JustPaste.it

5 filarów Unii Europejskiej

Można podawać różne definicje filarów Unii Europejskiej, ale wielu przyzna rację, że ten model jest bardziej, niż oczywisty

Można podawać różne definicje filarów Unii Europejskiej, ale wielu przyzna rację, że ten model jest bardziej, niż oczywisty

 

Dość ciężko to znaleźć w Internecie, ponieważ powstał alternatywny model filarów Unii Europejskiej, zawierający 3 filary i nazywany "modelem świątyni", ale nie jest on ani trochę wiarygodny. Model, który przedstawię pochodzi z jednego z filmów traktującego o udziale Polski w obalaniu komunizmu.

Nie pamiętam tytułu, ale w filmie tym poruszono problem, iż w owym czasie w każdym z krajów Europy Centralnej był taki "Wałęsa", jednak każdy z tych krajów zdawał sobie sprawę, że najważniejsza w tym upadku światowego komunizmu będzie Polska i to tu podjęty zostanie krok milowy. Co zresztą się stało. Te pięć filarów oddaje w bardzo wiarygodny sposób czym jest Unia Europejska i model ten, choć dziś przekłamany i przemilczany, został opracowany przez wiarygodnych myślicieli europejskich. Jest też trochę kontrą do tego, że Europa ma "chrześcijańskie korzenie". Jeden z filarów mówi dokładnie o odniesieniu do chrześcijaństwa. Gdybyśmy mówili o "chrześcijańskich korzeniach", co jest dziś modnym sloganem. to prawda jest taka, że przed chrześcijaństwem było tu coś, co było pogaństwem i jak się okazuje również kształtowało Europę, a więc termin "chrześcijańskie korzenie" jest równie nieścisły i zwodniczy, jak np. "poczęcie"... Oto 5 filarów Unii Europejskiej:

1. Prawo Rzymskie 2. Filozofia Grecka 3. Tradycja Judeo-Chrześcijańska 4. Oświecenie Naukowo-Kulturowe 5. Wspólna polityka bezpieczeństwa państw basenu Północno-Atlantyckiego

Z tych filarów nie wynika, czy UE jest federalistyczna, unitarna, czy z dążeniami niepodległościowymi, a dobrze by było, gdyby wszystkie te trzy aspekty były w tej strukturze politycznej obecne. Przypomnijmy, że "marsjański" federalizm to zarządzanie przez "mądre głowy" całą strukturą polityczną i wszystkimi wewnątrz jej częściami. Skupia się przede wszystkim na wyodrębnieniu jednostki i przypisaniu jej praw jednolitych dla całej struktury federalistycznej.

Unitaryzm jest bardziej kobiecy i "wenusjański". Zakłada, że jeśli koleżanka ma inną kieckę, to jest o czym plotkować. Tak na serio polega na tym, że jeśli mamy jednostki zrzeszone, to układ unitarny to taki, w którym tworzą się wspólnoty takich zrzeszeń, czasem konkurencyjne wobec siebie. Nie jest to do końca prawdą, gdyż drugim aspektem unitaryzmu jest to, że nie skupia się on jak federalizm na wyeliminowaniu różnic między jednostkami, a podkreśleniu, że każda wspólnota, również ze względu na zaszłości historyczne, tradycję, czy położenie geograficzne zawsze będzie miała trochę odrębną specyfikę. Unitaryzm podkreśla jednak, że sojusze są konieczne i wpływają na poprawę wspólnych interesów państw najczęściej ze sobą sąsiadujących.

Trzeci aspekt, czyli dążenie do niepodległości skupione jest na przekonaniu, że czasem kiedy pojedzie jakiś ambitny mięczak do wielkiego świata i będzie tylko poklepywany po plecach jako reprezentant kraju, który to kraj niby wszystkich zaskakuje - większość z umów, które podpisze nie będą w interesie podstawowej wspólnoty, którą reprezentuje,, a ta może często o wiele lepiej funkcjonować skupiając się na własnej inercji gospodarczej. Niestety wbrew temu, co każdy mógłby sądzić nie ma wśród tych trzech typów jakiegoś decydująco lepszego podejścia - wszystkie rodzaje podejść są skuteczne w pewnych warunkach i wszystkie mają swoje wady.