JustPaste.it

Z mojego archiwum.

Niemal natychmiast pojawili się dziennikarze sponsorowani, zarówno indywidualni jak i grupowi.

Niemal natychmiast pojawili się dziennikarze sponsorowani, zarówno indywidualni jak i grupowi.

 

Tekst poniżej został opublikowany po raz pierwszy w 2008 roku. W porównaniu z tamtą publikacją nie ma żadnych zmian.

Przeczytajcie:

Wolne dziennikarstwo trwało jeszcze krócej niż wolny rynek Rakowskiego. Niemal natychmiast pojawili się dziennikarze sponsorowani, zarówno indywidualni jak i grupowi.

W 1989 roku Polacy bardzo mało wiedzieli o kapitalizmie. To były wrażenia turystów, gastarbaiterów, góra studentów-stypendystów. Dotyczyło to także ludzi, którzy objęli władzę i to właściwie wszystkich siedzących wokół Okrągłego Stołu. Były pewne wyjątki, ale bardzo mało. 

Rząd Rakowskiego ogłosił wolność gospodarczą. Pamiętacie Państwo miasta pełne ludzi handlujących na chodnikach? Ta wolność nie trwała długo. Plan Balcerowicza przygotował Sachs. Skąd się wziął i co teraz robi, nikt nie wie. Myślę, że Balcerowicz i jego koledzy oraz polscy bankowcy nigdy wcześniej nie słyszeli o oscylatorze i myślę równocześnie, że Sachs bardzo dobrze znał się na tym. 

Z innymi sprawami było podobnie. Przebieg wydarzeń zaskakiwał nie tylko zwykłych ludzi, ale także decydentów. Płaciliśmy frycowe. Podobnie Polacy bardzo mało wiedzieli o współczesnej demokracji, oraz o roli mediów w społeczeństwie. 

Rząd Mazowieckiego zlikwidował cenzurę. Ogłoszono, że będzie wolne dziennikarstwo. Podjęto kuriozalne decyzje o przekazaniu tytułów prasowych spółkom dziennikarskim na własność. Gazeta Wyborcza zrobiła błyskawiczną karierę. 

Wolne dziennikarstwo trwało jeszcze krócej niż wolny rynek Rakowskiego. Niemal natychmiast pojawili się dziennikarze sponsorowani, zarówno indywidualni jak i grupowi. Dziennikarz indywidualny sponsorowany to taki, który za opłatą pisze bądź mówi to, czego życzy sobie sponsor. To jest legalne. Naprawdę! 

Grupowo sponsorowana redakcja to taka, która pisze tylko dobrze, a nigdy źle o swoich sponsorach, czyli ważnych reklamodawcach. Od samego początku byli też dziennikarze szantażowani, np. byli agenci, czy też tacy, na których jest jakiś hak, np. pedofile. 

W końcu pojawiły się w Polsce organizacje zajmujące się manipulacją przy pomocy mediów. Trzy organizacje mające różne cele. Była nawet próba bezpośredniego przejęcia władzy przez ludzi mediów na wzór Berlusconiego. Tylko dzięki koledze Michnikowi próba ta zakończyła się fiaskiem. Warto zwrócić uwagę na następujący fakt: Michnik osobiście powiedział około 200 osobom o propozycji Rywina. 

Trzeba by być zupełnym idiotą, aby uważać, że informacja ta nie doszła do ojca Rydzyka. A mimo to jedynie pani Paradowska z Polityki opublikowała coś na ten temat. Pani Paradowska to chyba ostatni Mohikanin wolnego dziennikarstwa. 

Profesor Wolniewicz sugeruje, że istnieje organizacja międzynarodowa (orkiestra, jak ją nazywa), która manipuluje Polakami przy pomocy mediów. Wolniewicz używa metafor muzycznych, mówi, że istnieje orkiestra, partytura oraz dyrygent, trzymający batutę.

Wolniewicz jak w pokerze krzyczy „sprawdzam". Wymienia nazwiska, prowokuje. Nie używa wprost terminu masoneria, zamiast tego używa muzycznych metafor. Profesor Wolniewicz ma rację. Jako były komunista wie, jaką rolę odegrała w Polsce grupa ludzi, której najważniejszymi postaciami byli Jerzy Giedroyć, Czesław Miłosz, Jan Nowak Jeziorański i Zbigniew Brzeziński. W uproszczeniu: odkryli, że komunizm chyli się ku upadkowi i starali się stymulować ten proces w taki sposób, aby komunizm upadł, mówiąc w przenośni, na cztery łapy. Czyli żeby nie doszło do wielkiej rewolucji, wojny, katastrofy nuklearnej. W końcu to co zaproponowali, doprowadziło do Okrągłego Stołu. Oznacza to, że ci ludzie osiągnęli swój cel. Wolniewicz woła „sprawdzam", chce, ażeby ktoś wyłożył karty. Chce poznać nazwisko dyrygenta. 

Z tamtej grupy żyje tylko Brzeziński, ale on był zawsze tylko wykonawcą. Wolniewicz o tym wie, ale nie wiedzą na przykład rosyjscy politolodzy, którzy oskarżają Brzezińskiego o zorganizowanie spisku, który doprowadził do pomarańczowej rewolucji na Ukrainie.

Powiedziałem, że istnieją trzy najważniejsze organizacje manipulujące w Polsce. Najpierw krótko o tych dwóch pozostałych. 

Gdy w 1989 roku upadał komunizm, na mechanizmach działających w tak zwanych wolnych mediach zachodu, znali się w Polsce wyłącznie ludzie Kościoła. Natychmiast sprowadzili do Polski Opus Dei i zaczęli realizować swój program. Dziś do Opus Dei należy większość polskich czołowych dziennikarzy. Bardzo wielu z nich, tylko dlatego jest czołowymi dziennikarzami, że należy do Opus Dei. 

Program jest taki, że Polska będzie Piemontem, przyczółkiem, z którego wyjdzie na Europę i świat Nowa Ewangelizacja. Stosowane metody? Oto przykład: Wiadomości z TVN24: Prezydent Kwaśniewski odrestaurował dla siebie dworek w Wiśle, który kiedyś był rezydencją prezydenta Mościckiego. Dworek będzie wykorzystywany także jako atrakcja turystyczna. Dokrętka. Renowacja kosztowała 40 milionów złotych, czyli tyle, ile rząd wydaje na zakup książek dla bibliotek. 

Manipulacja: Na początku i na końcu wiadomości o niewierzącym, coś negatywnego. Inny sposób: organizowanie programów politycznych na podobieństwo meczów piłkarskich czy też bokserskich. Wprowadziła jako pierwsza Monika Olejnik. Kibice przed telewizorami dopingują swojego zawodnika. Nasz zawodnik wysymulował karnego - sukces. Oni faulują - chamstwo. A sędzia jest z Opus Dei i ma duży wpływ na dobór tych kogutów, którzy przystępują do walki. Robi to tak, żeby preferowany przez niego zawodnik miał przewagę i sędziuje w sposób stronniczy na przykład przerywając i denerwując jednego z zawodników. 

Druga grupa to Redemptoryści pod dowództwem Dyrektora Rydzyka. Cel jest ten sam, ale metody zupełnie inne. Rydzyk mówi otwarcie, kto jest wrogiem i nie ukrywa celu, który chce osiągnąć. Manipuluje w sposób, który kapłani wypracowali przez tysiąclecia. Rydzyk sugeruje, że jego cel to jest wola Boga. Przykład: Po formule „Oto Słowo Boże" następuje formuła „Módlmy się o to, żeby nasi polscy kandydaci weszli do Sejmu". Kościół polski jest głęboko podzielony na zwolenników metody Opus Dei i metody Rydzyka. Gdy kanonizowano założyciela Opus Dei, księdza Eskrivę, cały świat oglądał ceremoniał w Watykanie. W tym samym czasie Radio Maryja transmitowało uroczystości organizowane przez Rydzyka gdzieś we Francji, dla malutkiej grupy polonijnej. 

Gdy Wolniewicz krzyczy do spiskowców „sprawdzam", nie wymawia mojego nazwiska i to nie ja jestem dyrygentem, ale znam partyturę i postanowiłem wyłożyć karty. O ile w Opus Dei jest dyrygent, szef Opus Dei Polska, jeden z polskich biskupów, a w Radiu Maryja też jest dyrygent Ojciec Tadeusz Rydzyk, o tyle ta orkiestra nie ma dyrygenta. Chyba zauważyliście państwo, że ona fałszuje. I to nie bez przyczyny. Na tym polega jej szansa na zwycięstwo. Jest takie ogólne twierdzenie o wyższości struktur nieidealnych nad strukturami idealnymi. Ja je udowodniłem i to jest moja rola w tej orkiestrze. Ktoś, kto ma idealny słuch wie, że grają Błękitną Rapsodię, ktoś kto ma bardzo dobry słuch, jak Wolniewicz, odczytuje obszerne fragmenty partytury, ktoś inny znowu słyszy same dysonanse. 

A jaki jest program? Demokracja - tak. „Nihil novi" - nic nowego o nas bez nas. Walka ze skrajnościami - tak. „Nec Temere Nec Timide" - nie trwożliwie nie zuchwale. Atomizacja społeczeństwa - tak. Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie. Wolnoć Tomku w swoim domku. Pany - sobie pany. Społeczeństwo obywatelskie - tak. Maksymalny poziom anarchii, ale taki, który nie zagraża społeczeństwu. Wolność gospodarcza - wolność religijna - tak. Silna władza wykonawcza i sądownicza - tak. Temida może być ślepa, ale ustawodawca nie. Połączenie demokracji z merytokracją - tak. Wybieramy, ale nie każdy ma prawo kandydować. Odwołujemy się do tradycji Rzeczypospolitej Obojga Narodów - Tak. A do czego mamy się obwoływać? 

Cele taktyczne: Zabezpieczenie polityczne i ekonomiczne, NATO i Unia Europejska. Jak nie będzie trwogi - to nie będzie fanatyzmu religijnego czy innego. Przedmurze - Nie - pomost między Wschodem a Zachodem. Tak - Pomost i filtr działający w obie strony i dobrze opłacany pośrednik. Walka z innymi koncepcjami - tak, ale prowadzona na szachowej zasadzie. Groźba silniejsza jest niż posunięcie. Ale jeżeli to konieczne - to jednak posunięcie.

Karty na stole - kto ma silniejsze, niech pokaże.

 

Adam Jezierski