Komunistyczny Szef Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, protegowany TW „Litwina” (zwanego szerzej jako Komorowski), towarzysz doktor Andrzej Kunert (objął to stanowisko zaraz po zamachu w Smoleńsku), wystawił pomnik bolszewickim zbrodniarzom w Ossowie. Odmówił wsparcia dla budowy mauzoleum powstania listopadowego na Reducie Ordona i Kopnej Górce. To dzięki jego perfidnej decyzji wraz z towarzyszami z PO doprowadzili do wybudowania „Panteoniku” na „Łączce”, przypominającej przechowalnię bagażu, dopisując do Polaków, naszych bohaterów, również członków UPA (jak oficer tej organizacji Mirosław Onyszkiewicz czy Piotr Soroka). Sławiąc bolszewickich i ukraińskich zbrodniarzy, odmówił towarzysz Kunert jakiegokolwiek działania, dla pochowanych bezimiennie w Holandii żołnierzy generała Sosabowskiego. Towarzysz Kunert zezwolił również na upamiętnienie zbrodniarzy UPA na terenie II RP, w Hruszowicach, pomnikiem z tryzubem, jak należy, z napisem „Bohaterom UPA chwała bojownikom o Ukrainę”. Towarzysz Kunert zawalczył też o wyłączenie Polaków z ekshumacji żołnierzy KOP (Korpus Ochrony Pogranicza).
Miejsce to zawsze było w pogardzie różnych TW „Alków”, „Bolków”, „Litwinów”…, nie przyjeżdżali tam politycy z UE ani nawet turyści. W 2010 jedynie z inicjatywy TW „Litwina”, znanego powszechniej jako Komorowski, odsłonięto obelisk upamiętniający poległych żołnierzy … Armii Czerwonej.
Teraz ma szansę urzeczywistnić się to, co oddolnie zrobili Polacy, patrioci, co powstało dzięki samorządowcom z Wołomina, Kobyłki i Zielonki, którzy powołali Park Kultury Ossów – wrota Bitwy Warszawskiej, jednej z najważniejszych bitew w historii nowożytnej.
Autor: facebook