Poprzedni sezon dla Lecha i jego kibiców był bardzo rozczarowujący. Nic więc dziwnego, że latem dokonano wielu zmian i zmieniono podejście do wielu rzeczy. Poznański klub świetnie rozpoczął nowe sezon Ekstraklasy, czy to oznacza nadchodzące lepsze czasy?Nieudany okres pracy byłego selekcjonera reprezentacji Polski Adama Nawałki, protest kibiców i dopiero ósme miejsce na koniec sezonu. Tak wyglądał w skrócie poprzedni sezon. Dlatego w przerwie pomiędzy rozgrywkami władze Lecha nie ukrywały, że mają zamiar dokonać wielu zmian i nie chcą nakładać zbyt dużej presji na piłkarzy, jak i trenera Dariusza Żurawa. Poza tym mocno zmieniła się kadra pierwszego zespołu. Lech pożegnał jedenastu zawodników, w tym większość stanowili obcokrajowcy. Do drużyny dokooptowano kilku ciekawych piłkarzy i postanowiono dać więcej szans na grę młodym piłkarzom Lecha. Ten przepis na sukces na papierze zawsze wydaje się świetny, ale piłkarska i ligowa rzeczywistość już taka nie bywa.
Odmieniony Lech Poznań
Tym razem jednak w Lechu mogli trafili w dziesiątkę, a przynajmniej tak się wydaje. Odmieniona drużyna „Kolejorza” dobrze zaczęła sezon, zremisowała z mistrzem Polski 1:1 i pewnie pokonała Wisłę Płock aż 4:0. Zespół Lecha wygląda na dobrze zbalansowaną drużynę, mieszankę rutyny i młodości. Biorąc pod uwagę liczbę zmian można oczekiwać, że nowi i cały zespół nie pokazał jeszcze pełni swoich umiejętności. Kibice Lecha mogą zacierać ręce, ale klub już apeluje do nich o cierpliwość i spokój. W Ekstraklasie wszystkiego, bowiem zmienia się jak w kalejdoskopie. Zespół Lecha potrzebuje czasu, by się zgrać, ale już widać, że atmosfera wokół drużyny, jak i wokół klubu, jest inna. Kibice przestali bojkotować mecze i wspierają piłkarzy głośnym dopingiem. Do Gliwic z Poznania przyjechało prawie 800 fanów „Kolejorza”, a mecz z Wisłą na żywo obserwowało prawie 17 tys. widzów. To świetna frekwencja, biorąc pod uwagę fakt, że mamy szczyt okresu wakacyjno-urlopowego. Jak widać, Lech jest takim uśpionym smokiem, który gdy tylko nadarzą się odpowiednie warunki, może pokazać moc. Czy to będzie ich sezon? Bardzo możliwe, że tak!