JustPaste.it

Po co żyję?

Czy życie jest w nagrodę , czy za karę?

Czy życie jest w nagrodę , czy za karę?

 

106916b19431a23d11431128a7711957.jpg

d0042ede50a481149bcb12fd5039864c.jpg

710b9324c9d4437df83229016a61b9c3.jpg

54303442a62edd4f9b8ca2a65932c8d7.jpg

 

Kim więc jestem i po co żyję? Czy życie jest w nagrodę , czy za karę - zapytałem.

Anioł się uśmiechał: „ Nie jest z tobą źle skoro zadajesz pytania?” 

„Pewien człowiek wybrał w bibliotece trzy książki do przeczytania. Zapytał bibliotekarza ile książek liczy zbiór. Gdy dowiedział się, że około kilkanaście tysięcy i że kilka żywotów by mu zabrało przeczytanie wszystkich, oddał te trzy pożyczone, mówiąc: Musi istnieć inny sposób na stanie się mądrzejszym.”

Spojrzałem na swoje przeszłe życie. A żyłem raczej poza domem. Z powodu zawodów,  które wykonywałem - często lękałem się  śmierci. Ale jakimś cudem dożyłem do teraz. W snach często objawia mi się  dziwny "tandem" Anioł i Śmierć

„To co robisz teraz ... to robisz dla siebie czy dla Niego ?” – zapytał Anioł

Czy choroby są przyczyną śmierci, czy raczej to ja, Śmierć, jestem powodem chorób?– zapytała Śmierć.

Nie jestem pewien odpowiedzi. Nie mam pojęcia kto to jest "On" i co mam dobrego robić dla "Niego".  A choroby? To już inna sprawa. Myślę, że w większości powodują je właśnie lęki, które pochodzą od lęku nad lękami – przed Śmiercią.

Może kiedyś, na "Drugim Brzegu", jeśli taki istnieje, Anioł i Śmierć wyjaśnią mi i odpowiedzą na te dwa pytania? Może podpowiedzą także jak żyć  by być szczęśliwym?

Ach! Szczęście? Anioł tak to ujął:

Gdy ludzie zebrali się, pewien człowiek znany z mądrości , zapytał:

„Gdyby człowiek powiedział Bogu, że chce pomóc cierpiącemu światu, bez względu na cenę, jaką musiałby zapłacić, i gdyby Bóg pouczył go, jak ma to zrobić, czy człowiek ten powinien zrobić, jak mu kazano?”

„Oczywiście, mistrzu! Gdyby Bóg go o to prosił, radością byłoby dlań znosić nawet piekielne męki!” – krzyknął tłum wiernych.

„Bez względu na to, jakie to męki i jak trudne byłoby to zadanie?” – pytał dalej mistrz.

„To honor zawisnąć. Chwała do krzyża być przybitym. Chwała spłonąć na stosie, jeśli tego właśnie oczekiwałby Bóg”. – odpowiedział tłum wiernych.

„A gdyby Bóg – zapytał mistrz – powiedziałby wam prosto w oczy: nakazuje wam byście na tym świecie do końca dni swoich byli szczęśliwi, co byście wtedy zrobili?”

I wtedy  tłum zamilkł.  Pogrążył się w ciszy. Na zboczach gór, w dolinach, gdzie zgromadzili się wszyscy, nie było słychać ani głosu, ani dźwięku żadnego.

No cóż, łatwo jest cierpieć i narzekać na swój los. Ale być szczęśliwym? To się nie udaje ... nikomu? 

Słysząc tę anegdotkę Śmierć zachichotała z uciechy .

„Coś ci wyjaśnię – powiedziała – Pewnie myślisz, jako człowiek posługujący się intelektem, że jeśli ktoś rzuci kamieniem, a on trafi lub chybi celu, to ów czyn na tym się kończy? Gdy uczuciem kiepskim, myślą pokrętną kogoś zranisz, to nie będzie tego konsekwencji?

Ale tak nie jest, czy to rozumiesz? Gdy kamień zostanie podniesiony, ziemia stanie się lżejsza, a ręka, która go unosi cięższa. Kiedy się go rzuci, jego ruch wpłynie na obroty gwiazd, a tam gdzie uderzy i spadnie, zmieni się wszechświat. Od każdego czynu, uczucia, myśli zależy równowaga całości. Wiatry i morza, wszystkie przejawy działania sił wody, ziemi, światła, wszystko to co czynią zwierzęta i rośliny, jest słuszne i właściwe. Wszystkie te czyny stanowią część równowagi. Od huraganów, przez głosy delfinów pluskających w morzu, do upadku suchego liścia i lotu komara, wszystko to zawiera się w harmonii całości...

Lecz wy ludzie, z tego powodu, że posiadacie władzę nad światem i sobą... musicie uczyć się tego, co liść, wieloryb i wiatr czynią z własnej swej natury. Musicie nauczyć się utrzymywać równowagę. Posiadając rozum, nie możecie działać w nieświadomości. Mając możliwość wyborów, nie możecie działać lekkomyślnie. Kim jesteś człowieku – chociaż masz moc, aby karać i nagradzać igrając z ludzkim przeznaczeniem?

 Więc co mam czynić by nie zakłócać harmonii całości?- zapytałem

„Nie czyń nic, ponieważ właśnie to jest sprawiedliwe, godne pochwały i szlachetne. Nie czyń nic - ponieważ wydaje się właściwym tak postępować – czyń tylko to co musisz i czego nie możesz zrobić w żaden inny sposób.”

Anioł na lewym ramieniu milczał a Śmierć uśmiechała się drwiąco.

I jak to rozumieć?- pomyślałem - Czy Śmierć jest Mistrzem Paradoksu? Czy mam żyć nie czyniąc nic? Absurd!  

A Anioł? Mistrzem Prostoty?

A może każda dualność to tylko wymysł mojej głowy? Miłość i nienawiść, dobro i zło, życie i śmierć to tylko podziały wymyślone przez człowieka i nic takiego w Naturze nie występuje?

Czy Anioł i Śmierć to ta sama Istota?

 

 

5da81417c2935b4f333a63d8ca2e0df4.jpg

111fcac9e643f4ed3bb14ad9f361a440.jpg

b41c43dd6eae04dfe9edac4a5b85bafa.jpg

0dc6d7b3ebe14f65ecd1393514bacb56.jpg

e4852ffa0e2b6687337b0a99eea32e49.jpg

5a3a75971105e0b09ea8d2682a16c0ff.jpg

Fotki -  Łazienki Królewskie W Warszawie