Maluje oczy kreska dnia co z nieba się wynurza
obwieszcza coś radosnym niepokojem
ukrytą traw nowinę dzwonkiem stróża,
że czas już myszy polne płoszyć...
tak śpiewa szary dobosz skaut
pierzaste swoje ... tri la li
radosne ... tri li la
zdradza mi tajemnicę traw gdy idę boso skrajem dnia
nad głową się trzepoce on, a dołem skradam ja
wśród nutek polnej uwertury z tym jego
... tri li la ….
i przecinamy blask na pęk, na wstążki szarozłote
dalecy zmęczonego snu... (o śnie napiszę potem)
radośni, że na miarę dnia jesteśmy jeszcze tu
tworzeni opowieścią czasu i tego i tamtego
...o kobietach co wstawały najwcześniej
i biegły po jagody by nakarmić dzieci
… o mężczyznach co ze stogów wyciągali broń
i znikali w kierunkach gdzie budziło słońce
idąc w rytmie pierzastych, które tak dzwoniły,
że nadzieje od dzwonków krzyczały gorące
… o poetach - skowronkach co nie mają czasu
zawsze musząc prowadzić o co myśli proszą
kroniki gniazd ukryte w zaplątane dni
wśród nutek
... tri li la ...
tajemnic ... tri la li ...
@JanuszD