JustPaste.it

Odeszli,a żyją we mnie

Od przeszłosci nie ucieknę,zmieniam wie co niej wspomnienia

Od przeszłosci nie ucieknę,zmieniam wie co niej wspomnienia

 

Odeszli.  Dawno odeszli,a widzę , jak ojciec kosi zagon żyta,mama snopki wiąże,a nad miedzą skowronek piosnkę im nuci ...i nagle samoloty z czarnymi krzyżami rzucają bomby,domy płoną ,a czerwonoarmista ranny w zaroślach jęczy . Niemcy zostawili go na wsi. Wyzdrowiał i uciekł do lasu , zjawił z automatem jesienią, dziękował za opiekę, a potem spalił majątek dziedzica ,a fornali uprowadził do partyzantów .. syn dziedziców wstąpił do gestapo, w lagrze mścił nad jeńcami, za drutem kolczastym konali z głodu,kiedy ludzie rzucali im kromki ,wyrywali sobie z rąk tratując słabszych ,a syn dziedzica strzelał do nich ,potem jeńcy ładowali na furmankę zabitych , jeden jeszcze jęczał na naszej furmance i tez wrzucany został do zbiorowej mogiły.. . Widzę też jak Ojciec naprawiał zniszczony przez bombę dach ,a boćki wiły na kominie nowe gniazdko ,a ja martwiłem „ jak wrócą czerwoni,to boćków wywiozą na białe niedzielnie" ,Ale na drugi rok do PRL wyjeżdżaliśmy ,klekotem nas boćki żegnały , płakałem że więcej ich nie zobaczę. Na zieniach poniemieckich snopki żyta tak nie pachniały chlebem,strzech słomianych i boćków takich nie było . Minęło półwieku nim znów stanęłam na rodzimej ziemi, gdzie była zagroda brzózki rosły, a pola smutnym ugorem stały, w rzeczce nie srebrzyły ryby - przemysłowe ścieki płynęły ,to co kochałem najbardziej- przeminęło ,nie wrodzi , dwa razy nie zdarzy-powiedziałem tam sobie. A teraz kartki z kalendarza zrywam , zmarszczek nie liczę , kazań o miłości blizniego nie słucham ,a miesięcznice z obrazami wiecznej dziewicy mam w du..pie , tylko Rodziców niezapominajkami wciąż chronię i do śmierci ocalę ich od zapomnienia . Kto pławi dobrobytem i żyje przekonaniami, nie zrozumie rozpaczy tamtych chwil,by nie dręczyły zmieniam o nich wspomnienia- . . I Uśmiecham ,to- nic nie kosztuje,a lepsze niż modlitwa- kościół Świętych produkuje ,a ubóstwo kowalskich błogosławi, więc nie kupuję towaru importowanego z Watykanu. Moj bóg ,gdzie bije zielone serce przyrody,gdzie słychać jak trawa rośnie i szumią knieje..i ta rzeka srebrna od ryb i śpiew skowronka nad miedzą, żywy do nieba nie pójdę , świata nie naprawię i - dnia który odszedł nie dogonię, podążam na przód , nie ważne że starość bozia sknocił, hardość ducha ,a nie metryka liczy ,nie dziękuję mu więc,że żyję. Kowalscy niech kupują niewidzialny towar i relikwie JP2 tchnące cudem za złotówkę od Rydzyka i sypią mamonę na tacę klechom,moja chata z kraju ,wiem że dobre uczynki klechów wspiera hojnie rząd i prezydent !! Z doświadczenia wiem ,ze Hipokryzja ,Nienawiść ,intrygi – to elementarne wychowanie , a tylko w duszy skomli tęsknota za lepszym światem .Ale gdzie on jest? Z pokolenia na pokolenie przechodzi legenda o nim i dupa blada, walczyłem o nią wierząc ,ze ucieleśni się w niej moj świat! I Obudziłem z ręką w nocniku! Ci co twierdzili ,ze w komunizmie świetlana przyszłość -z różańcem klęczą,pielgrzymują , wierzę tylko w niezawodną prawdę -wierzę tylko sobie - !I mimo upadków i rozczarowań dzięki tej wierze wciąż podążam naprzod !Cenię co tu i teraz mam. Nie marnuj czasu na ble ble-ostrzegała mama- zaufanie miej do sobie i szanuj swoją godność , najważniejszą istotą dla ciebie jest człowiek w tobie ,a być człowiekiem dla siebie to największe szczęście na ziemi .I taka wiara czyni cuda, odbija od dna , z otwartą przyłbicą do przodu gna..tej wiary Nie pozwolę profanować