JustPaste.it

Nimfa

Poezja

Poezja

 

NIMFA

W ulewnym deszczu skąpane lśnią drzewa
które wiatr czule do snu po utulał,
lecz gdy o świcie ptak im pieśń zaśpiewał
dumne korony zawisły na chmurach.
A nad zwierciadłem leśnego strumienia
co chowa w głębi błękitne obłoki,
słoneczny promień swoje barwy zmienia
złudzeniem tęczy kładąc cień głęboki.

Nad tym strumieniem smutna, zamyślona,
stanęła Nimfa by zaczerpnąć wody,
jakimś grymasem dziś jej brew zmarszczona
i płomień w oku dodaje urody.
Górą szept cichy w milczenie się skrada
by nad potokiem zamienić się w słowa,
na smagłe lico tocząc się łza spada,
dlaczego płaczesz śliczna Nimfo młoda.

Echo refrenem powtarza pytanie,
wznosząc je gromem ponad górskie skały,
lecz odpowiedzią jest ciche szlochanie
i łzy co echem się nie odbijały.
Złoty poranek jej postać otacza
spowija welonem srebrnej mgły oparów,
las cały razem z nią rozpacza
zrzucając rosę z wilgotnych konarów.

Leśna Bogini pochyliła głowę
przysiadła na ziemi tuląc ją w ramionach,
przez łzy spogląda w wody szafirowe
gdzie głębia niebios tonie nieskończona.
I nie wie przecież że gdzieś tam na górze
ktoś waży losy kładąc je na szali,
po jednej stronie wszystkie szczęścia róże
po drugiej złudzenia co tlą się w oddali.

Patrząc nie widzi że wątła leszczyna
co wiotkiej gałęzi zielonym wachlarzem,
śle jej pokłony też płakać zaczyna
szepcąc modlitwy pod dębu ołtarzem.
Czy prosi o coś błagając żarliwie
bo ciągle niżej ku ziemi się skłania,
czy zrozumiała i cierpi straszliwie
że słowa z nad wody to treść pożegnania.

Tam gdzie

232c6000b63cc85f28bfb373597198d8.jpg

horyzont mieni się purpurą
jej łodzi przystań, tam kończy się droga,
życie zamyka swą księgę ponurą
do serca nigdy nie powróci trwoga.
Na zachód, za słońcem, w krainę wieczności,
w królestwo ciszy i zbłąkanych cieni
gdzie spokój nieziemski na stałe zagości,
i rozpacz czarną światłem opromieni.