JustPaste.it

Prawidłowe odżywianie

Ziarna zbóż, kiełki, moczone nasiona, orzechy, szpik kostny, minerały Schindele's, owoce jagody goji, goździki, seler naciowy, nasiona chia szałwi hiszpańskiej

Ziarna zbóż, kiełki, moczone nasiona, orzechy, szpik kostny, minerały Schindele's, owoce jagody goji, goździki, seler naciowy, nasiona chia szałwi hiszpańskiej

 

 [Aktualizacja: 01.2020 r.]

 Należy pić wyłącznie czystą, niegazowaną wodę, w tym nad ranem, z godzinę przed śniadaniem.

 

Należy kupować pełne ziarna zbóż z ekologicznych gospodarstw. Następnie trzeba je zmielić (są odpowiednie młynki z żarnami). Po czym trzeba je ugotować razem z zmielonymi ziarnami lnu/sezamem/makiem/kokosem/ziarnami amarantusa/grzybami itp.

 

Przepis na smaczną mieszankę, mniej więcej w takich samych proporcjach: ziarna żyta, ziarna owsa/ziarna jęczmienia.

 

Słodki przepis: Wyozonować słonecznik, orzechy laskowe/włoskie, a następnie je zmielić i zalać wodą na kilka godzin. Dodać do zmielonych zbóż sezam, wanilię i ugotować. Po ugotowaniu zbóż dodać do nich słonecznik, orzechy laskowe, kakao, cynamon lub wywar z mięty, i stewię (wywar lub czysty ekstrat).

--------------------------------------------------------------

 

Najlepiej najpierw spożyć surowe warzywa, odczekać, a dopiero potem ugotowane ziarna itp.

 

Oprócz ziaren należny spożywać także, po kilkugodzinnym moczeniu w wodzie, orzechy, słonecznik itp.

 

https://ulicaekologiczna.pl/inspiracje/kielki-%E2%80%93-witaminowa-bomba-na-talerzu

Dlaczego warto jeść kiełki?

Z nasion można wydobyć naprawdę wiele – w kiełkach zawarta jest cała masa witamin, m.in. A, B, C, E i H. Pędy bogate są też w minerały: wapń, żelazo, siarkę, magnez, potas, cynk czy selen. Są idealnym suplementem diety ubogiej w składniki mineralne. Co ciekawe, kiełki zawierają więcej składników odżywczych niż ich „dorosły” odpowiednik, są też znaczne lepiej przyswajalne niż ziarna, z których wyrastają.

 

Młode pędy wzmacniają naszą odporność (dzięki witaminie C), poprawiają stan paznokci, włosów i skóry. Dla tych, którzy jeszcze nie czują się przekonani, że od garści witamin lepsza jest garść kiełków przypominam, że wpływają one także na nasze samopoczucie, poprawiają sylwetkę (są niskokaloryczne!) i chronią przed chorobami cywilizacyjnymi. Bo kiełki to samo zdrowie – w wypuszczanym przez roślinę pędzie koncentruje się wszystko, co najlepsze, i to w formie łatwo przyswajalnej dla organizmu człowieka.

 

Jak hodować kiełki. Tu też mamy olbrzymi wachlarz możliwości – najważniejsze jednak jest to, że kiełki możemy hodować sami. Do nas należy wybór zarówno nasion, jak i metod hodowli. Musimy pamiętać o tym, że kiełki uwielbiają temperaturę 20-22 stopni Celsjusza (niższa temp. rozwój hamuje, wyższa może powodować gnicie nasion). Co jeszcze lubią kiełki? Półcień (słońce nie jest wskazane), tlen i odpowiedni dopływ wody lub częste płukanie.

 

https://dziecisawazne.pl/7-powodow-dla-ktorych-warto-jesc-kielki/

Na świecie do kiełkowania używa się około 20 różnych roślin, głównie zbóż i roślin motylkowych. Najbardziej popularne są kiełki fasoli mung, jeden ze składników kuchni azjatyckiej. W Polsce najbardziej popularna jest wielkanocna rzeżucha. Jednak oprócz niej można kiełkować nasiona rzodkiewki, gorczycy, prosa, kozieradki, lucerny, siemienia lnianego, gryki, pszenicy, jęczmienia, owsa, żyta, ryżu, soczewicy, grochu, brokułu, dyni, słonecznika, a nawet czerwonej kapusty czy buraków ćwikłowych. Te ostatnie nie są może tak smaczne jak inne, ale za to mają niezwykły różowy kolor i pięknie ozdabiają sałatki.

Jak kiełkować?

 

Nasiona lub zboża przeznaczone do kiełkowania należy kilkakrotnie przepłukać, a następnie zalać wodą w ilości dwa razy większej niż waga nasion i moczyć przez kilkanaście godzin. W tym czasie ziarno napęcznieje i wchłonie wodę. Wtedy należy je przepłukać wodą o temperaturze pokojowej i umieścić w szklanym słoiku lub w specjalnej, dostępnej w sklepach ze zdrową żywnością, kiełkownicy. Hodowlę kiełków należy umieścić w widnym miejscu. Ziarno płucze się czystą wodą dwa razy dziennie, przy tym należy dokładnie odlewać wodę, aby nie zgniły (nasiona muszą być wilgotne, ale nie zamoczone). Po kilku dniach kiełki będą gotowe do spożycia. Nie należy mylić delikatnego puszku pojawiającego się na korzeniach z pleśnią, gdyż są to rozwijające się włośniki.

 

Tak skiełkowane ziarna można przechowywać w lodówce do 4 dni, ale należy je codziennie przepłukiwać zimną wodą. Oczywiście najsmaczniejsze i najwartościowsze są kiełki świeże, zebrane i spożyte tego samego dnia. Wtedy są najbardziej życiodajnym i naturalnym źródłem potrzebnych do życia składników.

[Kiełki można hodować na sitku położonym na tacce, np. zestali nierdzewnej. - red.]

 

Każdy cukier, w tym tzw. brązowy, miód, a także zawarty w owocach (fruktoza), to jest trucizna! Organizm sam potrafi przetworzyć węglowodany (zawarte m.in. w zbożach, kaszy gryczanej, ryżu, (najlepiej z słodkich, czyli niepsiankowatych) ziemniakach, fasoli, grochu, zielonej suchej soczewicy, suchej ciecierzycy) na potrzebne mu cukry i to w odpowiednim czasie i w odpowiedniej ilości.

Za to należy jeść dużo i różne warzywa.

W tym co jakiś czas regularnie czosnek.

 

Mięso należy kupować wyłącznie surowe (nie kupować wieprzowiny). Mięso należy ugotować. Najlepiej najpierw spożyć surowe warzywa, a dopiero potem ugotowane mięso.

 

Sałatka wielowarzywna: ziemniaki (najlepiej słodkie, czyli niepsiankowate), rzodkiewka bądź ogórki lub pomidory [Pomidory należy spożywać rzadko i w niedużych ilościach, a osoby mające problemy z tarczycą, autoimmunologiczne wcale.], kiełki, seler naciowy, szczypiorek lub natka, mała łyżka oleju tłoczonego na zimno, pieprz czarny lub biały, pieprz cayenne, kurkuma.

 

https://super-stek.pl/content/

Nie ma nic bardziej paleo od jedzenia szpiku – na długo zanim nasi przodkowie nauczyli się polować, szpik kostny ze znalezionej padliny oraz zwierząt upolowanych przez inne drapieżniki był pierwszym łatwo dostępnym źródłem tłuszczu zwierzęcego – bombą energetyczną i witaminową. To właśnie skoncentrowana energia zawarta w szpiku zwierząt pozwoliła nam rozwinąć mózg, zacząć sprawnie myśleć i w końcu polować samodzielnie.

Szpik jest jedną z najbardziej gęstych energetycznie i witaminowo części zwierząt.

------------------------------------------------------------------

Przepisy z kośćmi szpikowymi:

Razem ugotować kości szpikowe z kapustą kiszoną i z mięsem. Na koniec gotowania dodać pieczarki.

 

Barszcz czerwony. Kości szpikowe, zmielone mięso, buraki, czosnek, 1 łyżka octu (lub soku z cytryny), grzyby, majeranek, pieprz.

 

https://dzienniklodzki.pl/dieta-rozdzielna-bezpieczne-i-mniej-bezpieczne-zwiazki-na-talerzu-czego-nie-powinnismy-laczyc/ar/13259339 | 16 czerwca 2018

Kwasy owocowe pomagają układowi pokarmowemu rozbić cząsteczki tłuszczu na mniejsze, co zdecydowanie ułatwia trawienie. Dlatego do dań bogatych w tłuszcze zwierzęce (mięsa, ryby) warto dodawać sok z cytrusów lub ocet (najlepiej winny, jabłkowy), a wtedy staną się lepiej strawne. Ale uwaga! Nie dotyczy to produktów tłustych i jednocześnie bogatych w wapń, np. nabiału.

Nabiał i kwasy

Bogate w wapń są np. sery i twarogi. Niestety, ten pierwiastek w obecności wielu kwasów, np. cytrynowego, jabłkowego, chlorogenowego czy kumarynowego (takich kwasów sporo znajdziemy w pomidorach), łącząc się z wapniem, powodują powstanie nierozpuszczalnych kryształków. Może to zwiększyć ryzyko rozwoju dny moczanowej, choroby, w której takie kryształki odkładają się w stawach, powodując ból. A w przypadku chorych – nasilić jej objawy. Dlatego nabiał i pomidory lepiej jeść osobno.

Warzywa krzyżowe i ryby morskie

Te produkty także lepiej jeść oddzielnie. Ryby są bowiem źródłem cennego dla tarczycy jodu, który zwiększa witalność, poprawia sprawność umysłową, wpływa korzystnie na skórę, włosy i paznokcie. Nie należy jednak łączyć ich z warzywami krzyżowymi, takimi jak kalafior, brukselka czy kapusta, bo zawierają one triglikozydy – substancje, które nie pozwalają tarczycy na wykorzystanie cennego pierwiastka.

---------------------------------------------------------------------------------

 

Nie należy jeść tego samego codziennie. Co drugi dzień powinien być bez zbóż, ziemniaków, jajek, mleka, mięsa, pomidorów itp. Bo wszelkie produkty zawierają substancje szkodliwe, a cześć jest jeszcze uczulająca.

Co jakiś czas trzeba zrezygnować z przynajmniej jednego posiłku, za to wówczas najlepiej jest wypić więcej wody, by ułatwić oczyszczenie organizmu.

 

Przy odpowiednim odżywianiu pozbędą się P. grzyba, wyhodowanego na białej mące, cukrze, itp. z jelita. A wtedy to nie on, tylko P. będą rządzić swoim organizmem i decydować o swoim menu.

 

Po odpowiednim czasie, będzie to smakować niemal tak, jak powszechnie sprzedawana chemia, zwana żywnością.

 

Minerały Schindele's (najlepiej brać z witaminą C) – olbrzymi skład naturalnych minerałów.

Owoce jagody goji (5-12 g dziennie) – zawierają substancje odżywcze i lecznicze (ale należy jednocześnie do roślin psiankowatych, więc osoby mające problemy autoimmunologiczne, z tarczycą powinny ich unikać!).

Pestki owoców (m.in. grejpfruta, jabłek) – zawierają substancje odżywcze i lecznicze.

Goździki (2-3 sztuki dziennie) – zawierają substancje odżywcze i lecznicze.

Seler naciowy – zawiera substancje odżywcze i lecznicze.

Nasiona chia szałwi hiszpańskiej – zawierają substancje odżywcze i lecznicze.

Na podstawie badań toksykologicznych ustalono, że chia może być dodawana do pieczywa, jeśli ilość ziaren w składzie nie przekroczy 5 proc. Najczęściej zaleca się jadanie nie więcej niż 15 gramów dziennie. Dzieciom w wieku 10-18 lat zaleca się dawkę nie większą niż 10 g, a młodszym nie więcej niż 8 g dziennie – to najniższe podane wartości.

Ocet jabłkowy (do spożycia rozcieńczać w dużej ilości wody) – zawiera substancje odżywcze i lecznicze.

Moringa – zawiera substancje odżywcze i lecznicze.

Jadalne są jej owoce, pędy oraz liście. Owoce można jeść po ugotowaniu, a młode liście spożywać podobnie jak szpinak. Sproszkowane liście wykorzystywane są jako przyprawa do zup oraz sosów. Tworzony jest również olej.

 

- Lecz są przeciwwskazania do spożywania niektórych z tych powyżej przedstawionych produktów, a m.in. dla kobiet w ciąży.

 

Jeśli ktoś się zdecyduje na spożycie produktu mlecznego, to tylko jako zsiadłe mleko (zwykłe mleko trzeba koniecznie najpierw przegotować)!

 

http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C403222%2Cmozg-odroznia-fruktoze-od-glukozy.html Fruktoza - prosty cukier, zwany owocowym - powoduje aktywację układu nagrody w mózgu, co zwiększa uczucie łaknienia. Jednym słowem - po jej spożyciu mózg domaga się większej ilości „słodkiego”.

 

https://www.medme.pl/cogninet/artykuly/sposoby-na-poprawe-koncentracji-glukoza-i-tlen,67417.html |  Badania naukowe wykazały, że dobowe zużycie glukozy przez mózg oraz krwinki czerwone wynosi ok. 180 g. Okazuje się jednocześnie, że tworzenie glukozy z dostarczonych w pożywieniu aminokwasów może dostarczyć ok. 130 g glukozy. Wynika z tego, że minimalną ilością glukozy jaką musimy spożywać w ciągu dnia jest 50 g.

 

Przedstawione wyliczenia nie uwzględniają oczywiście zużycia glukozy przez inne narządy, np. mięśnie, co ma ogromne znaczenie u osób prowadzących aktywny tryb życia.

Spożywanie glukozy nie oznacza od razu, że musimy sięgać po produkty bogate w cukier, np. ciastka, muffinki, słodkie naleśniki. Organizm to bardzo skomplikowana fabryka chemiczna. Dowodzi tego fakt, że już w przypadku diety wysokobiałkowej, aż 50% białka zamieniane jest w organizmie na glukozę.

 

https://www.hellozdrowie.pl/artykul-co-cukier-robi-z-twoim-mozgiem/

Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia jedynie 5 proc. kalorii w dziennym jadłospisie powinno pochodzić z węglowodanów prostych.

 

Jeśli ktoś jednak zdecyduje się na spożycie czegoś słodkiego, to zamiast sobie zaszkodzić cukrem, można dostarczyć organizmowi wartościowe substancje jednocześnie spożywając słodki produkt. A mianowicie trzeba zalać wrzątkiem (można to robić wielokrotnie) suszone liście stewi, ewentualnie z suszonymi liśćmi mięty, liśćmi morwy i można dodać kakao, cynamon – to wszystko można wykorzystywać jako napój, bądź jako dodatek do ryżu, zbóż. I zamiast strat odnosić korzyści.

Ekstrakt z stewi już nie jest korzystny, daje małe nasycenie słodkości/jest mało wydajny (w powszechnie sprzedawanym największą część stanowią dodatki) i jeszcze jest b. drogi!

 

A jak to się ma do oferty sklepów, barów, restauracji, fast foodów, stołówek itp...

 

| Wolnyswiat.pl