JustPaste.it

Transformacja i minus 65 kg

czyli jak schudnąć tyle, ile się schudnąć powinno

czyli jak schudnąć tyle, ile się schudnąć powinno

 

Wszyscy, jak jeden mąż, gdy mówią o transformacji, chodzi im o to, że przechodzą na amfetaminę, albo testosteron (również kobiety – u Was testosteron w małych ilościach jest naturalny i powoduje pobudzenie erotyczne – w dużych zabija kobiecość). Takie osoby najczęściej po takiej „transformacji” nabawiają się poważnych problemów psychicznych i fizycznych, a po krótkim czasie wracają o wiele bardziej chorzy do poprzedniej wagi. Jest jednak na to sposób… wysłuchaj proszę moich rad.

Według niemieckich naukowców (badania sprzed kilku lat) ludzie otyli którzy ćwiczą, osiągają lepsze rezultaty, niż ludzie szczupli którzy ćwiczą tak samo. Oznacza to, że jeśli masz problem i go rozwiążesz, osiągasz lepsze rezultaty, niż ktoś, kto nie miał tego problemu i nie musiał go rozwiązywać. Kluczem nie jest katowanie siebie „ciężką pracą”, ale systematyczny wysiłek. A wysiłek ma to do siebie, że jest realny tylko wtedy, gdy jest drobny – kobiety, które były otyłe i tak ćwiczyły bardziej wyglądają jak Brigitte Nielsen i to się praktycznie wszystkim mężczyznom bardzo podoba.

https://justpaste.it/img/ab017602b134ac6a6f344cafc263133c.jpg

W tym wszystkim chodzi o to, aby trenować systematycznie, a nawet bardziej regularnie, niż systematycznie, bo regularnie oznacza z wyjątkami (systematycznie to bez wyjątków). Można czasem pominąć jeden, dwa treningi i nawet na wakacje trzeba sobie zrobić przerwę – nie ćwiczyć 2-3 miesiące (przynajmniej nie na siłowni), bo ciało po roku czasu zaczyna się przyzwyczajać i nie robi takich postępów, a z drugiej strony stres ma to do siebie, gdy najlepiej działa, gdy jest stosowany na przemian z rozluźnieniem – stres-rozluźnienie-stres. Wtedy też osiągamy najlepsze wyniki.

Nie stosuj diety. Wcale nie działają.

Gdy będziesz się odchudzać dzięki regularnemu drobnemu wysiłkowi – o wiele więcej schudniesz i nie będzie efektu jojo. Zauważysz też np. po roku, że jesz o połowę mniej i nie podjadasz, a będzie to dla Ciebie naturalne. Trochę działają diety selektywne, ale przykładanie nadmiernej uwagi do tego co jemy (w sposób w jakim to występuje w diecie selektywnej) wcale nie jest zdrowy dla naszej psychiki i może wywoływać napięcia, natręctwa, czy nawet obsesje.

Chodź na siłownię 3 razy w tygodniu o mniej więcej tej samej porze. Bądź tam około godziny. Zacznij np. od strefy kardio i ćwicz po pięć minut na bieżni, rowerku, cross-trainerze, ergowiośle, czy vibro-plate’cie. Potem przejdź do strefy ćwiczeń i zaliczaj każde urządzenie, robiąc na nim tylko 12 powtórzeń - przechodząc zaraz na inne urządzenie, na którym będziesz ćwiczyć inną partię mięśniową – taka „obiegówka”, jak to się często mówi. Poza tym rób spacery, jeździj na rowerze, czy stacjonarnym rowerku (wystarczy, że codziennie usiądziesz raz i pojeździsz tyle, ile możesz – ważne by było to w przypadku rowerka stacjonarnego codziennie), choć na pływalnię, spotykaj się ze znajomymi i opracuj swego rodzaju codzienną rutynę, która z braku czasu i z powodu różnych okoliczności zawsze sprawi, że każdy kolejny dzień będzie trochę inny od poprzedniego.

Na koniec najważniejsze. Trochę „głodnych kawałków”.

W Internecie kupę jest gadki o tym, że talent jest nieważny i że trzeba się zabrać od razu do ciężkiej roboty i codziennie pracować nad umiejętnościami. To nie do końca prawda. Umiejętności to przemnażanie talentu. Owszem, pracą. Jednakże jeśli tego talentu się nie ma, to nie za wiele da się zrobić. Umiejętności biorą się owszem - z pracy, ale talent tylko z marnowania czasu, a każdy z nas czas marnuje w inny sposób i dlatego, gdy ten talent potrafimy wreszcie spożytkować na pracę – dokonujemy rzeczy, o których inni mogą tylko pomarzyć. Jeśli jednak nie – talent zaczyna ciążyć – a my przez tą inercję i ciążenie stajemy się tylko coraz bardziej problematyczni i nie lubiani. Dla tego, kto ma talent, ludzie bez talentu nie są żadną konkurencją. Choć posiadanie talentu najczęściej wiąże się z tym, że postrzegani jesteśmy jako słabi i brzydcy. Talent po części jest pewnym potencjałem, a po części problemem i jego posiadanie ma sens dopiero wtedy, gdy podejmując regularną pracę – jesteśmy w stanie przemnożyć ten talent przez regularną pracę i umiejętności.