Pozbierał rozsypane dni obiecanki cacanki i odszedł.
Skorzystał z jego – głupca nieuwagi,
lenistwa zmęczonego smutkiem,
zadumy, nonszalancji - okrutnej siostry.
< < < < < < <
Żegnajcie kamraci, bracia, partacze !
Żegnali się bez żalu...
Razem byli ofiarami,
obrazem, mamidłem, przyczynkiem tamtego
wśród godzin pustych,
pretekstem grzechu, stanem zaniechania.
> > > > > > >
Zawsze obiecywał mu symetrię i zawsze kłamał.
Teraz znów zostawił go z twarzą krzywą od bólu
i niespełnionych dni,
może na pociechę, z dominującymi źrenicami oczu
niespokojnych
z lewej do prawej, wprost.
Konfiguracja rysów zmieniała się jak w złym oświetleniu
a czas był tak bezczelny od trwania,
że jego przypisanie stawało się nieomal stygmatem.
> > > > > > >
Nosem dotknął lustra - nawyk niedowiarka
chciał sprawdzić:
zaorana siatka spękań wzdłuż – wszerz - w przekątnych spleciona...
Zawsze miał nadzieję, że to tylko pęknięcia starego szkła,
złudzenia,
że tylko iloczyny spojrzeń płatają mu figle,
pasując do luster,
ostrzegały go o tym migocząc na dnie oczu igłami złotymi.
> > > > > > >
Wbił źrenice w odbicie, które przeciągnęło je do innego planu -
starego obojętnego zegara wędrowcy.
Wczoraj widział
jak jego powykrzywiane wskazówki dopełzały
do roku podarowanego awansem,
nadziei przynależnej, jedynej, niepłatnej
przyznawanej za bezcen
aż wielu nie mogło zrozumieć nowej ceny.
> > > > > > >
Ta... tak... szeptała twarz – masz – mnie -
jestem najbardziej wierną, bo jedyną, nasyć się mną...
Chciał jej dotknąć ale okrutne lustro
odpowiedziało i tym razem chłodem obojętnym.
Wiedział od zawsze, że obojętność
jest pierwszą, maleńką śmiercią.
> > > > > > >
Otworzył drzwi żeby zachłysnąć się świtem noworodka
do nóg przyczłapał mu z sąsiedztwa stary, głuchy, zaprzyjaźniony pies
geniusz, on jeden nie znał fałszu.
Pomerdał ogonem i polizał dłoń
pamiętał że dostanie resztę z wczorajszego.
> > > > > > >
Ogłuszone ptaki jeszcze spały.
inne uciekły od huku.
Cofnął się do sieni,
z półki spadła książka.
Otworzył ją..
Dlaczego ta ?
...nie pamiętał jej treści...
Kartki zaszeleściły brakiem odpowiedzi.
@JanuszD.