JustPaste.it

Jarosław Gowin – okrakiem na barykadzie.

Poglądy Jarosława Gowina zależne od partii z którą współpracuje i od stołka, który zajmuje.

Poglądy Jarosława Gowina zależne od partii z którą współpracuje i od stołka, który zajmuje.

 

                        Publicysta i filozof, poseł i senator Platformy Obywatelskiej, minister sprawiedliwości w rządzie PO, założyciel i prezes Polski Razem a także Porozumienia, redaktor naczelny „Znaku”, z którego został usunięty z powodu popierania niekonstytucyjnych reform sądownictwa. Obecnie poseł Zjednoczonej Prawicy, wicepremier i minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego w rządzie PiS – u.

                      Prawda, że politycznie bogaty życiorys? Trzeba przyznać, że J. Gowin zna się na różnej problematyce, jak mało kto. Sprawiedliwość? – biorę, szkolnictwo wyższe – biorę. No ale to filozof czyli ktoś, kto umiłował mądrość.

                      Z uwagi na to, że ostatnio J. Gowin wypowiada się na różne tematy, m.in. związane z reformą sądownictwa sięgnąłem do prasy sprzed kilku lat, kiedy to był on jeszcze w PO i w jej imieniu podejmował decyzje i głosił poglądy, zgodne z ówcześnie reprezentowaną partią. Byłem ciekaw czy zmieniły się jego poglądy i jak bardzo. Oto co ciekawsze i smakowitsze poglądy Gowina zaczerpnięte z „Rzeczpospolitej” i „Gazety Wyborczej” z lat 2007 – 2010.

                        Ciekawe są jego wypowiedzi na temat polityki historycznej, PiS – u oraz bezpośrednio Jarosława Kaczyńskiego. Wg Gowina Kaczyński nie buduje dumy narodowej lecz niechęć wobec innych narodów, zwłaszcza Niemiec. Współpraca PiS-u z Radiem Maryja to działalność jałowa nasycona elementami narodowo – katolickimi, co było dobre w czasach komunizmu ale już nie w czasach wolności. Na temat podpisanego przez prezydenta L. Kaczyńskiego traktatu lizbońskiego pisze, że on, L. Kaczyński, okazał się nieprofesjonalny i podatny na wpływy. Gdyby na jego miejscu znalazł się któryś z polityków Platformy, wynegocjowałby korzystniejsze dla Polski warunki. Pisze także o negocjacjach w Brukseli /2007r./ Stwierdza jednoznacznie, że wywalczenie przez Polskę realnej podmiotowości będzie możliwe gdy ster polityki zagranicznej będzie w rękach ludzi kompetentnych, o silnych przekonaniach i odpowiednich umiejętnościach.

                      Jeśli chodzi o IPN, to bardzo chwali jego działalność. Zwraca uwagę na cenne dokonania Instytutu w sprawie Jedwabnego oraz podkreśla znaczenie książki o Wałęsie, jako jednym z prawdziwych bohaterów polskich zmagań o wolność.

                       Ciekawie wypowiada się o Z. Ziobrze jako ministrze sprawiedliwości. Nie przekreśla Gowin wysiłków Ziobry w sprawie poczucia sprawiedliwości ale podkreśla, że działania tego resortu, prokuratorów i policji coraz częściej służą doraźnym celom politycznym.

                        Podkreśla on, że działania PiS-u polegają na odzyskaniu dotychczasowych struktur państwa przez działaczy tej partii, w których jest „samo dobro” a nie na ich przebudowie. Stwierdza, że partia Kaczyńskiego jest w stanie wygrać wybory ale nie jest w stanie reformować państwa, że obecnie działa w myśl maksymy „cel uświęca środki”, i że są zainteresowani władzą dla niej samej.

                           Pisząc dalej na temat państwa i ówcześnie swej macierzystej partii – PO – podkreśla zasługi Bronisława Komorowskiego w kształtowaniu tej partii jako centroprawicowej. Podobałoby mu się państwo, w którym powinny obowiązywać zasady opisane przez niego jako „5xR”: rodzina, rozwój, religia, regionalizm, Rzeczpospolita. Ciekawe tu jest umieszczenie Polski na ostatnim miejscu!

                           W 2010 roku, przed wyborami samorządowymi, PO rozesłała do 700 małopolskich proboszczów list w którym partia ta chwali się już wykonanymi dokonaniami na rzecz Kościoła oraz obiecuje kolejne, bardzo znaczące gesty w kierunku Kościoła w przyszłości. List, którego jednym z animatorów był Jarosław Gowin skomentował Ryszard Terlecki z PiS-u zarzucając m.in. Gowinowi, że jak się jest w jednej partii z Palikotem to należy twierdzić, że patriotyzm to obciach a religia – zabobon.

                       Na zakończenie jeszcze uwagi na temat wyborów 2007 roku i cele partii po ewentualnym zwycięstwie. PO a także J.Gowin są za częściową prywatyzacją służby zdrowia, za rozdzieleniem funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego oraz likwidacją gimnazjów.

                      I teraz pytanie: kiedy Gowin jest szczery? Gdy głosił hasła jako członek PO czy obecnie? Które poglądy są jego? Czy człowiekowi, który zmienia poglądy w zależności od koniunktury i pozyskania atrakcyjnego finansowo stołka można wierzyć? Ciekawe jakim zaufaniem cieszy się on w obozie prawicy kierowanej przez PiS? Czy jego koledzy, np. Ziobro, znają jego poglądy o sobie?

                      Ale pozostaje najważniejsze pytanie. Co na to wszystko Jarosław Kaczyński? Ja osobiście do takiego partnera podchodziłbym z ogromną rezerwą. Przecież w wypadku Gowina każda wolta jest możliwa. Trzeba jednak nie mieć honoru aby postępować tak koniunkturalnie.