JustPaste.it

Boże chroń Amerykę (i Amerykanów)

Oglądając amerykańskie filmy i to nie tylko filmy akcji, można by dojść do wniosku, że amerykańskie samochody są najniebezpieczniejsze na świecie

Oglądając amerykańskie filmy i to nie tylko filmy akcji, można by dojść do wniosku, że amerykańskie samochody są najniebezpieczniejsze na świecie

 

W amerykańskich filmach, zalewających europejskie ekrany, wystarczy lekka stłuczka, zderzenie, aby samochód się zapalił, wybuchł, wyleciał w powietrze (to już standard w amerykańskich filmach). Europejczycy oglądający amerykańskie filmy współczują Amerykanom, że mają takie niebezpieczne, „wybuchowe” samochody.

83e6afddc9a98c3646e3c435e09260bb.jpg

.

Dziwią się, że Amerykanie w ogóle wsiadają do nich, wiedząc, że byle stłuczka może ich kosztować życie. Ktoś powie, że to tylko dla wzmocnienia efektu i uatrakcyjnienia akcji filmów, amerykańskie samochody zapalają się, wybuchają, czy wylatują w powietrze. Jednak jeżeli nawet przyjmiemy, że filmowcy przedstawiają nierzeczywisty obraz bezpieczeństwa amerykańskich samochodów, to zastanawia brak reakcji amerykańskich producentów aut.

.

Europejczyk wie swoje (co zresztą potwierdza Top Safety Pick), że najbezpieczniejsze samochody, to samochody niemieckie. Volkswagen już po raz drugi uzyskał najwyższą ocenę bezpieczeństwa Top Safety Pick, i to prawie we wszystkich klasach: Golf VI, Jetta Sedan, Jetta Sport Wagen, Tiguan, Touareg, w przeciwieństwie do samochodów japońskich, które zostały uznane za najniebezpieczniejsze.

.

Najsłabiej wypadły suzuki alto i toyota urban cruiser, które w szeregu niszczących testów pękały niczym plastikowe zabawki. Wśród najbezpieczniejszych samochodów znalazło się całkiem sporo aut produkcji amerykańskiej. W klasie średniej dobry wynik uzyskały: Chrysler Sebring i Dodge Avenger. Wśród większych limuzyn bardzo dobre wyniki osiągnęły: Buick LaCrosse, Cadillac CTS, Ford Taurus.

.

Do grona bezpiecznych nie wszedł żaden z małych pickupów (mini truck) minivanów, kabrioletów, czy kompaktów. Europejczyk zinterpretowałby to, że reszta aut jest konstrukcyjnie niedopracowana pod względem bezpieczeństwa, czyli niebezpieczna. Jednak nie biorą pod uwagę tego, że Amerykanie jeżdżą zdecydowanie wolniej niż Europejczycy i te samochody, nie mają na wyposażeniu systemu ESP.

 

.

 

Trop niebezpieczeństwa amerykańskich samochodów, prowadzi więc do pickupów, minivanów, tak popularnych wśród amerykańskich kierowców. To one w większości zapalają się, wybuchają i wylatują w powietrze w amerykańskich filmach. Niezorientowany Europejczyk powiedziałby: Boże chroń Amerykę i Amerykanów, jeżdżących takimi wybuchowymi samochodami!