JustPaste.it

Przebóstwienie człowieka

W wydarzeniu WCIELENIA niewidzialny Bóg stał się widzialny...On, mając naturę Boga, nie uznał za stosowne korzystać ze swojej równości z Bogiem, lecz ogołocił siebie samego.

W wydarzeniu WCIELENIA niewidzialny Bóg stał się widzialny...On, mając naturę Boga, nie uznał za stosowne korzystać ze swojej równości z Bogiem, lecz ogołocił siebie samego.

 

https://justpaste.it/img/6d7efcd4387073e1c4734f8ed30b9a00.jpg

Przebóstwienie człowieka

I wreszcie sprawa zdaje sie naistotniejsza. Sedno sprawy. W wydarzeniu WCIELENIA niewidzialny Bóg stał się widzialny.

On jest obrazem (eikon) Boga niewidzialnego" (List do Kolosan, 1, 15), „On, mając naturę Boga, nie uznał za stosowne korzystać ze swojej równości z Bogiem, lecz ogołocił siebie samego, przyjmując naturę sługi i stając się podobnym do ludzi" (List do Filipian, 2, 6-7)

http://argonauta.pl/paranormalny-ikonoklazm-czy-jest-dozwolony/

***

KRONIKA Przebóstwienia:

http://gebus.org/kronika.docm.pdf

str. 360, CZĘŚĆ SIÓDMA, 24. Człowiek - przebóstwienie

Z książki napisanej przez księdza Pawła Sebbelov:

W poniższej części chcę krótko zasugerować doktryny ludzkiego przebóstwienia, ponieważ jest to część prawosławia i przedstawia się je w kościele prawosławnym.

Zaczynamy od pytania: Jaki jest sens, cel życia chrześcijańskiego?

I odpowiadamy w kościele: Celem chrześcijańskiego życia jest stać się jak Bóg.

Innymi słowy: Aby zostać zbawionym jest tak samo, jak upodobnić się do Chrystusa.

Celem bycia chrześcijaninem jest podobieństwo do Chrystusa.

Jak Grundtvig (choć nie prawosławny) tak pięknie i precyzyjnie tworzy relację: "O podobieństwo Chrystusowe - dajesz w nasze serce, co świat nie poznał".

Podobieństwo Chrystusowe! Na miano chrześcijańskiego projektu życia i perspektywy; a projekt ma nazwę teologiczną: "theosis" lub "przebóstwienie".

Ta kategoria jest konstytutywna dla prawosławnej chrześcijańskiej wiary i nauki; i to znacznie różni się zarówno od katolickiej nauki pojednania i luterańskiej nauki sprawiedliwości. Obie te będą łączyć się w korzyści Bożego przebaczenia człowiekowi, zniewolonemu grzechem przez "jako bezzasadnego sądu", które go wywołało.

Doktryna przebóstwienia, jak okazuje się jednak to przede wszystkim polega na transformacji, wewnętrznej i zewnętrznej, jaką ludzie przechodzą, przez zbliżenie się do Boga i zjednoczenie się z Nim. Przebóstwienie w doktrynie prawosławnej jest nierozerwalnie związane z pierwotnym planem Bożego stworzenia. Wszystko, co jest, wszystkie elementy wszechświata, całe stworzenie jest przeznaczone do wspólnoty z Bogiem. Stworzenie w całości jest przeznaczone jako teofanii, czyli objawienie chwały Bożej. Zbawienie jest więc nie tylko w Bożej sprawiedliwości i miłosierdziu w stosunku do ludzkich przewinień; zbawienie polega na „przywróceniu wszystkich rzeczy", jak głosi apostoł Piotr (Dzieje Apostolskie 3:21 ..., którego niebo musi zatrzymać, aż do czasu odnowienia wszystkich rzeczy, co od wieków przepowiedział Bóg przez usta swoich świętych proroków").

Świat składa się nie tylko z ludzi, ale z całego życia. I niejedynie człowiek będzie dotknięty upadkiem. Wierzymy i uczymy, że całe stworzenie jest "przedmiotem marności", ale my także wierzymy, że wszystko jest przeznaczone do transformacji z "marności" ku "chwale" (Rz 8, 20 - 21).

Stworzenie bowiem zostało poddane marności – nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał – w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. I wierzymy, że ludzie mają zasadniczą rolę w transformacji stworzenia. W upadku pociągamy wszystko z nami. Świat stał się czymś, co często nadużywamy i zostawiamy opuszczony. Ale przez Chrystusa i Jego Kościół otrzymaliśmy zadanie i odpowiedzialność znowu przynosić istotę przed Bogiem, dostaliśmy ponownie zadanie, aby przyczynić się do zebrania całego stworzenia w kochającej się wspólnocie.

Ludzkie zbawienie ma związek/powiązanie ze wszystkimi stanami kreacji.

Najpierw musimy my ludzie stać się "dziećmi Bożymi" i przez tego nowego człowieka musi całe stworzenie uwolnić się od marności i dostać uczestnictwo w chwale Boga, czyli zostać przebóstwionym.

Apostoł Paweł przedstawia sprawę w ten sposób: "Stworzenie z upragnieniem oczekuje, aby objawić dzieci Boże" (Rz 8, 18 - 19).

Przeznaczenie do chwały, sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych.

Przebóstwienie, głęboka przemiana człowieka i całego stworzenia, jest procesem. Nie mówimy o jednym odpuszczeniu grzechów, "raz na zawsze", mówimy więcej o stopniowej transformacji całego naszego sposobu bycia.

I transformacja nie odbywa się "automatycznie" lub nieświadomie. Nie ma ona miejsca wbrew naszej woli. Przeciwnie: zbawienie jest według prawosławnego rozumowania, wynikiem świadomej, dobrowolnej współpracy między Bogiem a człowiekiem.

Jak może do takiej współpracy dojść? Po pierwsze: Cerkiew zawsze kładła duży nacisk na właściwe zrozumienie tego, kim jest Chrystus. Wszelkie spory na tych siedmiu spotkaniach Kościoła, z których ostatni miał miejsce w 787 roku i gdzie nauczanie Kościoła było zasadniczo sformułowane, było o tym: Kim jest Chrystus? Dlaczego? Ponieważ "tożsamość" Chrystusa jest absolutnie niezbędna" dla naszego zbawienia. Chrystus jest Bogiem, a Chrystus jest człowiekiem, bez separacji, bez zmieszania," podkreślone przez Synod i Chalcedon w 451 roku. Chrystus bóg - człowiek jest podstawą naszego zbawienia. Syn Boży wziął na siebie nasze człowieczeństwo, abyśmy mogli uczestniczyć w Jego boskości.

Prawosławna nauka zbawienia ma w swym rdzeniu wymianę pomiędzy, ale także związek Chrystusa i ludzi. Mistyczne zjednoczenie boskości i ludzkości demontuje ideę o "przejęciu cudzego cierpienia" na rzecz przekonania, że Chrystus wziął naszą nietrwałość/marność i śmierć na siebie, abyśmy mogli uczestniczyć w Jego zwycięstwie nad śmiercią i w życiu wiecznym.

Po drugie: Czym jest człowiek? Czy naprawdę stworzony dla transformacji i czy my naprawdę mamy zdolność do współpracy z Bogiem? Prawosławne rozumie nie człowieka ma swoje korzenie w historii stworzenia. W Księdze Rodzaju Dzieje początków świata ludzkości 1:26 Bóg rzekł: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam". Ta dwoistość, "obraz" i "podobieństwo", czytamy w oświadczeniu o kierunku dynamiki tworzenia ludzi. Obraz Boga jest potencjałem, możliwością, w każdym człowieku, a życie w Chrystusie jest stałym ruchem w kierunku pełnego rozwoju tego potencjału, w kierunku urzeczywistnienia równości. Dlatego życie Kościoła nie jest (tylko) naprawą skutków spowodowanych upadkiem człowieka, lecz bliżej realizacją, choć w zmienionych warunkach pierwotnego pomysłu Boga, jego powstania.

Każda osoba wchodzi osobiście, ale w społeczności kościelnej, w pełnej wolności we współpracy z Bogiem, w celu swojego zbawienia lub przebóstwienia. Istota ludzka nie jest ani automatem lub robotem, wcześniej zaprogramowanym do zbawienia lub potępienia.

Człowiek nie jest zablokowany w upadku w sposób wyłączający wszelki pozytywny wkład do planu Boga dla nas. Prawosławie przywiązuje istotną wagę do ludzkiej wolności. Tak jak Maryja Panna, każdy człowiek może swobodnie powiedzieć "tak" lub "nie" dla anioła Bożego.

Jak wygląda nasza współpraca z Bogiem? Jak to jest, kiedy my, z słowami Pawła "pracuj na nasze zbawienie z bojaźnią i drżeniem"? Jakimi drogami przebiega podróż do celu, gdzie my, dzięki Pawłowi, może powiedzieć: "Żyję już nie ja, lecz Chrystus we mnie"? Gdzie odzwierciedlają się boskie - ludzkie interakcje?

Przebóstwienie zaczyna, żyje i realizuje się w kościele Bożym. Być chrześcijaninem nie jest abstrakcyjnym przekonaniem, to jest konkretne życie. Jest to przede wszystkim nasz udział w świętych tajemnicach lub sakramentach.

Eucharystia jest centralnym punktem. Sam Chrystus dołączył do naszego nowego życia w nim poprzez pewne cielesne działania: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam; Jeżeli nie będziecie spożywać Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie "(J. 6:53).

Uczestnictwo, obecność, udział w misteriach kościelnych i modlitwy jest istotną częścią drogi do pełnej komunii z Bogiem.

Ponadto, istnieją aspekty życia Kościoła, które pokrótce można nazwać "modlitwa i post".

Możemy wpleść w nasze codzienne życie modlitwy z modlitewnika rano i wieczorem.

Wielu modli się tak zwaną "modlitwą Jezusa" lub "modlitwą serca", która ma na celu uczynienie nas takimi jak siostra Marty, Maria, która "siedzi u stóp Pana, słuchając jego słów." (Łk 10:39).

Z Marią Magdaleną patrzymy w kierunku 10:42 "a potrzeba mało/tylko jedno". „Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona".

I przygotowujemy się przez post do Wielkanocy, Bożego Narodzenia i innych świąt kościelnych w kolejne środy i piątki. Wreszcie, wielu wierzących prawosławnych stara się mieć okazję odwiedzić, choć krótko, jeden z klasztorów, które są ważną częścią życia Kościoła.

Na całym świecie istnieją centra potęg duchowych, klasztory z mnichami i zakonnicami, którzy zdają sobie sprawę z nakazu Pawła, aby "modlić się nieustannie", nie tylko dla siebie, ale za nas, za cały Kościół i za cały świat.

Ostatecznym celem życia chrześcijańskiego jest przebóstwienie, podobieństwo z Bogiem.

Oznacza to, że wiara chrześcijańska nie tylko ma do czynienia z "nowiną" lub specjalną chrześcijańską "moralnością", lecz dąży do przemiany i uświęcenia w Chrystusie każdego człowieka.

Mój rozszerzony przekład z Internetu:

http://ortodoks.dk/ortodoks-tro-og-praksis/sakramenterne/menneskets-guddommeliggoerelse

***

Pierwszy List św. Jana Apostoła

3.2  Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi,
ale jeszcze się nie ujawniło,
czym będziemy.
Wiemy, że gdy się objawi,
będziemy do Niego podobni,
bo ujrzymy Go takim, jakim jest.
3.3  Każdy zaś, kto pokłada w Nim tę nadzieję,
uświęca się podobnie jak On jest święty.

Zmartwychwstanie Chrystusa oznacza nie tylko wywyższenie człowieczeństwa Chrystusa, ale również człowieczeństwa każdego z nas.

Tu chodzi o wywyższenie najwyższy z możliwych – przebóstwienie człowieka.

Gdy człowiek chciał na własną rękę stać się Bogiem, efektem tego był upadek.

Problemem ludzi nie jest tęsknota za byciem „jak Bóg", ale sposób realizacji tego pragnienia, które wiąże się z pokusą samoubóstwienia lub ubóstwienia kogoś lub czegoś.

Tomasz z Akwinu powiedział, że do widzenia istoty Boga, człowiek potrzebuje odpowiedniego przystosowania, które podniesie naturę ludzką ku poziomowi ją przekraczającemu.

Światłość Boża oświeci zbawionych, dzięki czemu będą podobni do Niego doznawszy przebóstwienia, stając się jakby „sobowtórami" Boga.

Według Maksyma Wyznawcy Ojca Kościoła, przebóstwiony człowiek otrzymuje wszystko to co posiada Bóg, poza tożsamością istoty.

Jan od Krzyża pisze, że Bóg pragnie wywyższenia osoby ludzkiej, przez zrównanie jej ze sobą, co dokonuje się dzięki miłości, ponieważ właśnie miłość ma właściwość zrównywania miłujących się osób.

Oblubieńcza miłość między człowiekiem a Bogiem sprawia, iż wszystkie rzeczy stają się im wspólne, a zespolenie ich jest tak mocne, że przemienienia osobę ludzką i czyni ją jednym z Bogiem choć nie co do istoty.

Nawet w tak wzniosłym stanie osoba ludzka pragnie kochać Boga jeszcze bardziej miłością taką, jaką On umiłował ją, dlatego oczekuje zrównania z Bożą miłością w wiecznej chwale.

Wtedy będzie poznawał Boga tak, jak On ją poznał i będzie Go również tak miłowała, jak została umiłowana przez Niego.

Przebóstwienie nie jest zatraceniem własne tożsamości, nie jest roztopieniem się bytu ludzkiego w Bycie Bożym.

Fundamentem przebóstwienia są sakramenty, zwłaszcza Eucharystia dzięki, której wierzący, przez Ducha Świętego zostają wezwani do mistycznego zjednoczenia z Bogiem, już tutaj na ziemi, a w sposób pełny w przyszłym życiu.

Teologia niektórych Kościołów chrześcijańskich (np. katolicka) podkreśla udział członków Kościoła w mistycznym Ciele Jezusa i jego misji: kapłańskiej, królewskiej i proroczej. Z tego powodu w liturgii nadal stosuje się gest namaszczenia jako znak sakramentów: chrztu, bierzmowania, święceń i namaszczenia chorych. 

======================

W czasach Ojców Kościoła uwydatniana była rola Jezusa jako Pomazańca nie tylko dla zaznaczenia jego roli Odkupiciela, ale również dla podkreślenia trynitarnej tajemnicy Boga, w której „namaszczeniem" Jezusa jest Duch Święty.

To bardzo stare proroctwo spełniło się częściowo w dniu zabicia Pomazańca Bożego. Wówczas nasienie, czyli potomstwo węża zgniotło Chrystusowi symboliczną piętę, czyli zabiło go. Zabicie Pomazańca było zranieniem, którego skutki dało się wyleczyć natomiast zgniecenie głowy węża będzie ostateczne i całkowite.

 

https://jpcdn.it/img/8b3e486cbeba9d0db17aaf899012f038.jpg

 

Ewangelia św. MATeusza 27:46

A około dziewiątej godziny, Jezus zawołał wielkim głosem, mówiąc: Eli, Eli, lama sabachthani? To jest: Boże mój, Boże mój, czemu mnie opuściłeś?

Dzieci Boga Żywyego, wy też możecie uzyskać pomoc, tak jak to Chrystus Jezus uzyskał i zostać się sami przebóstwieni.

 

Więcej na: http://gebus.org/kronika.docm.pdf

 

Pozdrawia przebóstwiona "MAT ka", personifikacja Matki Ziemi

 

http://www.raj.org.pl

http://www.gebus.org