Z perspektywy historii możemy dostrzec mechanizmy występujące w państwach o ogromnym obszarze i wielkiej różnorodności.
.
Rosję widzimy z najbliższej odległości.
Tak widzimy Rosję dziś i tak przez wieki widzieli nasi przodkowie. W XIX wieku wielu Polaków obejrzało Rosję od środka. To powtórzyło się podczas II Wojny Światowej a w okresie 1945-1989 mieliśmy PRL. Państwo satelickie uzależnione od Rosji.
Rosji należy się obawiać. Trzeba Rosję obserwować ale wpadanie w panikę nie pomoże.
Z bliska można dobrze obejrzeć jedynie fragment obserwowanego obiektu. Całości nie zobaczymy ani z bliska ani od środka. Potrzebna jest perspektywa aby ogarnąć całość, Brak perspektywy jest przyczyną niezrozumienia a niezrozumienie jest powodem do obaw uzasadnionych i nieuzasadnionych. Tak tłumaczę istnienie powszechnej rusofobii obserwowanej w społeczeństwie i wykorzystywanej przez polityków rządowych i opozycyjnych.
Z jakiej odległości należy obserwować Rosję?
Nikt nie jest w wystarczająco odległym punkcie na Ziemi, żeby ogarnąć Rosję jako całość. Jedynie z perspektywy historii możemy dostrzec mechanizmy występujące w państwach o ogromnym obszarze i wielkiej różnorodności (multikulturowe). Takie państwa jak Rosja i Stany Zjednoczone możemy porównywać z Cesarstwem Rzymskim i innymi dawnymi imperiami.
Rzymianie bardzo długo utrzymywali pozory demokracji ale ich państwo było zbyt wielkie, żeby mogło być demokratycznie rządzone. Zbyt wielkie i zbyt różnorodne etnicznie, kulturowo i religijnie. Nie było możliwości uzyskania innego konsensusu jak narzucony siłą przez autorytarnego władcę.
Dzisiejsza Rosja jest w dokładnie tej samej sytuacji. Albo będzie rządzona silną ręką albo rozpadnie się na szereg państw bardzo zróżnicowanych etnicznie i politycznie.
Imperia upadają i rozpadają się. Rozpadło się Cesarstwo Rzymskie. Również Rosja z pewnością nie jest wieczna.
Lepiej byłoby, żeby proces rozpadu nie był gwałtowny i przebiegał etapami. Najwięcej zależy od mieszkańców imperium.
Dobrym jest to, że dzisiejsza Putinowska Rosja uważa Polskę za państwo zewnętrzne. Rosjanie mało wtrącają się w wewnętrzne polskie sprawy. Wzmocnimy tę tendencję. nie pouczając Rosjan bez bardzo ważnych powodów. Osłabimy krytykując Putina przy każdej nadarzającej się okazji.
W okresie międzywojennym panowało w Polsce przekonaniem że powinniśmy być średnim mocarstwem, mieć kolonie i wpływy "od morza do morza". Ci. którzy głosili ten program zgrupowali się wraz z rodzinami i częścią osobistego majątku na Zaleszczyckiej Szosie.
Adam Jezierski