JustPaste.it

Szukaj wiatru w polu

Szukałem i to utwierdziło mnie w przekonaniu, że rozwiązanie ludzkich problemów nie może pochodzić z rozumu, ponieważ to właśnie on stanowi źródło wielu z nich.

Szukałem i to utwierdziło mnie w przekonaniu, że rozwiązanie ludzkich problemów nie może pochodzić z rozumu, ponieważ to właśnie on stanowi źródło wielu z nich.

 

1-2019-04-05-628_small.jpg

 

Myśli nie wiadomo skąd?

utwierdziły mnie w przekonaniu, że rozwiązanie ludzkich problemów nie może pochodzić z rozumu, ponieważ to właśnie on stanowi źródło wielu z nich.

Rozum stoi za skutecznością, a ta dehumanizuje stopniowo nasze życie i niszczy ziemię, od której zależymy. Rozum stoi za przemocą, za pomocą której, jak nam się zdaje, położymy kres przemocy. Rozum stoi za bronią, którą produkujemy i sprzedajemy w coraz większej ilości, a potem się zastanawiamy, jak to się dzieje, że jest tyle wojen i tyle zabitych dzieci. Rozum stoi za cynicznym okrucieństwem ekonomii, która każe wierzyć biedakom, że pewnego dnia staną się bogaci, podczas gdy świat tak naprawdę coraz wyraźniej dzieli się na tych, którzy mają coraz więcej, i tych, którzy mają coraz mniej.

Rozum, który był nam przecież bardzo pomocny i przyczynił się do naszego dobrobytu - przede wszystkim materialnego - teraz uwięził nas w łańcuchach. Pozbawił jakiejkolwiek roli nasze emocje i intuicję, uczynił ze snów martwy język, a teraz narzuca nam myślenie i mówienie wyłącznie na swój sposób.

Rozum odebrał życiu tajemnicę, wymazał z pamięci bajki, uczynił zbędnymi wróżki i czarownice, które uzupełniały przecież naszą, w innym wypadku jałową, panoramę egzystencjalną.

Jaka byłaby alternatywa? Medytacja?

Niech wszystkie istoty będą szczęśliwe i zdrowe i niech będą wolne od cierpienia. Niech żyją w radości, spokoju i dobrobycie. Niech w dobrych sprawach pomagają sobie. Niech dbają o swoje ciała, uczucia i myśli, Niech dbają o prawość swych serc , harmonie w rodzinach, spokój w krajach i o Pokój na Ziemi.

Przesadziłem? I skąd te myśli? A te?

Teraźniejszość - klucz do wymiaru duchowego.

Mimo to wiedza o nim najwyraźniej pozostaje tajemnicą. Z całą pewnością nie objawia jej się w kościołach ani w świątyniach.

W kościele możesz posłuchać takich oto cytatów z Biblii: „Nie troszczcie się więc o dzień jutrzejszy, on bowiem sam zadba o własne sprawy" lub „Kto rękę do pługa przykłada i wstecz się ogląda, do Królestwa Bożego się nie nada". Usłyszysz tam też passus o pięknych kwiatach, które nie troszczą się o jutro, lecz zażywają swobody w ponadczasowym Teraz, a Bóg w obfitości im wszystkiego dostarcza. Głębia i radykalizm tych nauk wciąż pozostają nierozpoznane. Najwidoczniej nikt nie zdaje sobie sprawy, że wygłoszono je po to, aby ludzie wcielali je w życie i doznawali dzięki nim głębokiej przemiany wewnętrznej.

Istotą buddyzmu  jest  aby być tak całkowicie, tak bez reszty obecnym, że żaden problem, żaden ból -nic oprócz tego, czym jesteś w samej swojej istocie - nie zdoła w tobie ocaleć. W teraźniejszości nie istnieje czas, więc wszystkie twoje problemy się ulatniają. Cierpienie nie może istnieć poza czasem, nie przetrwa zatem w teraźniejszości.

Gdy Rinzai, wielki mistrz zen chciał, żeby jego uczniowie przestali zawracać sobie głowę kwestią czasu, podnosił palec i pytał, wolno wymawiając słowa: „Czego brakuje w tej chwili?". To doniosłe pytanie nie domaga się odpowiedzi na poziomie umysłu. Stawia się je po to, żebyś skupił uwagę i wniknął głęboko w teraźniejszość. Podobną funkcję ma inne zagadnienie z tradycji zen: „Jeśli nie teraz, to kiedy?".

Teraźniejszość zajmuje też poczesne miejsce w naukach sufizmu, mistycznej gałęzi islamu. Wyznawcy tego kierunku powiadają: „Sufi jest synem teraźniejszości". Rumi, wielki poeta i nauczyciel suficki, stwierdza: „Przeszłość i przyszłość zasłaniają nam Boga; spal je obie żywym ogniem".

Mistrz Eckhart, nauczyciel duchowy z trzynastego wieku, pięknie podsumował tę kwestię: „To właśnie czas nie dopuszcza do nas światła. Nic tak jak on nie stoi Bogu na zawadzie"..