JustPaste.it

Ludzie ze skazą

Siła polega nie na mocnym,

ale na celnym uderzeniu…

 

              / H.Balzac /

 

 

 

Sowiecka zbyt długa (jak by nie patrzeć jednak od czasów pierwszego rozbioru państwa polskiego w roku 1772) obecność na ziemiach polskich, „wypracowała” nowy rodzaj skazy dla wcale pokaźnej grupy rzeczywistych i faktycznych patriotów polskich. Osób walczących w okresie powstań narodowych, jak i działań obu wojen światowych o najprawdziwszą wolność i suwerenność zarówno swojego kraju, jak i jego obywateli. W codziennej szarości dnia powszedniego, oskarżano ich za to później bardzo często o „jawny bunt przeciwko władzy, sabotaż a nawet dywersję” nazywając niejednokrotnie nawet szpiegami. Zupełną i pełną amnezją[1], jak i dziwnym milczeniem pomijano przy tym fakt, iż czynione przez tych ludzi w większości „zło”, polegało przede wszystkim na głośno demonstrowanym, a czasami nawet zbyt hałaśliwie „wykrzyczanym” oporze przeciwko niewłaściwemu traktowaniu godności ludzkiej, bezpodstawnym oskarżaniu o niezaistniałe czyny, wikłaniu niewygodnych władzy ludzi w bezczelnie perfidne i podstępne prowokacje. Bardzo często również, aby ich skazać i udowodnić głęboką i z daleka widoczną winę, posługiwano się w codzienności tłumem płatnych zdrajców i donosicieli, gotowych za drobną sumę pieniędzy lub nędzny okruch namiastki nic nie znaczącego przywileju, sprzedać wszystko i wszystkich, aby żyć tylko trochę lepiej niż pozostała reszta masy społecznej. Późniejsze losy owych zbuntowanych przeciwko władzy, bądź w pełnej bezczelności nazywanych wprost – szpiegami, znaczy o ile nie od razu po nieludzkim śledztwie, wyrok wykonywanej niemalże natychmiast kary śmierci, o tyle na pewno szeroka i jakże trudna droga niekończącej się liczby zesłańców i katorżników przeznaczonych do bezwzględnie morderczej, bo niewolniczej do utraty życia pracy w dziewiczych obszarach rozległej i zawsze mroźnej i dalekiej Syberii – w przestrzeni na wschód od Uralu zaczynając, a na półwyspie Kamczatka kończąc…

Władza komunistów, narzucana wraz z wyzwalaniem ziem polskich po drugiej wojnie światowej, cały ten dotychczas nad wyraz skuteczny system dyktatorskiej władzy (najwyraźniej początkowo carskiej, a z czasem coraz perfidniejszej, bo już leninowsko-stalinowsko-bierutowskiej, a następnie wszelkich jej dalszych coraz bardziej usłużnych komunistom odmian), jeszcze bardziej „udoskonaliła i dopieściła w szczegółach”. W stworzonym, wprowadzonym i ostatecznie zatwierdzonym do bezwzględnego stosowania w roku 1946 – Kodeksie Karnym Wojska Polskiego wraz z towarzyszącymi mu Ustawami dodatkowymi, potwierdzono to w całej rozciągłości, w stosunku do każdej absolutnie dziedziny odbudowywanego powojennego życia.[2] Budowana i rozbudowywana, jak i krzepnąca (bo nadana siłą i tylko sobie samemu) „władza ludowa” opracowała nawet specjalny pakiet „zarezerwowanych” przewinień w kategorii zbrodni, które na pewno kwalifikowały ofiary do uznania wobec nich przestępstwa z kategorii szeroko pojmowanego szpiegostwa. Do tego nadzwyczajnego katalogu na pewno podporządkowywano wszystkich tych, którzy nade wszystko:

* śmieli zbierać i przekazywać poza granice kraju rzeczywiste informacje o stałym zagrożeniu terrorem, przemocą i niekończącym się bezkarnym ludobójstwem ze strony władzy (zapewniała to komunistyczna litera ustalonego „robotniczo-ludowego” prawa) w stosunku do najnormalniejszej masy ludzkiej w masie społeczności państwa

* śmieli zbierać i odtwarzać imienne struktury całego państwowego (czyli wybitnie komunistycznego) „aparatu ucisku” – członków partyjnych, urzędników, etatowych i nieetatowych pracowników oraz funkcjonariuszy w szeregach Urzędu Bezpieczeństwa (UB), Milicji Obywatelskiej (MO), Ochotniczej Rezerwie Milicji Obywatelskiej (ORMO), Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW), Polskiej Partii Robotniczej (PPR), a także w szeregach NKWD, a rezydujących na stałe w Polsce

* śmieli w oparciu o wiedzę płynącą z historii własnego Narodu, bądź wspierając się jakoby pobudkami czysto szowinistycznymi,[3] szerzyć bunt przeciwko panoszeniu się na ziemiach polskich „braci” zza wschodniej granicy.

Identyczna niemal jak u Polsce sytuacja, krystalizowała się wówczas w całym tworzonym właśnie <<obozie państw socjalistycznych>>, a więc również między innymi w Czechosłowacji, w NRD, w Rumunii, na Węgrzech, w Bułgarii…

 Na pewno, wg ówczesnej władzy na miano nazwania szpiegiem zasługiwał każdy zdawałoby się „najczystszy” obywatel państwa polskiego, który nie zastosował się do słynnego w tym czasie artykułu 18, umiejscowionego w Dekrecie z dnia 13 czerwca roku 1946, który stanowił nadzwyczajne „dopełnienie” wymienionego już wyżej Kodeksu Karnego Wojska Polskiego.

Art. 18

  • 1 „Kto otrzymawszy wiarygodną wiadomość o przestępstwie określonym w art. 1,3,4,7, 13 lub 14 niniejszego dekretu, albo w art. 85-88 kodeksu karnego Wojska Polskiego, nie zawiadomi natychmiast o tym władzy powołanej do ścigania przestępstw, podlega karze więzienia do lat 5
  • 2 „Kto sprawując władzę w zakresie administracji rządowej lub samorządowej, otrzymawszy wiarygodną wiadomość o popełnieniu na podległym obszarze przestępstw wymienionych w art. 1 bądź o przebywaniu na tym obszarze członków porozumienia (art. 1 § 2), lub związku (art. 14), nie zawiadomi natychmiast o tym władzy powołanej do ścigania przestępstw, podlega karze więzienia do lat 10
  • 3 „W przypadkach mniejszej wagi sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary albo nawet od kary uwolnić
  • 4 „Nie popełnia przestępstwa, kto zaniecha zawiadomienia, jeżeli z towarzyszących okoliczności miał dostateczną podstawę do przypuszczenia, że władza wie o przestępstwie
  • 5 „Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary lub nawet od kary uwolnić tego kto zaniecha zawiadomienia z obawy przed odpowiedzialnością karną, grożącą jemu samemu albo jego małżonkowi, krewnym w linii prostej lub rodzeństwu. Nadzwyczajnego złagodzenia kary lub uwolnienia od kary nie stosuje się względem osób wymienionych w § 2”.[4]

W najzwyklejszej i najbardziej przystępnej interpretacji tego zimnego prawniczego artykułu z wymienionego powyżej dekretu – O przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy państwa, należało powiedzieć, iż absolutnie każdy obywatel państwa – Polak, jest zobowiązany do tzw. obowiązku donosu. Nie liczyły się przy tym żadne względy powiązań rodzinnych, stopień pokrewieństwa, stosunki społeczne, sąsiedzkie…, (mówiąc zupełnie prosto: jeżeli ktoś posiadał wiedzę, że członek rodziny: mąż, żona, syn, córka, brat, siostra lub ktoś inny, bądź sąsiad czy też tylko znajomy, uczestniczy np. w zbrojnym lub konspiracyjnym podziemiu, organizacji, akcji zbrojnej, występuje w jakikolwiek sposób przeciwko władzy oraz jej przedstawicielom… nie powiadomi o tym fakcie władz, to ściąga na siebie zagrożenie mierzone karą wieloletniego więzienia… (artykuł ten nazywano nawet popularnie – „wiedział a nie powiedział”).

          Aby ustawa powodowała właściwe i dogłębne jej zrozumienie oraz wywołała satysfakcję jak i głęboki posmak sensu sprawowanej przez komunistów władzy, „dostojne grono” siepaczy[5] aparatu komunistycznej sprawiedliwości, posługując się głównie całkowicie bezpodstawnym i wymyślonym zarzutem jakoby wyraźnej już – przestępczej działalności przeciwko ówczesnej władzy ludowej, a więc m.in. szpiegostwa oskarżało, osądzało i zabijało niewygodnych sobie ludzi. Momentem ważnym było ukazanie sprawnego <oczyszczania od środka>. Dla tej potrzeby stworzono więc słynny – spisek w wojsku, w którym od razu skazano i stracono 20 wysokich rangą ówczesnych oficerów i dowódców Wojska Polskiego. Dowódców pochodzących ze wszystkich rodzajów broni: wojsk lądowych, marynarki wojennej, jak i lotnictwa. Główny Zarząd Informacji Wojska Polskiego raził szczególnie wszystkie osoby głęboko zaangażowane niemalże krystalicznie wzorową służbą, a powracające z zagranicznej emigracji, które starały się w pełni służyć teraz swojej odrodzonej polskiej ojczyźnie, zachowując dumę z posiadanego właściwego i profesjonalnego jeszcze przedwojennego przygotowania do pełnionych ról i funkcji (a więc najczęściej pochodzącego od „panów” i „zgniłego kapitalizmu”, a nie na wskroś prostego – ludowego, chłopskiego bądź robotniczego…). Osób, które „nie miały szczęścia” znaleźć się wśród wcześniejszych ofiar Katynia…, a którym należało właściwie wskazać co naprawdę może władza komunistyczna i jak obchodzi się z takimi jak oni.  Może właśnie dlatego wielu z nich nie wiadomo do dziś gdzie pochowano, a pozostają jedynie tylko miejsce ich upamiętnienia. Wśród straconych wówczas byli: pułkownik Marian Orlik (ur. 9 maja 1916 r. – stracony 3 grudnia 1952 r.; uczestnik polskiej wojny obronnej 1939; następnie jeniec obozu Lamsdorf i Woldenberg; po zakończeniu II wojny w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego; aresztowany z dniem 21 maja 1952 roku przeszedł okrutne śledztwo; skazany na karę śmierci wraz z płk. Aleksandrem Kitą; stracony w podziemiach więzienia bezpieki na Mokotowie; pochowany pod osłoną nocy jako bezimienny na „Łączce” cmentarza Powązki w zbiorowym „dole śmierci”; zidentyfikowany i zrehabilitowany); komandor Jerzy Staniewicz (ur. 6 sierpnia 1903 r. – stracony 12 grudnia 1952 r.; od roku 1927 oficer Mar.Woj., a od 1933 zastępca dowódcy torpedowca ORP Ślązak; w kampanii wrześniowej 1939 jeden z obrońców Helu, potem jeniec obozów w Nienburgu i Woldenbergu; po wojnie w Sztabie Głównym Mar.Woj.; aresztowany w grudniu 1951 roku w okrutnym śledztwie „przyznał się” (skutkiem zagrożenia podobnego śledztwa wobec jego rodziny) i został wraz z kmdr Mieszkowskim i kmdr Przybyszewskim skazany na karę śmierci; stracony i pochowany jako bezimienny na „Łączce” Powązek w „dole śmierci”; zidentyfikowany i zrehabilitowany); pułkownik Aleksander Rode (ur. 10 grudnia 1907 r. – stracony 26 maja 1953 r.; oficer artylerii i słuchacz Wyższej Szkoły Wojennej w Warszawie; uczestnik kampanii polskiego września 1939, potem jeniec kilku oflagów; po wojnie znów w Wojsku Polskim, od 1947 r. jako Szef Sztabu 1 Korpusu Pancernego; aresztowany 11 sierpnia 1952 r. i poddany okrutnemu śledztwu, skazany na karę śmierci i stracony; zrehabilitowany, upamiętniony); komandor Stanisław Mieszkowski (ur. 17 czerwca 1903 r. – stracony 16 grudnia 1952 r.; uczestnik wojny polsko-bolszewickiej, potem oficer wachtowy trałowca ORP Rybitwa; od 1935 roku kapitan i dowódca kanonierki ORP Generał Haller; w wojnie obronnej 1939 jeden z obrońców Wybrzeża, następnie jeniec oflagu Nienburgu i Woldenbergu; po wojnie dowódca kapitanatu portu w Kołobrzegu, a następnie komendant Oficerskiej Szkoły Mar.Woj. na Oksywiu; od końca roku 1949 na stanowisku dowódcy floty Wojska Polskiego; aresztowany 21 lipca 1950 roku i poddany ciężkiemu śledztwu; skazany wraz z kmdr Przybyszewskim i kmdr Staniewiczem na karę śmierci; stracony w więzieniu na Mokotowie i pochowany jako bezimienny na „Łączce” Powązek; zidentyfikowany i zrehabilitowany); pułkownik Aleksander Kita (ur. 12 grudnia 1912 r – stracony 3 grudnia 1952 r.; uczestnik wojny obronnej w 1939; potem jeniec oflagu Kleindex, Lienz, Woldenberg; po wyzwoleniu nadal w Wojsku Polskim – w 1951 roku na stanowisku szefa cyklu taktyki w Oficerskiej Szkole Samochodowej w Pile; aresztowany 23 maja 1952 r. i po trudnym śledztwie zmuszony do samooskarżenia; skazany wraz m.in. z płk. Orlikiem na śmierć; stracony w więzieniu na Mokotowie; zrehabilitowany i upamiętniony); komandor Zbigniew Przybyszewski (ur. 22 września 1907 r. – stracony 16 grudnia 1952 roku; w kampanii września 1939 dowódca baterii cyplowej nr 31 na Helu, potem jeniec obozu Spittal oraz Woldenberg; po wojnie w Morskim Instytucie Rybackim, a od roku 1949 – szef Wydziału Mar.Woj. w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego; aresztowany w roku 1950 przez Główny Zarząd Informacji - GZI i skazany wraz z kmdr Mieszkowskim i kmdr Staniewiczem na karę śmierci; zamordowany na Mokotowie; zrehabilitowany i upamiętniony); pułkownik Feliks Michałowski (ur. 29 maja 1907 r. – stracony 22 maja 1953 roku; w roku 1930 dowódca plutonu a potem kompanii w 30 Pułku Strzelców Kaniowskich; do 1939 roku oficer ds. wyszkolenia Szkoły Podchorążych Broni Pancernej w Modlinie; w wojnie obronnej 1939 – dowódca 1 kompanii czołgów lekkich Dowództwa Obrony Warszawy, potem w niewoli kilku obozów; po wojnie w Oficerskiej Szkole Broni Pancernej w Modlinie jako dowódca batalionu, od 1947 roku dowódca 8 Pułku Czołgów w Tarnowie; aresztowany około 20 października 1952 r. i poddany ostremu śledztwu, został zmuszony do samooskarżenia; skazany na śmierć, zamordowany na Mokotowie; zrehabilitowany i upamiętniony); pułkownik dypl. Mieczysław Oborski (ur. 2 lutego 1900 r. – stracony 6 lutego 1953 r.; od 1925 roku oficer artylerii; w wojnie obronnej 1939 w Wydziale Operacyjno – Transportowym Szefostwa Komunikacji Sztabu Naczelnego Wodza; internowany w Rumunii uciekł; od 1944 r. był Szefem Sztabu 4 Dywizji Piechoty w Wielkiej Brytanii; powrócił do kraju w roku 1945 i podjął pracę jako Szef Sztabu Dowództwa Artylerii Okręgu Wojskowego Nr 1 w Warszawie; od 1950 roku pomocnik Szefa Oddziału Operacyjnego Dowództwa Artylerii Wojska Polskiego; aresztowany 21 maja 1952 r, przeszedł długie śledztwo; skazany na karę śmierci i stracony na Mokotowie; zrehabilitowany i upamiętniony); pułkownik pilot August Menczak (ur. 7 sierpnia 1894 – stracony 7 sierpnia 1952 r; w czasie I wojny światowej ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Artylerii w Budapeszcie oraz Oficerską Szkołę Obserwatorów Lotnictwa w Wiener Neustadt; od 1918 roku w 4 Wielkopolskiej Eskadrze Bojowej jako adiutant lotnictwa Naczelnego Dowództwa; w wojnie polsko-bolszewickiej wykonał 171 lotów bojowych; od 1925 r. zastępca dowódcy 4 Pułku lotniczego w Toruniu; w wojnie obronnej 1939 nie brał udziału, a jedynie w Powstaniu Warszawskim; po wojnie sam powrócił do Wojska Polskiego jako starszy wykładowca taktyki lotniczej; od 1946 r. pełnił stanowisko Szefa Sztabu Kwatermistrzostwa Wojsk Lotniczych; aresztowany 26 kwietnia 1951 r. przeszedł ciężkie śledztwo; został zmuszony do samooskarżenia; skazany wraz z ppłk. Adameckim, ppłk. Jungravem, ppłk. Minakowskim, ppłk. Ściborem i ppłk. Michowskim na karę śmierci; stracony na Mokotowie, zrehabilitowany i upamiętniony); podpułkownik Jerzy Barbasiewicz (ur. 21 listopada 1909 – stracony 10 stycznia 1952 r.; w wojnie 1939 adiutant dowódcy 95 pułku piechoty w 39 Dywizji Piechoty, po kapitulacji dowódca jednego z pododdziałów Samodzielnej Grupy Operacyjnej Polesie gen. Kleeberga; od 1942 poszukiwany przez gestapo za organizowanie grup operacyjnych w okolicach Siedlec; w szeregach Wojska Polskiego od roku 1944 – major; w roku 1949 przeszedł do cywila; aresztowany 17 kwietnia 1950 roku po nieludzkich torturach „przyznał się”; skazany 29 października 1950 roku na karę śmierci stracony na Mokotowie; zrehabilitowany i upamiętniony); podpułkownik pilot Roman Rypsoń (ur. 16 lutego 1899 – stracony 28 kwietnia 1953 r.; w roku 1917 rozbrajał Niemców jako członek Polskiej Organizacji Wojskowej w Radomsku; w 1918 był już ułanem 1 Pułku Ułanów Krechowieckich; od roku 1920 podjął naukę w Szkole Pilotów w Bydgoszczy, a potem w Dęblinie, w roku 1933 dowódca 41 Eskadry Liniowej; we wrześniu 1939 w 46 Eskadrze Obserwacyjnej, dwukrotnie w niewoli ale zbiegł, po kapitulacji w oflagach; po wojnie znów w Wojsku Polskim jako – szef sztabu 15 Zapasowego Pułku Lotniczego w Radomiu, potem wykładowca Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie; 2 czerwca 1952 został zwolniony z wojska za służbę w czasie wojny u aliantów; wkrótce aresztowany i po brutalnym śledztwie skazany 15 października 1952 na śmierć, stracony na Mokotowie; zrehabilitowany i upamiętniony); podpułkownik Władysław Minakowski (ur. 13 maja 1902 – stracony 7 sierpnia 1952 r.; w 1921 ukończył Szkołę Podchorążych Piechoty w Warszawie – został oficerem 56 pułku piechoty; od roku 1926 związany z lotnictwem – ukończył Szkołę Obserwatorów Lotniczych w Grudziądzu – specjalizował się w fotografii lotniczej; w roku 1939 ewakuował się i został internowany w Rumunii, zwolniony uciekł do Francji, a potem – Wlk. Brytanii; służył jako pilot nawigator w 304 Dywizjonie Bombowym; w kraju od roku 1947, gdzie znów w Wojsku Polskim – otrzymał przydział w sekcji wywiadu Wydziału Operacyjnego Wojsk Lotniczych; aresztowany 4 maja 1951 r. i poddany torturom; skazany na karę śmierci wraz z ppłk. Adameckim, ppłk. Jungravem, płk. Menczakiem, ppłk. Ściborem i ppłk. Michowskim; stracony, rehabilitowany i upamiętniony); podpułkownik dypl. Stanisław Michowski (ur. 5 listopada 1900 – stracony 7 sierpnia 1952 r.; w roku 1925 ukończył Oficerską Szkołę Lotnictwa w Grudziądzu jako pilot obserwator, a następnie Wyższą Szkołę Wojenną w Warszawie; w roku 1939 w brygadzie bombowej jako oficer informacji; internowany w Rumunii; od marca roku 1940 dowódca eskadry w I Dywizjonie Bombowym we Francji, a od połowy tegoż roku w 305 Dywizjonie w Wielkiej Brytanii; do Polski powrócił w roku 1947 i znów w Wojsku Polskim jako oficer Oddziału II Sztabu Generalnego; zwolniony z wojska po awansie na stopień pułkownika; aresztowany28 listopada 1951 r. i skazany na karę śmierci 13 maja roku 1952 wraz z ppłk. Adameckim, ppłk. Jungravem, ppłk. Minakowskim, ppłk. Ściborem i ppłk. Menczakiem; stracony i zidentyfikowany na „Łączce”; zrehabilitowany); podpułkownik Józef Jungraw (ur. 25 marca 1897 – stracony 7 sierpnia 1952 r.; w roku 1914 walczył jako chorąży w 31 pułku artylerii polowej; od roku 1918 w Wojsku Polskim, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej; w roku 1924 uzyskał stopień – kapitan; od roku 1926 w Oficerskiej Szkole Lotniczej w Grudziądzu; od 1936 roku zastępca dowódcy 6 Pułku Lotniczego we Lwowie; w roku 1939 w sztabie Naczelnego Wodza; internowany w Rumunii, potem we Francji i Wlk. Brytanii – był wtedy komendantem Szkoły Bombardowań i Strzelań Lotniczych w Penhorst; w kraju od 1944 roku jako kierownik katedry lotnictwa w Wyższej Szkole Wojennej w Warszawie; aresztowany 19 marca 1951 roku i poddany torturom; „przyznał się” i został skazany na śmierć 8 maja roku 1952wraz z ppłk. Adameckim, ppłk. Michowskim, ppłk. Minakowskim, ppłk. Ściborem i ppłk. Menczakiem; stracony na Mokotowie; zrehabilitowany i upamiętniony); podpułkownik Szczepan Ścibor (ur. 13 grudnia 1903 – stracony 7 sierpnia 1952 r.; w roku 1924 w Szkole Podchorążych Piechoty w Warszawie, a w latach 1925-1927 w Oficerskiej Szkole Lotnictwa w Grudziądzu; do roku 1937 w 3 Pułku Lotniczym w Poznaniu, potem w Wyższej Szkole Wojennej w Warszawie; w roku 1939 ewakuował się do Rumunii, stąd do Francji a potem Wlk. Brytanii – z końcem sierpnia 1940 był już dowódcą I Eskadry 305 Dywizjonu Bombowego, zestrzelony nad Belgią trafił do Stalag Luft 3 w Sagan; po wyzwoleniu powrócił do Wlk. Brytanii; w Polsce od roku 1946 w 7 Samodzielnym Bombardująco-Nurkującym Pułku Lotniczym w Łęczycy – 21 sierpnia 1946 już jako dowódca pułku; 2 października 1946 roku wyznaczony na komendanta Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie; aresztowany 9 sierpnia 1951 roku i poddany okrutnemu śledztwu; 13 maja 1952 r. skazany na karę śmierci wraz ppłk. Adameckim, ppłk. Jungravem, ppłk. Minakowskim, ppłk. Michowskim i ppłk. Menczakiem; stracony na Mokotowie, zrehabilitowany i upamiętniony); podpułkownik pilot Bernard Adamecki (ur. 12 lipca 1897 – stracony 7 sierpnia 1952 r.; uczestnik I wojny Światowej, w roku 1917 ukończył Szkołę Oficerów Rezerwy Piechoty; w roku 1920 przeniesiony do lotnictwa, gdzie został pilotem 6 eskadry w Krakowie; w latach 1937-1939 wykładowca Wyższej Szkoły Lotniczej, potem pracownik Sztabu Generalnego; w wojnie 1939 – szef sztabu lotnictwa Armii „Modlin”, po kapitulacji w niewoli; od roku 1940 dowódca szefostwa Lotnictwa Operacyjnego Komendy Głównej AK – zorganizował 483 zrzuty dla okupowanej Polski; uczestnik powstania warszawskiego, a potem jeniec obozu Lamsdorf i Woldenberg; w roku 1945 powrócił do Polski jako dubler sowieckiego komendanta Wojskowej Szkoły Pilotów w Dęblinie, a następnie dubler komendanta Wojskowej Szkoły Technicznej w Boernerowie – od roku 1946 komendant tej szkoły; aresztowany 21 października 1950 przebywając w szpitalu, był torturowany; skazany na karę śmierci z dniem 13 maja 1952 roku wraz z ppłk. Jungravem, ppłk. Minakowskim, ppłk. Michowskim i ppłk. Menczakiem; stracony na Mokotowie; zrehabilitowany i upamiętniony); podpułkownik nawigator Zygmunt Sokołowski (ur. 20 kwietnia 1908 – stracony 23 lub 29 sierpnia 1953 r.; w roku 1939 pełnił stanowisko dowódcy eskadry w Armii „Pomorze”, po klęsce września pilot 304 Dywizjonu Bombowego; po wojnie w kraju jako szef Katedry Lotnictwa Akademii Sztabu Generalnego; aresztowany w lipcu 1952 i poddany ostrym torturom; skazany na śmierć 15 października 1952 r; stracony w więzieniu na Mokotowie; zrehabilitowany i upamiętniony); major Zefiryn Machalla (ur. 1 sierpnia 1915 – stracony 10 stycznia 1952 r.; w wojnie obronnej 1939 dowodził 7 kompanią 5 Pułku Strzelców Podhalańskich z 22 Dywizji Piechoty Górskiej w składzie Armii „Kraków”; po klęsce więzień NKWD zesłany do Archangielska, potem w armii gen. Andersa, jako zastępca szefa sztabu 14 pułku piechoty ze składu 5 Dywizji Piechoty; od roku 1947 pracował w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego; wkrótce aresztowany, po bestialskim śledztwie gdzie „przyznał się”, skazany na śmierć 19 listopada 1951 roku; stracony na Mokotowie; zrehabilitowany i upamiętniony); major Benno Zerbst (ur. 15 listopada 1913 – stracony 21 sierpnia 1953 r.; ukończył korpus kadetów w Rawiczu i Szkołę Podchorążych Artylerii w Toruniu; od roku 1936 służył jako podporucznik 4 pułku artylerii ciężkiej w Łodzi; w roku 1939 uczestniczył w wojnie obronnej został kontuzjowany w walkach pod Janowem Lubelskim; po klęsce zatrzymany przez NKWD uciekł do Francji, a od roku 1940 w Kadrowej Brygadzie Strzelców 1 Korpusu Polskiego w Wlk. Brytanii; w roku 1942 ukończył Wyższą Szkołę Wojenną i dotarł do armii gen. Andersa w Iraku; wlaczył pod Monte Cassino, Ankoną i Bolonią; do kraju powrócił w roku 1947 i znów powrócił do Wojska Polskiego, podejmując pracę w Sztabie Generalnym; aresztowany 1 grudnia 1952 r. został poddany ostremu śledztwu, został skazany na śmierć 27 kwietnia 1953 roku; stracony w podziemiach więzienia na Mokotowie, zrehabilitowany i upamiętniony); oraz porucznik marynarki Zdzisław Fick.[6]

„Skromny” prezentowany początek właściwego pojmowania „ludowej”, a może jednak na wskroś już „socjalistycznej” sprawiedliwości, zarysował nadto wymowną panoramę statystyki cyfr obrazujących rezultat. Otóż od momentu wyzwalania polskich ziem od roku 1944, udało się „zlokalizować” zaledwie 5 osób, którym przypisano – „szpiegostwo” na rzecz państw zachodnich. W roku 1945, po zakończeniu działań II wojny światowej, z tego samego oskarżenia, skazano znów zaledwie 5 osób. Jednakże już w roku następnym – 1946, pod ten paragraf udało się wepchnąć tylko… 34 osoby (Polskie Siły Zbrojne za zachodnimi granicami Polski, były wówczas jeszcze bardzo silną i niezwykle prężną oraz patriotyczną ostoją obrony polskości przed sowietyzacją Polski). W roku 1947, kiedy nabierała rozpędu otwarta już walka z polskim podziemiem wolnościowym, ukrywana pod głośnym szyldem jakoby walki z ukraińskimi nacjonalistami i akcją przesiedleńczą porządkującą dawne polskie Kresy, czyli słynną Akcją WISŁA, za szpiegostwo skazano już tylko – 106 osób. W roku 1948 – 152 osoby; w roku 1949 – 172 osoby; w roku 1950 – 208 osób; w roku 1951 – 195 osób; w roku 1952 – 213 osób. Szczyt spirali przemocy nastąpił naprawdę jednak w roku 1953, kiedy liczba skazanych z tego właśnie paragrafu sięgnęła tylko…307 osób. W roku 1954 – już tylko…214 osób; 1955 – 115 osób Ogółem w okresie lat 1944-1956 z paragrafu „szpiegostwo” skazano tylko… 1800 osób. Natomiast w latach 1956-1986, a więc okresie prawie trzykrotnie dłuższym, skazanych za to przestępstwo było zaledwie… 350 osób. Przy czym według oficjalnie pozostawionych dokumentów (dlaczego, po co, komu, na co, ile naprawdę zniszczono, by ukryć niewygodne fakty?), stracono z tej wartości tylko… 150 osób. Wiadomo również, iż w okresie tzw. wydarzeń grudniowych roku 1970 skazano za „szpiegostwo” tylko 5 osób, a w okresie szerokiego działania struktur „Solidarności” i „stanu wojennego” w roku 1981 – tylko 4 osoby. Przy czym formalnie i oficjalnie pozostawiono dokumenty, jakoby w czasie lat 1957-1984 stracono zaledwie… 2-3 osoby.[7]

Czy wobec tego ta szeroko zakrojona akcja miała być dokończeniem rzezi, której nie udało się wypełnić w sowieckich łagrach i lesie katyńskim (?!?!?!) Wiadomo, że misternie pokolorowaną bajką, były głoszone przez dziennikarzy tamtego czasu spiski jakoby stworzone w wojsku i poza nim, a wymierzone celowo we władzę wszystkich szczebli, która „w pocie czoła” dnia codziennego budowała lepsze socjalistyczne jutro dla kraju i jego mieszkańców. Dziwi, a nawet pozostaje głęboko niepokojący, a nawet przerażający przy tym fakt, iż za cały omawiany okres – n i g d y nie udało się złapać szpiega działającego w interesie sowieckiego „brata”, ani szpiega działającego w interesie polskim w Związku Sowieckim (?!!!)

Jak czasami naiwnie, a może nawet wprost karykaturalnie wyglądał akt oskarżenia o szpiegostwo, za co karano bezwzględnie śmiercią, niech świadczy pierwszy z brzegu akt np. Józefa Mroczka lat 27, elektryka z huty Gliwice. Przetrzymywany siedział w więzieniu w Gliwicach w okresie październik 1948 roku – październik  1949 roku; pracował na wydziale gdzie toczono na dużych maszynach zestawy kołowe dla Związku Radzieckiego; oskarżony jakoby o celowe wyłączanie energii, co w rezultacie doprowadzało do jakoby celowego łamania noży tokarskich (a więc wyraźny sabotaż?!), został skazany na śmierć…[8].

Niestety, zdarzały się również i inne zupełnie przewrotne przypadki – formalnie zyskiwały miano niewygodnych tzw. „wypadków przy pracy”. Od zawsze trwały przecież wewnętrzne porachunki, nawet wśród <funkcjonariuszy ludowego państwa sprawiedliwości>. Takie są po prostu „od zawsze” konsekwencje bezwzględnej, a więc i bezlitosnej walki o władzę, stanowiska i jej przywileje. Takim zupełnie skrajnym przypadkiem, była postać jednego z bardziej znanych wojskowych prokuratorów tamtego okresu (mocą jego wyroków najczęściej „serwowano” oskarżonym śmierć, m.in. 9 takich wyroków w procesie „23”, w którym sądzono kierownictwo lubelskiego NSZ)  – majora Czesława Szpądrowskiego. W momencie gdy już przestał „być wygodny” ludziom, którym się wysługiwał, postawiono go w stan oskarżenia właśnie o… szpiegostwo na rzecz reakcyjnych ośrodków emigracji polskiej.  Został aresztowany z dniem 28 maja 1949 roku i skazany na – karę śmierci. Wynikiem szybkiej łaski jednakże, zamieniono tę karę na… dożywocie. Karę odbywał najprawdopodobniej w zakładzie karnym we Wronkach, skąd z dniem 24 maja roku 1956 został całkowicie oczyszczony z zarzutów, rehabilitowany i zwolniony do domu. Wiadomo, że faktycznie zmarł w roku 1969.[9] Pozostaje wobec tego prozaiczne wprost retoryczne zapytanie: - zmarł jako ofiara, czy też jako kat ???...               

 

 

Jeżeli odpowiada Ci mój zakres doboru treści tematycznych, jak i sposób mojej interpretacji, szukaj mnie również na stronach: www.racjonalista.pl; www.wlodzimierznikitenko.historia.org.pl; www.salon24.pl. Proszę także powiedz o tych treściach swoim znajomym.

                                                                                                    D z i ę k u j ę  

 

Literatura:

= Dekret z dnia 13.06. 1946 r. o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy państwa (Źródło: Dziennik Urzędowy RP Nr 30/46, poz. 192).

= Dekret z dnia 16.11.1946 r. o postępowaniu doraźnym w brzmieniu dekretu z dnia 13.06.1946 r. o zmianie dekretu z dnia 16.11.1945 r. o postępowaniu doraźnym (Źródło: Dziennik Urzędowy RP Nr 53, poz. 301).

= Dekret z dnia 25.06.1946 r. o przystosowaniu przepisów o postępowaniu doraźnym do postępowania przed sądami wojskowymi (Źródło: Dziennik Urzędowy RP z dnia 12.07.1946 r. Nr 30, poz. 194).

= Dekret Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z dnia 4.11.1944 r. o militaryzacji Polskich Kolei Państwowych (Źródło: Dziennik Urzędowy RP z dnia 13.11.1944 r. Nr 11, poz. 55).

= Kaczorowski J., Cisek J.K., R.Vogel (red.), Kodeks Karny Wojska Polskiego i Ustawy dodatkowe z komentarzem, Warszawa 1946.

= Pająk H., Informator o osobach skazanych za szpiegostwo w latach 1944-1984, Lublin 1994.

= Poksiński J., Victis honos – spisek w wojsku, Warszawa 1994.

= Swat T., Niewinnie straceni 1945-1956, Warszawa 1991.

= Szejnert M., Śród żywych duchów, Londyn 1990.

= Szwagrzyk K., Zbrodnie w majestacie prawa 1944-1955, Warszawa 2000.

= Szymczak M. (red.), Słownik języka polskiego, t. 1-3, Warszawa 1978-1981.

 

[1] Amnezja (niepamięć) – utrata lub osłabienie pamięci, zwykle dotyczące wydarzeń pewnego okresu, występujące na skutek różnorodnych przyczyn np. urazu głowy, chorób psychicznych, padaczki… Źródło: M.Szymczak (red.), Słownik języka polskiego, t. 1., Warszawa 1978, s. 45.  

[2] Ustawy dodatkowe to:

  1. Dekret z dnia 13.06. 1946 r. o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy państwa (Źródło: Dziennik Urzędowy RP Nr 30/46, poz. 192)
  2. Dekret z dnia 16.11.1946 r. o postępowaniu doraźnym w brzmieniu dekretu z dnia 13.06.1946 r. o zmianie dekretu z dnia 16.11.1945 r. o postępowaniu doraźnym (Źródło: Dziennik Urzędowy RP Nr 53, poz. 301)
  3. Dekret z dnia 25.06.1946 r. o przystosowaniu przepisów o postępowaniu doraźnym do postępowania przed sądami wojskowymi (Źródło: Dziennik Urzędowy RP z dnia 12.07.1946 r. Nr 30, poz. 194)
  4. Dekret Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z dnia 4.11.1944 r. o militaryzacji Polskich Kolei Państwowych (Źródło: Dziennik Urzędowy RP z dnia 13.11.1944 r. Nr 11, poz. 55)

[3] Szowinizm – ideologia i postawa wyrażająca się w bezkrytycznym stosunku do własnego narodu oraz pogardzie i nienawiści do innych narodów i uznawaniu prawa do ich ujarzmienia; skrajna forma nacjonalizmu prowadząca do polityki dyskryminacji , wyzysku i ucisku narodowego; Źródło: M.Szymczak (red.), dz.cyt., t. 3, Warszawa 1981, s. 421.

[4] Dekret z dnia 13 czerwca 1946 r. – O przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w zakresie odbudowy państwa (Dziennik Ustaw RP Nr 30/1946, poz. 192); J.Kaczorowski, J.K.Cisek, R.Vogel (red.), Kodeks Karny Wojska Polskiego i Ustawy dodatkowe z komentarzem, Warszawa 1946, s. 275-285.

[5] Siepacz – mordercy, bandyci, działający na czyjeś polecenie , będący na czyiś usługach; kaci, oprawcy; Źródło: M.Szymczak (red.), dz.cyt., t. 3, s. 214.

[6] H.Pająk, Informator o osobach skazanych za szpiegostwo w latach 1944-1984, Lublin 1994, s. 10-11; J.Poksiński, Victis honos – spisek w wojsku, Warszawa 1994; T.Swat, Niewinnie straceni 1945-1956, Warszawa 1991; M.Szejnert, Śród żywych duchów, Londyn 1990; K.Szwagrzyk, Zbrodnie w majestacie prawa 1944-1955, Warszawa 2000;

[7] Tamże, s. 12.

[8] Tamże, s. 13.

[9] Tamże, s. 337 oraz 11.