Zmień pracę...
Piękno jest w nas, ale rzadko w codziennych wyzwaniach
Piękno jest w nas, ale rzadko w codziennych wyzwaniach - w pracy, domu etc. Kiedy one stają się ważniejsze i w nich lokujemy piękno, to w nas ono maleje. Tak więc im bardziej świat staje się okrutny i materialistyczny, tym bardziej usiłujemy okryć własną nagość i wypełnić pustkę nielubianą pracą, niewolą w rodzinie i wszystkimi posiadanymi rzeczami.
Wszelka zależność wywołuje w nas pragnienie posiadania i stajemy się niewolnikami pracy, rodziny i posiadanych rzeczy. Posiadam ten dom - jestem tym domem, jestem tą pracą. Co nie znaczy, że musimy wyrzec się tego wszystkiego. Chodzi o to, że gdy rzeczy zewnętrzne nabierają wielkiego znaczenia, nas dręczy wewnętrzne ubóstwo.
Gdy panuje wewnętrzne ubóstwo, pojawia się usilne pragnienie wypełnienia go. To jest bezdenne piekło przeciwieństw wypełniających nasze żywoty i wywołujących codzienną walkę. Wszystkie te przeciwieństwa są tożsame, są bowiem gałęziami wyrastającymi z jednego korzenia - z braku miłości.
Miłość nie wywodzi się z zależności, nie ma ona swego przeciwieństwa. Piękna, podobnie jak miłości, nie można z niczym porównać.