Bydgoska rzeka
Susza w całym kraju. Niski poziom wody w Wiśle jest jakby jej wyznacznikiem, takim papierkiem lakmusowym. Wiadomo – jak w Wiśle sucho i widać coraz więcej brzegu i piasków to można spokojnie założyć, że tak samo jest we wszystkich jej dopływach. W całym dorzeczu obniżył się poziom wód gruntowych, schną lasy i łąki. Ludzie w miejscowościach położonych nad Sanem, Bzurą czy Narwią patrzą bezradnie jak rzeki, nad którymi lubili spacerować, po których pływali kajakami zamieniają się w płytkie strumienie.
W odróżnieniu od mieszkańców innych miast nad Wisłą i jej dopływami Bydgoszczanie nie muszą się martwić, że Brda wyschnie lub, że jej poziom opadnie. Kajaki mogą pływać po rzece przez całe lato. Brda jest uregulowana, a jej stały poziom utrzymywany jest przez budowle hydrotechniczne takie jak jaz w Czersku, który nie pozwala uciec wodzie do Wisły. Bez niego rzeka stałaby się wąskim strumieniem, dokładnie takim jak za jazem, można się przejść zobaczyć jak wygląda.
Dodatkowo wodę zatrzymuje zapora w Smukale, która powoduje że Brda jest latem dla kajakarzy szerokim szlakiem, a nie wąską dróżką, taką jak poniżej Smukały. Przy okazji jest siedliskiem ryb i wędkarzy.
Podobną rolę spełnia zapora w Tryszczynie.
Tama w Pieczyskach tworzy na rzece Zalew Koronowski, który oprócz tego, że ma ogromne walory rekreacyjne i środowiskowe jest także sporym rezerwuarem słodkiej wody.
Woda, którą wlewa do Zalewu Brda odprowadzana jest sztucznym kanałem do elektrowni w Samociążku, drugiej po Włocławku pod względem ilości wytwarzanego prądu elektrowni wodnej w Polsce.