Ten mój wiersz o nadziei – jest tylko życzeniem
by się czas przestał lękać czekaniem splątany
rozszyfrował swój rebus spełnienia obietnic
słowa pokracznych treści zamienił w peany
gdy zbliża się błysk gwiazdy i oczy rozjaśnia
wierzymy uwikłani w niespełnień udręce
czekanie do lepszego wyciąga swe ręce
pośród dni obudzonych i prosi o więcej...
przetoczone po graniach gdzieś spływa łoskotem
zamienia się w wodospad przez siłę obliczeń
i porywa dni nurtem wyczekanych życzeń
i perli kaskadami pomrukując grzmotem
lecz my wciąż zagubieni w karuzeli świtów
o dni się ocieramy - czas podarowany -
i z brzegów podnosimy rozstawione palce
żądając od nadziei by została z nami
niech spienione puchary nie brzydzą się treści
niech pokrętność przyrzeczeń nie pełznie znów swojska
żeby nasza nadzieja miała kształt spełnienia
i została już z nami... i na zawsze Polska...
@JanuszD.