Jednak niska podwyżka nie uspokoiła nastrojów niezadowolenia, a nawet stała się przyczyną podjęcia (podwyżka, nazwana jałmużną) próby strajku w Szczecinie.
Inicjatorem wywołania strajk, było środowisko sympatyków Wolnych Związków Zawodowych (WZZ) Pomorza Zachodniego, skupionych wokół Stefana Kozłowskiego. W piątek 21 lipca pracownicy WPKM: Jan Nowak, Mieczysław Lisowski, Józef Ignor, utworzyli w zajezdni autobusowej przy ul Klonowica Grupę Zakładową WZZ WPKM, która sformowała postulaty strajkowe oraz ustaliła datę wybuchu strajku na 24 lipca.
Nagłośnienie tej sprawy spowodowało, że władza zdołała pokrzyżować te plany, stosując represje wobec sympatyków WZZ. Ostatecznie do strajku nie doszło, także z powodu nieprzyłączenia się kierowców z zajezdni autobusowej „Dąbie”.
Wybuch strajku 14 sierpnia w Stoczni Gdańskiej im. Lenina, zaostrzył oczekiwania płacowe stoczniowców ze Szczecina.Pierwsze przerwy w pracy w dniu 15.07.1980 r podjęło ok. 120 pracowników Przedsiębiorstwa Transportowo-Sprzętowego Budownictwa oddz. „Trans-bud Szczecin”, żądając wzrostu wynagrodzeń oraz wprowadzenia wolnych sobót. Doszło też do krótkotrwałych przerw w pracy w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego.
W ich wyniku dyrekcje Stoczni Szczecińskiej, Stoczni remontowych „Gryfia” i „Parnica”ogłosiły decyzje o „jałmużnej” podwyżce stawki godzinowej. To jednak nie zaspokoiło oczekiwań pracowników stoczni i 18 sierpnia 1980 r wybuchł strajk w Stoczni Remontowej „Parnica”, której przedstawiciele drogą wodną dotarli do Stoczni Szczecińskiej, powodując jeszcze tego samego dnia ogłoszenie strajku w Stoczni Szczecińskiej im. Warskiego.