Dziennikarza śledczego, Wojciecha Sumlińskiego, próbowano pomówić, zabić i nadal Go atakują!...O tym co poniżej napiszę, dowiesz się tylko na portalu "eioba".
https://justpaste.it/img/e85c8d1a149343981e003b9ef82f11d5.jpg
https://jpcdn.it/img/6dfa91d5a07921546b150461b4b3efad.jpg
Szczęść Boże!
Komu i dlaczego tak zależy na zniszczeniu reputacji dziennikarza śledczego, który zajął się pisaniem książek, ujawniając fakty nieznane większości Polakom?
Dlaczego mi, leży na sercu, reputacja Pana Wojciecha Sumlińskiego?
A to dlatego, że byliśmy umieszczeni w tym samym pokoju obserwacyjnym, w szpitalu w Szczecinie.
Ja, za próbę wywołania rewolucji w Polsce i to w dodatku we współpracy z paulinami z Jasnej Góry, a On za próbę opuszenia tego świata korupcji, manipulacji itd.
Jednak Bóg miał dla nas większe zadania.
https://www.sumlinski.pl/o-mnie/
"30 lipca 2008, podjął nieudaną próbę samobójczą w warszawskim kościele pw. św. Stanisława Kostki."
"8 sierpnia 2008 biegli psychiatrzy orzekli, że dziennikarz nie może przebywać w więzieniu."
"W obronie Wojciecha Sumlińskiego stanęło kilkudziesięciu dziennikarzy, m.in." .. czytaj dalej na stronie Sumlińskiego.
***
A teraz o moim spotkaniu z Wojciechem Sumlińskim.
W KRONICE PRZEBÓSTWIENIA napisałam:
"Postanowiłam wyjechać z Danii, mało tego zrobić rewolucje w Polsce – iść na Jasną Górę, zebrać jak najwięcej ludzi i zacząć protest wyzwoleńczy. Wzywać wszystkich Polaków do powrotu do Polski, wywołać zmianę rządu, do tego spowodować wyrwanie się Polski z Unii Europejskiej, która chce osaczyć Polskę ekonomicznie. Dosyć miałam tego cierpienia w czasie komunistycznym i teraz niby w wolnym kraju, tych tułaczek rodaków za chlebem u innych panów." ... itd.
"Umieszczono mnie w przeszklonym pokoju, z dwoma innymi pacjentami. Jeden z nich był młody ładny mężczyzna przywieziony ze szpitala po próbie odebrania sobie życia. Płakał i opowiadał jak to jego życie straciło wartość, pokazał mi też na piersi i brzuchu pozszywane rany. Żałośnie to wyglądało („To tylko mafia”). Próbowałam go pocieszać i dawać mu nadzieję. Po jakimś czasie odwiedziła go żona, ładna i troskliwa. Ciężko było mi zrozumieć jak to dwoje ludzi młodych i pięknych doszło do takiej sytuacji, skoro widziałam w ich oczach, że się kochają."
To tyle z mojej KRONIKI http://www.gebus.org/kronika.docm.pdf
Był pokrojony na piersi i na brzuchu, a nie tylko na obu nadgarstakach rąk, jak podała prasa.Takiego widoku, nigdy nie zapomina się. Ciało napuchnięte, czerwono-sine i żółte.
Powiedział mi, że zrobił to sobie kawałkiem szkła. Jak musiał cierpieć, aby podjąć taką decyzję pożegnania się ze swoją rodziną, którą przecież bardzo kocha.
Razem z Nim modliłam się. Jest człowiekiem dużej wiary i dużej nadziei, którą próbuje przekazywać innym.
Bóg wysłuchał nas! To, że On przeżył, to był cud!
***
Dlatego bulwersuje mnie takie podejście!
Ebenezer Rojt blogger "Templates i Wordpress Themes", kiedy porównuje, próbę zabójstwa Pana Wojciecha Sumlińskiego do:
"Nb. w strasznej przygodzie z samochodem - dusicielem z tej samej bajki pochodzi jeszcze zdanie "Mam tylko dwie nogi i do obu jestem bardzo przywiązany" (Niebezpieczne związki, s. 134; w Czterdziestu ośmiu godzinach na stronie 7: "Mam niestety tylko dwie nogi i do obu jestem bardzo przywiązany")
Rana - w porządku. Ale kto dusił nogę Sumlińskiego zostawiając na niej sińce podobne do tych, jakie na szyi Calverta zostawiły palce dusiciela?
http://kompromitacje.blogspot.com/2016/01/sumlinski-plagiator-patologiczny.html
A co pisze, sam Wojciech Sumliński, w swojej książce: Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego, wydawnictwo Wojciech Sumliński Reporter, Warszawa 2015, s. 138.
"Utwierdziłem się w tym przekonaniu, gdy w jasnym świetle obejrzałem moją lewą nogę. Była na swoim miejscu i to jedyne dobre, co mogłem o niej powiedzieć, bo poza tym przedstawiała okropny widok. Tuż nad kolanem widniała szeroka rana, która krwawiła. Noga była opuchnięta od kolana w górę, sina, przecięta kilkoma obrzydliwymi sińcami. Niebieski, zielony, fioletowy [...]"
Widzimy, jak manipuluje się, aby poniżyć kogoś w oczach społeczeństwa.
***
A teraz niejaki Adam Marcin Król, próbuje zarobić sobie parę złotych, poniżając osobę Wojciecha Sumlińskiego, na kanale YT:
M.K TV ( WOJCIECH SUMLINSKI ) https://www.youtube.com/watch?v=aPHY1nhz_TE
***
Na stronie Pana Wojciecha Sumlińskiego, czytam takie motto:
„…Racz z uśmiechem przyjąć Panie moje życie, jak różaniec.."
I tu nasze drogi rozchodą się, chociaż w pełni rozumiem i szanuję Pana Wojciecha Sumlińskiego, ponieważ w 1981 roku, SB zamordowało mojego pierwszego męża.
Ja, już dawno skończyłam z tym bałwochwalstwem KRK, o czym informuję w mojej KRONICE Przebóstwienia http://www.gebus.org/kronika.docm.pdf
Pozdrawiam wszystkie dzieci Boga Żywego.
MAT ka