"Gdy się dostało od życia nadgodziny można sobie pozwolić na pewną swobodę"
"Gdy się dostało od życia nadgodziny można sobie pozwolić na pewną swobodę"
Jonasson Jonas – Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął, Wydawn. Świat Książki, 2015
O autorze:
Jonas Jonasson urodził się wychował 6 lipca 1961 roku w Vaxjo w Szwecji. Studiował na uniwersytecie w Goteborgu. Do 1994 roku pracował jako dziennikarz. Potem założył firmę medialna OTW, którą sprzedał z wielkim zyskiem, po swoich dwóch poważnych operacjach i wypaleniu zawodowym.
W 2007 roku skończył pisać pierwszą swoją powieść „Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął”. Została ona przetłumaczona na 35 języków i sfilmowana.
Napisał też m.in..: „Dziewczyna, która uratowała króla Szwecji”; Analfabetka, która potrafiła czytać”; „Anders morderca i przyjaciele”. W 2018 roku opublikował „Przypadkowe dalsze przygody stuletniego starca”.
O książce:
Tytuł powieści sugeruje, że jest to książka science – fiction lub fantasy. Fantazji jest tam rzeczywiście bardzo dużo.
Główny bohater to niewykształcony (przestał chodzić do szkoły w wieku 9 lat), niezbyt mądry Szwed, który nauczył się robić wybuchy - umiejętność ta przydaje mu się w różnych okolicznościach.
Akcja powieści prowadzona jest dwutorowo, zaczyna się 2 maja 2005 roku od ucieczki Allana Karlssona z domu spokojnej starości gdzie trwają przygotowania do obchodów jego stulecia. On tak bardzo ma dosyć siostry Alice (tu skojarzenie z siostrą Ratched), że wychodzi przez okno w kapciach. Bowiem nigdy zbyt długo nie rozważał swoich decyzji. Cud, że dożył stu lat ale przysłowie mówi, ze „głupi ma szczęście”. Bo Allan nie tylko robi co chce ale i często paple bez namysłu i sensu.
To taki szwedzki Forrest Gump, prostaczek z niebywałym szczęściem, którego los niesie przez wiele krajów i zdarzeń bez szkody dla ciała i ducha.
Z wyjątkiem sterylizacji w ośrodku badawczym gdzie wylądował po pobycie w domu poprawczym, bo w młodości wysadził dynamitem auto i sklepikarza.
Bezmyślne zabranie na dworcu cudzej walizki powoduje, że nie tylko szuka go policja ale i przestępcy - właściciele walizki wypełnionej pieniędzmi.
W retrospekcjach poznajemy rodziców Allana, jego karierę zawodową jako pirotechnika, pobyt w Hiszpanii i działanie po obu stronach barykady w czasie wojny domowej. Także w Stanach Zjednoczonych gdzie drobną radą pomógł naukowcom tworzącym bombę atomową. I tak sobie wędruje przez różne kraje a nawet Himalaje wysadzając budynki i mosty.
Mamy tu też niezbyt inteligentnych przedstawicieli policji, nierzetelnych dziennikarzy goniących za nowinkami, światek przestępczy, romans, słonia, parę trupów, rosyjski łagier i ucieczka z niego, a wszystko w klimacie rozrywkowej przygody. Wiarygodne i sensowne to wszystko nie jest ale miejscami śmieszne, choć mnie pod koniec książka znużyła i zmęczyła.
Jest tam też Bosse, który sprowadza kurczaki z Polski, bo są pyszne. Ciekawe czym karmione. Jednak na rynek szwedzki importer szpikuje je wodą z przyprawami, bo jego sumienie ma pewne pole manewru.
Przypadkiem po jej zakończeniu obejrzałam w telewizji film zrealizowany na podstawie książki i gdybym jej nie czytała wielu wątków nie zrozumiałabym.