W 2012 r. wydaliśmy na leki bez recepty 8,8 miliarda zł, w 2013 r. 9,6 miliarda zł, a w 2014r. już 11,4 miliarda zł. To prawie 30 procentowy wzrost, w przeciągu zaledwie dwóch lat
W 2012 r. wydaliśmy na leki bez recepty 8,8 miliarda zł, w 2013 r. 9,6 miliarda zł, a w 2014r. już 11,4 miliarda zł. To prawie 30 procentowy wzrost, w przeciągu zaledwie dwóch lat. Według danych firmy badawczej IMS, wartość rynku farmaceutycznego w Polsce w 2014 r. wyniosła 27,3 miliarda zł tj. o 3,3 miliarda więcej niż w 2013 r. Dlatego koncerny farmaceutyczne stać na wydatek na reklamy w granicy 871 milionów w 2014 r (ok. 800 milionów w 2013 r.). Firmy farmaceutyczne są drugim co do wielkości reklamodawcą w Polsce.
Okazało się, że Polacy, którzy na głos mówią, że są niepodatni na reklamę, w rzeczywistości są na nią bardzo podatni, nie wspominając o masowym udziale we wszelkich bonusach, gratisach i promocjach. Na dodatek Polacy są łatwowierni (metoda „na wnuczka”, itp.) i ślepo wierzą w reklamy. Ślepo wierzą w reklamy i łykają chemiczne produkty wielkich koncernów farmaceutycznych, zaś do jedzenia kupują byle co, np. mortadelę.
Kupujemy „napakowaną” zagraniczną żywność, np. wieprzowinę sprowadzaną z Danii, gdzie „produkcja świniaka” trwa trzy miesiące i tyjemy na potęgę. Tyjemy, więc szukamy jakiś sposobów, jakiejś chemii na odchudzanie (kwadratura koła). W naszych koszykach w dyskontach obok chleba, pojawiają się, więc suplementy diety, reklamowane w telewizji, uzależniając się od leków. Kupujemy też bez recepty tabletki na ból, preparaty wielowitaminowe (reklamowane w telewizji), które zamiast przedłużać życie, zwiększają ryzyko raka gruczołu krokowego, czy płuc.
Kupujemy leki niepotrzebne, albo na zapas. W pojemnikach z przeterminowanymi lekami, aptekarze znajdują, np.: preparat za 3 tysiące złotych, kilkadziesiąt opakowań insuliny i wiele innych drogich przeterminowanych specyfików i reklamowane suplementy diety. Aptekarze alarmują: marnujemy setki tysięcy złotych, bo kupujemy leki niepotrzebne albo na zapas. Później połowa z nich ląduje niewykorzystana w pojemnikach na przeterminowane leki, które stoją w większości aptek..
Polska jest światowym potentatem w produkcji gęsiny, ale Polacy nie są zainteresowani kupnem tego zdrowego drobiu. Wolą jeść tanią, „napakowaną” żywność z zagranicy. Gdyby, chociaż jedną trzecią sumy wydanej na niepotrzebne lekarstwa, Polacy wydawali na zdrową, ekologiczną żywność, byliby o wiele zdrowsi i mogliby wspomóc polskich producentów żywności, szczególnie tych małych, którzy korzystają jeszcze z przepisów z dziada pradziada, i z szacunkiem obchodzą się z tym, co daje nam przyroda.