JustPaste.it

Prezent?

Dusza?

Dusza?

 

 

toast-small.jpg

 Za wszystkie Dusze. W Górę Serca!!!

 

 

Popijając o świcie czarną kawę: nie wiedząc czemu, i bez żadnego racjonalnego powodu, moje myśli błądziły bez pośpiechu, gdzieś po lasach, odwiedzając to tu, to tam - Przyjaciół.

W Górę Serca Przyjaciele!! Bywajcie!  Otworzyłem pocztę i znalazłem prezent od czytelnika Łukasza_540.

Dziękuję Serdecznie Łukaszu!!

 

dsc-0040-small.jpg

A prezent?

"Anastazja" - 10 tomów. Swoim zwyczajem przeczytałem - nocną już porą - rzecz jasna w błogiej samotności i słuchając delikatnego głosu (Enya) - ale  tylko początek i koniec tej wielkiej 10-tomowej księgi "prawdziwego życia - zgodnego z Naturą".

 

Więc jaką drogą pójść dalej?

 

"Jedna droga prowadzi do diamentów
Druga do złota, Inna  prowadzi cię 
Do wszystkiego, co wyśniłeś

Twoje serce zastanawia się
Która z nich jest prawdziwa
Ta, która prowadzi donikąd?
Czy ta, która prowadzi do siebie

Czy odnajdziesz odpowiedź
We wszystkim, co mówisz i robisz?
Czy odnajdziesz odpowiedź w sobie?

Każde serce jest pielgrzymem
Każde chce poznać
Przyczynę tego, że wiatry giną
I gdzie opowieści mają swój bieg

W swojej podróży
Możesz zawędrować daleko
Gdyż to długa droga
By odkryć, kim jesteś"

Fragment piosenki Pielgrzym (Enya)

 

 

A oto fragmencik z Księgi . 

"... Nosi tytuł "Anastazja", autorem jest Władymir Megre. Jeśli Pan tego nie czytał, gorąco zachęcam do lektury, jak i do rozsyłania tego innym ludziom..."

(Łukasz)

"Anabioza to stan, w którym wszystkie procesy w organizmie, włącznie z przemianą materii, są na tyle zahamowane, że nie widać oznak życia. Naukowcy planują wykorzystać to zjawisko podczas długotrwałych lotów kosmicznych. Fascynuje ich to głównie ze względu na aspekt, iż w stanie anabiozy, czyli snu zimowego, znacznie spada zapotrzebowanie na tlen, a jedzenie w ogóle nie jest potrzebne. Już dowiedziono, że w tym stanie znacznie wzrasta odporność organizmu na choroby z zewnątrz. Na przykład choroby zakaźne nie rozwijają się, nawet jeśli wprowadzi się je bezpośrednio, a wiele trucizn, w zwykłych warunkach śmiertelnych dla aktywnego organizmu, jest zupełnie nieszkodliwych w stanie anabiozy czy hibernacji. Udowodniono także, że uśpiony organizm poddany działaniu śmiertelnej dawki promieniowania radioaktywnego przetrwa, ponieważ przemiana materii jest bardzo spowolniona. Po wybudzeniu wszystkie procesy życiowe przebiegają normalnie.

 

dsc-0033-small.jpg

A jak to jest w przypadku człowieka? Kiedy rozumny człowiek zapada w śpiączkę, to co się dzieje z jego Duszą?

Naukowcy na ten temat nie mają żadnych hipotez. Tego niezwykłego stanu anabiozy sam kiedyś doświadczyłem. Miało to miejsce głębokiej jesieni, podczas mego pobytu u Anastazji. Dzień w tym okresie jest bardzo krótki. Kiedy zaczął zapadać zmrok, Anastazja zaproponowała mi, żebym się położył i odpoczął. Zgodziłem się natychmiast. Zmęczenie zgromadzone w czasie życia w mieście, do tego trudny marsz przez tajgę dawały się odczuć. Ziemianka była wypełniona sianem bardziej niż zwykle, a ja rozebrałem się do bielizny, bo wiedziałem, że w sianie będzie mi wystarczająco ciepło. Pod głowę włożyłem kurtkę.
- Czas wstawać, Władimirze - obudziła mnie Anastazja, a ja poczułem, że masuje moją prawą dłoń. Spojrzałem na wejście do ziemianki. Było słabo widoczne, czyli słońce jeszcze nie wstało.

- Dlaczego mam się budzić, jeśli poranek jeszcze nie nadszedł?

- Trzeci poranek już się zaczyna, odkąd zasnąłeś. Jeśli nie obudzisz się teraz, to twój sen potrwa kilka miesięcy, a może i lat. Twoja Dusza, będąc spokojna o twoje ciało, zechce odpocząć, pospacerować po innych galaktykach, i nikt jej nie zawróci, dopóki sama tego nie zechce.
- To znaczy, że jej nie było przy mnie, kiedy spałem!
- Była przy tobie, czekała, aż sen twój stanie się głębszy, i wtedy dopiero mogłaby odejść, ale ja cię obudziłam.
- A czemu twoja Dusza nie odchodzi, kiedy śpisz głębokim snem?
- Odchodzi, ale zawsze powraca na czas. Ja jej przecież nie męczę.
- No tak, to znaczy, że ja męczę moją Duszę?
- Każdy człowiek, który ma nałogi, złe pomysły, niewłaściwie się odżywia, przysparza cierpienia właśnie jej, swojej Duszy.
- Jakie znaczenie dla Duszy może mieć jedzenie! Czy ona też konsumuje to jedzenie, które człowiek zjada?
- Nie. Dusza nie odżywia się materialnym pożywieniem, ale widzieć, słyszeć i realizować siebie może tylko poprzez twoje ciało. Jeśli na przykład człowiek jest pijany albo jego ciało jest chore i bezradne, Dusza jest jakby zakuta w kajdany, nie może siebie realizować. Wtedy może jedynie współczuć i płakać nad bezradnym, katowanym szkodliwymi substancjami ciałem. Próbuje ogrzewać uszkodzony narząd, tracąc przy tym ogrom energii. Kiedy jej energia zostaje wyczerpana, Dusza zostaje pozbawiona sił i opuszcza ludzkie ciało. Ciało umiera.

- Wspaniale opowiadałaś o Duszy. Może to i prawda. Znane przysłowie mówi, że gdy człowiek umiera, to Bogu Duszę oddaje, a z twojego tłumaczenia wynika, że to Dusza opadła z sił. Ciekawe, czy moja ma jeszcze siłę?

- Jeśli wróciła, to znaczy, że ma. Postaraj się jednak, proszę, i nie męcz Jej.
- Postaram się. Ale czy w czasie snu człowieka jego Dusza nie odpoczywa?
- Dusza to energia. Żywy kompleks energetyczny, któremu odpoczynek nie jest potrzebny.
- Dokąd w takim razie odchodzi Dusza, kiedy śpimy? Co o tym myślisz, Anastazjo?
- Ona może przechodzić do innych wymiarów, latać wśród planet Wszechświata, a jeśli człowiek zechce, będzie zbierać dla niego informacje. Taki przykład: człowiek chce się dowiedzieć o czymś z przeszłości lub zajrzeć w przyszłość, wtedy prosi swoją Duszę przed zaśnięciem, aby zwiedziła ten czas i to miejsce. Ona spełni prośbę. Jeśli człowiek śpi niespokojnym snem w miejscu niedoskonałym, to Dusza nigdzie nie odejdzie. Musi wtedy chronić jego ciało. 
- Przed czym?
- Przed wszelkimi szkodliwymi wpływami. Śpisz w mieszkaniu, którego ściany oplecione są elektrycznymi przewodami, emanującymi szkodliwą dla zdrowia energię. Przez szyby przedostają się dźwięki sztucznego świata. Powietrze w mieszkaniu też nie jest najlepsze. Dusza nie może cię zostawić. W razie krytycznej sytuacji musi cię obudzić.

– Rozumiem. Ziemianka, w której spałem, jest bezsprzecznie lepsza od pokoju w najbardziej wyszukanych, nowoczesnych. hotelach czy mieszkaniach. To jakby komora ciśnieniowa: idealne powietrze, me ma szkodliwego promieniowania ani szumu. Dlatego śpi się w niej lepiej niż w mieszkaniu, sam tego doznałem. Dlaczego jednak twojej Duszy nie niepokoi to, że nie zasłaniasz wejścia, kiedy twoje ciało zostaje w ziemiance samo? W przypadku niebezpieczeństwa, złodziei na przykład, nie będzie miał cię kto obudzić.

- Jeśli ktokolwiek spróbuje zbliżyć się do polany z jakimkolwiek zamiarem, w promieniu trzech kilometrów wszystko się nastroszy, cała przestrzeń. Zwierzęta, ptaki, rośliny zaczną wyrażać niepokój. Intruzów ogarnie lęk, a jeśli go pokonają i nie stracą orientacji, będą szli dalej, to przestrzeń za pośrednictwem zwierząt obudzi ciało i przywróci Duszę.
- Zimą też, kiedy wszystko śpi?
- Nie wszystko zimą śpi. A łatwiej obserwować, co się dzieje. Zwierzęta i ptaki zawsze przynoszą wesołe bądź smutne wiadomości.

Z tego można wiele wywnioskować. Współcześni ludzie nie mają możliwości dobrze się wyspać. Są wprzęgnięci w kołowrót codziennej krzątaniny i trosk, a zasypiając, nadal o nich myślą. Oto, na co wydatkują energię swojej Duszy. Duszy, która zdolna jest w czasie snu poznawać inne światy i przynosić informacje o nich śpiącemu człowiekowi. Czy można urządzać sypialnie tak, aby nie przenikały tam z zewnątrz obce dźwięki, żeby nie było przewodów elektrycznych, telefonów? Można! Ale jak poprawić jakość powietrza?

O Anastazji

Anastazja jest bohaterką moich książek z serii "Dzwoniące Cedry Rosji".


Urodziła mi syna i córkę. Nadal mieszka w tajdze, ale również w moim sercu i jako bohaterka moich książek. Nie udało mi się w pełni opisać piękna tej niezwykłej kobiety, jej intelektu, zdolności. W naszym języku zabrakłoby słów dla ich oddania. Nawet teraz, kiedy minęło tyle lat, Anastazja tylko czasem wydaje mi się bliska, moja. Najczęściej zdaje się nieosiągalna i nieodgadniona, z wielką siłą Duszy, dzięki której potrafi tworzyć przyszłość.

To jej obraz przyszłości kraju, Ziemi zrodził niesamowity ruch. Dziesiątki tysięcy ludzi, bez rozkazu władz, bez funduszów przystąpiło do urzeczywistniania tego obrazu. Anastazja uważa, że każda rodzina powinna posiadać własną ziemię, nie mniej niż jeden hektar, na którym należy wybudować rodową siedzibę. I urządzić wokół rajską żywą oazę, zaspokajającą wszystkie jej materialne potrzeby. Tłumaczyła, jak należy zaprojektować rodowe gniazdo, żeby pomagało pozbyć się fizycznych problemów.

 

dsc-0035-small.jpg

Mówiła także o zmarłych. Jej zdaniem, niedopuszczalne jest chowanie zmarłych na cmentarzach. Dusze ich będą cierpieć, gdyż ciała zostały jak gdyby wyrzucone do dołów ziemnych, jak najdalej od krewnych. Natomiast pochowane w rodowych siedzibach będą swoim Duchem chronić żyjących i pomagać im. Cmentarze podobne do współczesnych istniały i w czasach starożytnych, ale chowano na nich padłe z powodu chorób zwierzęta, przestępców i żołnierzy, którzy zginęli na obcej ziemi..."