Marcinowi Sznajderowi
obrazek z zasobów netu
Dotykasz farbą płótna żeby myśl zatrzymać
by w kadrze ją umieścić tajemnicą planu
już ją na miarę tworzysz zawsze podobieństwa
które twój dzień rozprasza igraszkami światła
nie broń się przed efektem i zaufaj dłoni
ona cię poprowadzi poprosi o kolor
zdradzi styl doskonały prawidłowość kreski
czując pragnienie duszy zmieni ją w rytuał
> > > > > >
Już nie będziesz samotny otworzyłeś oczy
by ci opowiedziały podjęte wezwanie
kochania – podglądania – zawiści - modlitwy
choćby to co malujesz było tylko znakiem
który zwabił cię kształtem w zakamarki duszy
opowieścią profana co dotknął motyla
chcąc zatrzymać go dłonią kiedy o kwiat pyta
> > > > >
Jakim uzasadnieniem tak o efekt prosisz
twe wyzwanie jest błyskiem – tańcem - kompozycją
zawsze niedokończoną przez rangę tematu
bo jakość nie ma reguł i broni się chwilą
nawet w rulon zwinięte snów nie odczłowieczy
pozostając miłością - tęsknotą – pokutą
< < < < <
Temat twą słabość zdradzi jak rzeczy namiastkę
tworząc opis na miarę co nie znając skutku
odwzoruje na zawsze dając kreskom szansę
aby zachować siłę tamtego przekazu
zdradzając w nas namiętność światłocienia czarem
> > > > >
Coś z niczego tworzone obronić się musi
tamte kreski powrócą jak sumienia wyrzut
co najwyżej ktoś spyta po drodze o cenę …
@JanuszD.