JustPaste.it

Nieudacznik?

czym jest spokój i czym jest szczęście ?

czym jest spokój i czym jest szczęście ?

 

 

 Czym jest spokój i czym jest szczęście ?

30-small.jpg

 

 

Na ten temat można sobie dobrze pożartować... z siebie, rzecz jasna!!

Spokój pochodzi z "oddawania". Gdy "oddajemy" pożądania, krytykę i ocenę, oddajemy  to co napędza nasze życie i stwarza chaos myśli. Pozwalamy na to, aby chwila trwała. Nie zmieniamy świata tylko stajemy się jednością ze światem... Ze wszystkimi jego wadami, trwajmy w tej chwili przez jakiś czas. Trwajmy w spokoju.

Zatrzymajmy się na chwilę. Odpuśćmy. Pozwólmy, aby wszystko się zatrzymało. Gdy to się wydarzy poczujemy ten niesamowity spokój. Podstawę istnienia. Gdy poznamy ten spokój potrwajmy w nim chwilę. Pozwala to spojrzeć z perspektywy na  nasze życie.

Ta chwila spokoju - to jest jak miejsce, do którego udajemy się, żeby odpocząć, naładować baterie, ujrzeć znaczenie życia.  A potem? Cóż wychodzimy z tego spokoju, żeby harować na rzecz świata, żeby troszczyć się o świat. Nie zawsze po to, żeby go uleczyć, bo wiemy, że czasami uleczenie świata to niekończąca się praca.

Możesz komuś pomóc, naprawdę pomóc, uratować życie i wtedy znów przychodzi ktoś inny. To się nie kończy. Tak wygląda praca lekarza czy pielęgniarki czy kogokolwiek pracującego w zawodzie opiekuńczym.

A nauczyciele w szkołach? Uczą dzieci, które się w końcu czegoś nauczą i za rok ci sami nauczyciele muszą robić wszystko od początku z nową klasą i kolejną i kolejną i kolejną… To się nie kończy. 

 

19-small.jpg

20-small.jpg

 

Spokój to najwyższy poziom szczęścia. Co to właściwie znaczy?  W księgarniach jest dużo książek -  poradników o szczęściu. To już prawie stało się gałęzią przemysłu. Okazało się, że istnieją nawet instytuty szczęścia, gdzie menadżer albo szef nie nazywa się dyrektorem generalnym, a dyrektorem szczęścia. Czy to nie szalone?

Szczęście staje się towarem, który jest promowany przez new age i organizacje religijne. Takie sytuacje często przysparzają ludziom wiele stresu. Ludzie doprowadzają się do szaleństwa, próbując być szczęśliwi. Są bardzo rozczarowani, kiedy im się to nie udaje. Musimy być bardzo ostrożni, jeśli chcemy zrozumieć, do czego właściwie dążymy w życiu. Do szczęścia? Spokoju?

Czy naprawdę chcemy szczęścia? Czy może jednak to nie do końca to i jednak powinniśmy dążyć do czegoś innego?

Zastanówmy się nad swoim życiem, nad tym, czym zajmują się ludzie, jak dążą do osiągnięcia życiowych celów.

Chcą być bogaci, bo myślą, że wtedy będą szczęśliwi. Znajdą dobrego partnera i wtedy będą szczęśliwi. Chcą móc przejść na emeryturę w wieku lat 50 i wtedy będą szczęśliwi. Jako kaskader filmowy tak zrobiłem. To było naprawdę mądre z mojej strony. Znajomi mówią mi, że mam niewielki fundusz emerytalny, ale komu to tak naprawdę potrzebne, jeśli mogę medytować? Nazywam to funduszem medytacyjnym.

To on zapewnia mi poczucie szczęścia i niewyczerpalny zapas duchowej waluty, abym mógł być szczęśliwy i spokojny do końca życia. A nawet więcej, ponieważ z funduszu emerytalnego mogę korzystać tylko do śmierci, a spokój i szczęście trwają nawet po śmierci i żadne towarzystwo emerytalne nie może mi tego odebrać.

Czym jest szczęście, którego ludzie szukają w życiu? Często mówi się, że prawdziwe szczęście to bycie zakochanym. Ale kiedy się zakochasz, to potem musisz się odkochać? To się nazywa nietrwałość, wzloty i upadki.

Czasami, gdy wszystko idzie po naszej myśli, nie zaznajemy zbyt wiele mądrości. Nie wiemy czym tak naprawdę jest spokój. Widzimy iluzję, która mówi, że życie jest wspaniałe i jesteśmy w stanie je kontrolować i zmieniać wedle upodobania. W tym właśnie tkwi problem ludzi odnoszących sukcesy. Oni żyją iluzją, że sami stworzyli swoje szczęście. I myślą: „wow”, ale jestem wspaniałym człowiekiem i wszyscy inni są nieudacznikami.

 Uwielbiam być nieudacznikiem. To o wiele fajniejsze. To właśnie mówię ludziom… Czasami przychodzi do mnie znajomi na spotkania i mówię: „spójrz, dobrze jest nie zdać egzaminu, bo jeśli go zdasz za rok musisz przystąpić do kolejnego, musisz zdawać te egzaminy, aż w końcu rzeczywiście ci się nie uda i dopiero wtedy możesz przestać”. Gdybym tylko to wiedział, kiedy byłem młody, bo musiałem zdać maturę, iść na uniwersytet, na studia magisterskie i tak dalej… O rany! Gdybym tylko wiedział jak to zrobić, żeby mi się nie udało w życiu, mógłbym być o wiele spokojniejszym człowiekiem.

Czasami bardzo boimy się porażki. Taka sytuacja powoduje, że wywieramy na siebie presję, że brak nam poczucia własnej wartości i przynależności, czujemy, że wszyscy nas oceniają. Myślę, że to wspaniałe, że możemy z tego wyciągnąć lekcję. Możemy się nauczyć o wiele więcej z odniesionych porażek niż…  z osiągniętych sukcesów. Dlatego uważam, że to cudownie być nieudacznikiem. 

 

Na podstawie - mów Ajahn Brahm 

 

29-small.jpg

 

33-small.jpg