JustPaste.it

Świat ma jednak problem z nami.OBŁUDA !

 W święto narodowe Francji podpalano auta. W święto narodowe Polski podpalano race. Świat ma jednak problem z nami

 

  

e9d26d58915ea693feb7049848b0400e.jpg

foto: screen twitter.com

Anarchiści, lewacy i zwykli kryminaliści zorganizowali w tym roku we Francji na 14 lipca (obchodzone jest tam wówczas święto zdobycia Bastylii) niezłą zadymę. Na ulicach francuskich miast dochodziło do zamieszek z policją. W ciągu zaledwie jednej nocy spalono 850 samochodów. Burdy przeniosły się również na kolejną noc (kiedy Francja zdobyła tytuł Mistrza Świata w Piłce Nożnej). Tymczasem w Polsce podczas wielkiej, bo liczącej ok. 250 tys. osób manifestacji patriotycznej, jedyną rzeczą którą podpalano były race. Mimo to, z jakiegoś powodu świat ma problem z nami.

 

15 lipca br. na Polach Elizejskich w Paryżu zebrał się wielki, kilkusettysięczny tłum szczęśliwych kibiców cieszących się z wygranej francuskiej drużyny piłkarskiej na Mistrzostwach Świata w Rosji. Radość nie trwała długo. Ludzie musieli się szybko ewakuować z Pól Elizejskich, bo w krótkim czasie zostały one opanowane przez młodzieżowe bandy, które atakowały zwykłych kibiców, rzucały w tłum butelki, demolowały i plądrowały sklepy, wybijały szyby. Teren zostały wkrótce obstawiony przez wielotysięczne siły policyjne, które użyły gazu łzawiącego i armatek wodnych.

     

 


       

Dzień wcześniej, z uwagi na święto narodowe we Francji (14 lipca obchodzony jest dzień zdobycia Bastylii), w wyniku zamieszek, burd czy aktów chuligańskich na terenie Francji spłonęło łącznie 850 samochodów.

Jakże inaczej wyglądały obchody święta narodowego w Polsce. 11 listopada około 250 tys. ludzi przeszło ulicami Warszawy w wielkiej, patriotycznej manifestacji. Ilu uczestników zostało rannych? Ilu policjantów musiało być hospitalizowanych? Ile zniszczono samochodów czy wybito sklepowych witryn? Ile osób zostało okradzionych?

No cóż - okazało się, że ten wielki tłum ludzi przeszedł sobie spokojnie, a jedyną rzeczą którą podpalano były... race, no i 1 (słownie JEDNA!) flaga Unii Europejskiej. Porównując do strat, jakie odnotowano we Francji, to naprawdę drobne, niemal nic nie znaczące incydenty. Mimo to, z jakiegoś powodu, po 11 listopada świat ma problem z Polską.

 


 

Dlaczego tak wielu współczesnych zagranicznych komentatorów i dziennikarzy razi polski patriotyzm? Czy nie mogą oni przyjąć do wiadomości, że marsz jaki odbywa się ulicami Warszawy w rocznicę odzyskania niepodległości nie ma nic wspólnego z ideologią, która podczas II wojny światowej doprowadziła do fizycznej likwidacji polskiej stolicy? Czy jest to kwestia niewiedzy, a może niechęci wobec Polski? Jeśli to pierwsze, to zakładam, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Polska Fundacja Narodowa mają odpowiednie środki, aby reagować i edukować tych, którzy wypisują o naszym kraju bzdury. Jeśli drugie, to warto się zastanowić czy nie jest to element jakiejś większej gry, która ukierunkowana jest na spotęgowanie negatywnego odbioru Polski i Polaków.

 

Źródło: France sees 850 cars torched on Bastille Day but why do they do it? (TheLocal.fr)
Źródło: Plądrowanie, podpalanie, interwencje policji - zamieszki we Francji po zwycięstwie na mundialu (Wyborcza.pl)

 

Autor: http://niewygodne.info.pl