JustPaste.it

Kto bronił Sędziów stanu wojennego przed odpowiedzialnością karną .

 Sędziów stanu wojennego przed odpowiedzialnością karną w III RP obronili sędziowie Sądu Najwyższego

 

  

2dc87c59901e439fa7bdac5db9f1cf36.jpg

foto: Vmenkov (Wikipedia / CC by SA 3.0)

W kontekście kolejnej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce warto przypomnieć, że Sąd Najwyższy w III RP odmówił pociągnięcia do odpowiedzialności karnej PRL-owskich sędziów, którzy w stanie wojennym skazywali na kary więzienia ludzi mających odwagę ze zbrodniczym systemem walczyć. Działo się tak ponieważ układ zawarty w Magdalence i przy okrągłym stole roztoczył nad funkcjonariuszami aparatu terroru parasol ochronny. Ważną częścią tego układu był system sądowniczy, który "miał się sam oczyścić", choć od początku było wiadome, że to właściwie niemożliwe.

 

Odpowiedź na pytanie dlaczego po 27 latach od rzekomego upadku komunizmu PRL-owscy zbrodniarze nadal przebywają na wolności, do ogólnopolskich telewizji ciągle zapraszani są agenci komunistycznych służb, a wszyscy wysocy członkowie PZPR zrobili oszałamiające kariery w polityce lub biznesie jest bardzo prosta. III RP została stworzona przede wszystkim dla ich wygody i bezpieczeństwa. To oni, po 1989 roku, przejęli kontrolę nad biznesem i mediami. To oni zasiadali w zarządach spółek wydzielanych z majątku upadającego PRL. To oni kierowali nowopowstałymi bankami komercyjnymi, które zostały wyodrębnione z NBP. To ludzie powiązani z PZPR i ustrojem "demokracji ludowej" decydowali o kształcie i kierunkach rozwoju III RP. Pod tym względem porozumienie zawarte najpierw w Magdalence, a później przy okrągłym stole nie przyniosło dla zwykłych Polaków żadnego pożytku.

          

 


       

Pisałem o tym już wielokrotnie, ale nie zaszkodzi powtórzyć - w 1989 roku stworzono iluzję, jakoby wielkim sukcesem porozumienia pomiędzy przedstawicielami reżimu PRL oraz części "umiarkowanej" opozycji powiązanej różnymi koligacjami z PRL (Michnik, Mazowiecki, Geremek, Kuroń) było stworzenie wolnego rynku w Polsce. Uwolnienie gospodarki miało przesłonić wszelkie inne konsekwencje "porozumienia", którego głównym celem było zachowanie przywilejów grupy związanej z PRL. Kategorię "wolny rynek" podciągnięto do rangi mitu, czegoś, co dano nam - zwykłym Polakom - w akcie łaski wynikającej z "mądrego" dogadania się elit władzy PRL z elitami "konstruktywnej opozycji". 

A czymże jest "wolny rynek" - pytam się? Przecież jest to sytuacja całkowicie naturalna, kiedy o obrocie gospodarczym decyduje czynnik popytu i podaży kształtowany przez zwykłych ludzi - czyż nie mam racji? Tak więc uczestnicy okrągłego stołu rzekomo dali nam coś, co w istocie swojej jest czymś zupełnie naturalnym, co wynika wprost z charakteru społecznych relacji. Tego nie można "dać", a następnie kreować wizję, jakoby był to efekt fantastycznego porozumienia bez precedensu w skali świata. To trochę tak, jakby ktoś powiedział, że od dziś pozwala nam oddychać powietrzem, gdyż jeszcze do wczoraj było to zakazane. 

Właśnie obchodziliśmy kolejną rocznicę wprowadzenia przez Jaruzelskiego stanu wojennego, w trakcie którego zabito ok. 100 osób, a 11 tys. internowano lub wsadzono do więzień. 17 grudnia będziemy obchodzić kolejną rocznicę grudnia 1970 roku. Komunistyczne władze zamordowały 41 osób, a ponad 1100 raniły. Zbrodnie te do dzisiaj nie zostały rozliczone. III RP roztoczyła bowiem nad zbrodniarzami parasol ochronny. Przykładem niech będzie zachowanie sędziów Sądu Najwyższego. Konsekwentnie odmawiają oni pociągnięcia do odpowiedzialności karnej PRL-owskich sędziów stanu wojennego, którzy będąc funkcjonariuszami komunistycznego aparatu represji, skazywali na kary więzienia ludzi mających odwagę ze zbrodniczym systemem walczyć.

 

Przykład? Ot choćby sprawa SND 1/15 zakończona uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 7 lipca 2015 r. Okazuje się, że prokurator IPN wystąpił do Sądu Dyscyplinarnego SN z wnioskiem o wydanie zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej PRL-owskiego sędziego L.N. (dane tej osoby zostały utajnione przez SN), który jako funkcjonariusz państwa komunistycznego będąc sędzią sądu dopuścił się zbrodni komunistycznej polegającej na bezprawnym pozbawieniu wolności P.K. (dane również utajnione) i skazaniu go na karę 6 lat pozbawienia wolności, którą P.K. odbywał, pomimo tego, że czyn którego popełnienie mu przypisano nie był przez prawo zabroniony w czasie jego popełniania. Co robi Sąd Najwyższy? Odmawia udzielenia zezwolenia na pociągnięcie PRL-owskiego sędziego (obecnie w stanie spoczynku) do odpowiedzialności karnej za wskazany powyżej czyn.

Prokurator IPN składa zażalenie na ww. uchwałę SN. Nadal domaga się wydania zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego L.N. Co robi rozszerzony, bo 7-osobowy skład SN? W dniu 23 października 2015 r. podejmuje decyzję o utrzymaniu w mocy zaskarżonej uchwały (sygn. akt SNO 63/15).

  

 


 

Do tej pory byli funkcjonariusze systemu PRL byli praktycznie nietykalni. Teraz powoli się to zmienia. Tracą wysokie emerytury, odbierane są im stopnie generalskie. To między innymi dlatego w wielu mediach, które są przez ludzi współpracujących z aparatem władzy PRL, trwa nieustająca histeria od momentu kiedy wybory wygrał PiS. Oni się autentycznie boją, że całkowicie utracą kontrolę nad III RP - swoim dzieckiem, będącym de facto bękartem PRL.

 

Źródło: Kamil Zaradkiewicz (Twitter.com)

Źródło: Uchwała Sądu Najwyższego - Sygn. akt SND 1/15 (sn.pl)
Źródło: Uchwała Sądu Najwyższego - Sygn. akt SNO 63/15 (sn.pl)

 

Autor: http://niewygodne.info.pl