Ku pamięci Dyla Sowizdrzała
Nade mną lód i w dole, pod stopami.
Czy wzbić się mam, czy zejść mam do otchłani?
Rzecz jasna, wzbić się!
W nadziei trwać i trwać!
I tylko w świat podania za wizami słać.
Już słychać lodów chrzęst, noc mija jedna, druga,
Ja przetrwam, czysty, prosty, choć przecie nie od pługa.
A Ty się nie martw, wrócę okrętów dawnych szlakiem.
Spamiętam wszystko, widzę jak na dłoni.
Niestary jestem, ot, czterdziestka z hakiem.
Przez Ciebie żyję i dobry Bóg mnie chroni.
Ja mam co grać, gdy wezwie Pan i przyjdzie tam do grania.
I mam też z Nim tych kilka spraw do obgadania...
***
Włodzimierz Wysocki
***
To dla Ciebie Koriolan...
Twierdzisz, że poznałeś Siebie...?
A nie zrozumiałeś kim jest Dyl...?
Wczuj się w ten wiersz...mały, a wówczas zrozumiesz, jego, siebie i mnie...;-)
Autor: Włodzimierz Wysocki