JustPaste.it

Przed Sylwestrem

Kiedyś chciałem, myślałem, planowałem… i nic z tym nie zrobiłem, a teraz jestem już na to za stary.

Kiedyś chciałem, myślałem, planowałem… i nic z tym nie zrobiłem, a teraz jestem już na to za stary.

 

Video thumb

Video thumb

 

 

f3c4dbc6fd3f736b4518d16778267f75.jpg

0af1fc535699b3d267506385cb9e1525.jpg

6d63c74f51e6f09ca8664a513c3ff66b.jpg

 

Kiedyś chciałem, myślałem, planowałem… i nic z tym nie zrobiłem, a teraz jestem już na to za stary. Z pewnością każdy kiedyś w życiu tak sobie pomyślał. Potrafimy – niestety – wpakować się w nie całkiem komfortową sytuację, a potem się do niej przyzwyczaić i tkwić w niej latami. Zwłaszcza z wiekiem tracimy otwartość i chęć do zmian.

Karl Pillemer, profesor gerontologii na Uniwersytecie Cornella,w swej książce „30 lekcji na życie. Sprawdzone i prawdziwe rady najmądrzejszych Amerykanów”:

podsumował rozpoczęty w 2004 r. projekt badawczy. Przez lata wraz z zespołem zbierał życiowe rady od doświadczonych osób po 70. Ponad 1200 uczestnikom badania zadano jedno pytanie: „Jakie są najważniejsze lekcje, których nauczyło cię życie i które chciałbyś przekazać młodym ludziom?”. I co się okazało?

Co radzą ludzie, którzy przeżyli niemal wszystko? Przede wszystkim nie tracić czasu – na zmartwienia, na złe wybory, na rezygnację. Unikać klątwy niewykorzystanych okazji.

 Łatwo powiedzieć? Bez przesady - każdy moment jest dobry, by zacząć coś nowego. Historia zna wiele dowodów na to, że dopiąć swego można w każdym wieku. Alexander Fleming odkrył penicylinę, gdy miał 47 lat, Karol Darwin - 50, gdy opublikował dzieło życia „O powstawaniu gatunków”. Henry Ford założył Ford Motors z czterdziestką na karku. Christian Dior stworzył dom mody w wieku 41 lat. Jerry Baldwin, założyciel Starbucksa, miał 42 lata, gdy uruchamiał pierwszą kawiarnię w Seattle. Sam Walton, uosobienie „american dream” otworzył pierwszy sklep Wal-Mart - dziś jednej z największych sieci detalicznych na świecie - gdy miał 44 lata.

A w Polsce Aleksander Doba, gdy w 2011 r. jako pierwszy człowiek w historii samotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki miał… 64 lata.

Przykład 66-letniej Jolanty Kwiatkowskiej także pokazuje, jak bardzo mylące są stereotypy. Sądzi się przecież, że emerytura to czas wygaszania życiowej aktywności, prawda? A  Kwiatkowska właśnie na emeryturze zaczęła żyć pełnią życia. Od kilku lat spełnia się jako pisarka. Napisała już osiem pogodnych i podnoszących na duchu książek.

Ludzie zajmujący się profesjonalnie „coachingiem” (czyli rozwojem osobistym) i psychologowie przekonują, że jeśli chodzi o zmiany w życiu, to wiek naprawdę nie gra roli. Nieważne, czy masz 20, 35, czy 60 lat – jeśli chciałbyś osiągnąć jakiś cel, głupotą byłoby nie spróbować.

Lata temu robiłeś czarno-białe zdjęcia radziecką lustrzanką Zenita? Może w piwnicy jeszcze leżą stare akwarele z czasów licealnego buntu i planów zdawania na ASP wbrew oczekiwaniom rodziców? Wielu ludzi marzy o napisaniu kryminału, albo o wydaniu młodzieńczych wierszy, które zalegają na dnie szuflady. Może jesteś polonistą, który całe życie chciał realizować się artystycznie, ale z jakichś powodów poświęcił się wyłącznie pracy w zawodzie? Albo uznałeś, że najpierw musisz zapewnić byt rodzinie, założyłeś nieźle dziś prosperującą firmę i możesz wreszcie wygospodarować czas dla siebie?

Od kilku lat coraz prężniej rozwija się wydawniczy schemat biznesowy, który pozwala autorom zostać swoimi własnymi wydawcami (nie tylko książek, ale też np. muzyki). Jedyny problem, że trzeba samemu pokryć koszty wydania – tak naprawdę dość niskie. Za wydanie 500 egzemplarzy niegrubej książki trzeba zapłacić ok. 3 tys. zł.

Zresztą sztuka (jak wszystko), przenosi się do internetu. Galerie on-line stały się trochę serwisami społecznościowymi dla artystów, tych z dyplomami i tych z wrodzonym talentem. Wystarczy wysłać swoje fotografie, obrazy czy grafiki do oceny. Po zaakceptowaniu można wystawiać i sprzedawać swoje dzieła w sieci, a galerii przekazywać określoną prowizję.

 

Opowieści o „samorealizacji” i spełnianiu marzeń po pięćdziesiątce wbrew pozorom nie są abstrakcją. Wielu Polaków wcale nie odrzuca myśli o pracy w innym zawodzie. Portal pracuj.pl szacował kilka lat temu, że ok. 94 proc. z nas jest gotowych przekwalifikować się, by znaleźć pracę, a ponad 60 proc. co najmniej raz zmieniało zawód. Po co to się robi? Wiadomo - żeby poprawić swój byt, uniknąć wypalenia zawodowego, albo zerwać z pracą, która nie daje satysfakcji. Osoby powyżej 50. roku życia mogą też liczyć na finansowe wsparcie z Europejskiego Funduszu Społecznego. Wiele projektów jest realizowanych z myślą wyłącznie o osobach, które przekroczyły 50. rok życia, ale nie są jeszcze na emeryturze, chcą być aktywne, pracować i rozwijać się. Urzędy pracy oferują szkolenia dla osób bezrobotnych i poszukujących pracy finansowane z Funduszu Pracy. Udział w kursach finansowanych przez Europejski Fundusz Społeczny i Fundusz Pracy jest bezpłatny.

 

„Nie zdobyłam żadnego szczytu. Nie odkryłam żadnego lądu. Wielu innych nadzwyczajnych rzeczy nie zrobiłam” - pisze na swoim blogu przywołana na wstępie Jolanta Kwiatkowska. I dodaje: „Nauczyłam się cieszyć i doceniać to, co miałam, co mam. Wciąż czekam z ufnością na to, co mi los przyniesie. Zawsze lubiłam się uczyć (życia) i nadal się uczę: jak żyć, by nie przegapić chwil szczęścia, które zsyła nam każdy dzień”.

Byłoby wspaniale, gdyby większość z nas mogła wypowiedzieć takie słowa i realizować swoje drobne i te mniej drobne plany.

Aby osiągnąć cel, trzeba wziąć życie we własne ręce zamiast czekać, co samo przyniesie. Podjąć wyzwanie, odważyć się realizować własne plany – wykorzystać ten moment.

bd2235ca08caf58dbe58dada1f7cdf3f.jpg

76fa86cdddffbd453161831bc039ffe3.jpg

dsc_0016-kopia_small.jpg

a481c4721f8e6c2ccc05d01c29f80b54.jpg