Poezja
Wieczór się zbliża, wędrują cienie,
melancholijny budzi się czar,
wiatr skończył harce cichym westchnieniem
na strunach marzeń nostalgia gra.
.
Dusza się wznosi w gwiezdne otchłanie
z uporem szuka wieczności wrót,
pewnie powróci gdy świt nastanie
by znów rozważać daremny trud.
.
Nim sen ogarnie znużone ciało
ukoi ciszą szarych dni rozterki,
myśl tli się jeszcze nadzieją wytrwałą
że trafi do źródeł uczuć wzniosłych, wielkich.
.
Anioł nad światem skrzydła rozpościera
z zadumą śledzi każdy krok i gest,
zagląda w głąb serca gdzie intencja szczera
kształtuje czyny aż po życia kres.
.
Tam gdzie samotność oblicze swe chowa
przestrzeń wibruje pieśnią zapomnienia,
bywa że czytam jej tajemne słowa
bo dusza w obrazy je zmienia...