył mąki i oliwy i nie wskrzesił dziecka wdowie z Sarepty? Czy na jego polecenie nie spadł deszcz na wyschniętą ziemię i ogień nie zstąpił z nieba na ofiarę całopalenia?

Czy Nowy Testament nie jest rozkwitłym lasem, gdzie każdy kwiat jest cudem?

Kto jest twórcą cudu? Co jest niemożliwe dla Boga? Któż jak Bóg? Pochylcie czoła i oddajcie cześć.

Nadchodzą czasy wielkiego żniwa. Wszystko ma być rozpoznane, zanim człowiek przestanie istnieć – wszystko: proroctwa [z czasów] po Chrystusie i te sprzed Chrystusa.

Wytłumaczona ma być cała biblijna symbolika, począwszy od pierwszych słów Księgi Rodzaju. Jeśli pouczam was teraz na temat do tej pory nie wytłumaczony, to przyjmijcie ten dar i wyciągnijcie z niego korzyść, a nie potępienie.

Nie postępujcie jak żydzi w czasie Mojego życia na ziemi. Dobrowolnie zamknęli oni serca na Moje nauczanie. Nie mogąc Mi dorównać w rozumieniu tajemnic i prawd nadprzyrodzonych, nazywali Mnie opętanym i bluźniercą.

Powiedziałem: “drzewo metaforyczne.” Teraz powiem: “drzewo symboliczne.” Może zrozumiecie lepiej. Jego symbolizm jest jasny: przez to, jak dwoje dzieci Bożych postąpi w odniesieniu do [tego drzewa], miało się ujawnić, jakie było ich odniesienie do dobra i do zła.

Woda królewska próbuje złoto, a waga złotnicza waży jego karaty. To drzewo zaś stało się “środkiem wypróbowania” [posłuszeństwa] przykazaniu Boga, które odnosiło się do Niego, i określiło stopień czystości metalu Adama i Ewy. Słyszę już wasze zarzuty: “Czy nie było przesadne potępienie i czy nie był dziecinny środek użyty do potępienia ich?” Nie.

Nieposłuszeństwo obecne w was, ich dziedzicach, jest mniej ciężkie niż było w nich. Ja was odkupiłem, jednak trucizna szatana pozostaje, ciągle gotowa odżyć, jak niektóre choroby, które nigdy nie unicestwiają się całkowicie we krwi.

Oni, dwoje przodków, byli posiadaczami Łaski, nigdy nie zaznali muśnięcia Niełaski. Nieskończony był dar udzielony im przez Boga. O wiele cięższy przez to ich upadek, [który nastąpił] pomimo tego daru. Symboliczny jest też owoc ofiarowany i zjedzony. Był owocem pewnego doświadczenia chcianego i zrealizowanego za namową szatańską, wbrew  przykazaniu Bożemu.

Ja nie zakazałem ludziom miłości. Chciałem tylko, by się miłowali bez przebiegłości. Jak Ja ich kochałem Moją świętością, tak i oni mieli kochać się wzajemnie w świętości uczuć, których nie plami żadna pożądliwość.

Nie należy zapominać, że Łaska jest światłem, a ten, który ją posiada, zna to, czego poznanie jest pożyteczne i dobre. Maryja, która była Pełną łaski, znała wszystko, gdyż Mądrość ją pouczyła – Mądrość, która jest Łaską. I potrafiła postępować w sposób święty.

Ewa też znała to, czego poznanie było dla niej dobre. Nic więcej, bo nie potrzeba poznawać tego, co nie jest dobre. Nie wierzyła jednak słowom Boga i nie była wierna swemu przyrzeczeniu posłuszeństwa. Uwierzyła szatanowi, złamała obietnicę.

Chciała znać to, co nie jest dobre. Polubiła to bez wyrzutów sumienia. Miłość, którą Ja dałem jako coś świętego, zamieniła w coś zepsutego, poniżonego. Upadły anioł stoczył się do błota i gnoju. A przecież mogła biegać szczęśliwa pośród kwiatów ziemskiego raju.

Mogła patrzeć, jak kwitnie w otoczeniu potomstwa, na podobieństwo rośliny, która pokrywa się kwiatami bez pochylania korony do bagna. Nie bądźcie jak te głupie dzieci, które ukazuję w Ewangelii. Słyszały one śpiew, lecz zatkały sobie uszy; usłyszały granie, a nie tańczyły; kiedy zaś słyszały płacz, chciały się śmiać. Nie bądźcie małostkowi i nie bądźcie oporni.

Przyjmujcie, przyjmujcie Światłość bez złośliwości i uporu, bez ironii i niedowiarstwa. Dość już o tym. Chciałem mówić do was, w tym czasie przygotowania do Paschy, o tym, co było pierwszym ogniwem łańcucha, którym ciągnięto na śmierć Słowo Ojca, Baranka Bożego – na rzeź.

Uczyniłem to,] żeby pozwolić wam zrozumieć, jak powinniście być wdzięczni Temu, który umarł, by wznieść was ponownie do Nieba i pokonać pożądliwość szatana.

Chciałem wam o tym mówić, bo dziewięćdziesiąt procent pośród was jest podobnych do Ewy zatrutej przez wyziew i słowo Lucyfera. Nie żyjecie po to, ażeby się kochać wzajemnie, lecz by zaspokoić swe zmysły. Nie żyjecie dla Nieba, lecz dla błota.

Nie jesteście już stworzeniami wyposażonymi w duszę i rozum, lecz psami bez duszy i bez rozumu. Zabiliście duszę, a rozum – zdeprawowali. Zaprawdę powiadam wam, dzikie zwierzęta przewyższają was w uczciwości swoich [form] miłości.