Wir polityczny stale wyrzuca z siebie ludzi posiadających wielką energię.
.
Oko cyklonu.
Cyklon to wir powietrza.
Wokół wiru wieją bardzo silne wiatry, a w samym jego centrum panuje cisza. Jak mówią żeglarze flauta.
Wiry powietrzne i wodne wyrzucają ze swojego centrum różne przedmioty. Najlepiej można to zaobserwować na filmach pokazujących tornada, albo obserwując z góry, wiry tworzące się na rzece.
Gdańsk jest podobny do takiego wiru. To jest wir polityczny, który stale wyrzuca z siebie ludzi z energią. Ludzie z Gdańska trafiają do Sejmu i do rządu w Warszawie. Wielu trafia za granice Polski. Emigrują.
.
A w oku cyklonu panuje flauta, czyli zastój, marazm. - Smutna cisza, która ożywa trochę w sezonie letnim, a ostatnio tylko podczas sierpniowego jarmarku.
Już we wrześniu zamiera ruch na ulicach śródmieścia. Hotele straszą czarnymi oknami, w których nie pali się żadne światło. Nie wykorzystane są walory historyczne i architektoniczne miasta. Nie wykorzystywane jest jego doskonałe położenie geograficzne, dzięki któremu niegdyś był potęgą ekonomiczną.
W sposób dramatyczny widać to, gdy przenosimy się do Gdańska z sąsiedniego, tętniącego życiem Sopotu.
Strażnikiem tego zastoju i marazmu jest Paweł Adamowicz, zwany Budyniem, dotychczasowy prezydent Gdańska.
.
Ktoś nowy na stanowisku prezydenta mógłby ożywić miasto. Nawet niezbyt wielkim wysiłkiem.
Żeby nie wszyscy młodzi i kreatywni uciekali. Żeby ktoś pełen energii wrócił, a po nim następni. Wielu jest takich, co swoje serca zostawili w Gdańsku i czekają tylko na okazję do powrotu.
Adam Jezierski
..