JustPaste.it

Jazda na rowerze - nogi w deszcz


obrazek

Nadchodzi jesień a wraz z nią przepiękne długotrwałe szarugi, dające rowerzystom w trasie okazję do zadumy, wyciszenia i przetestowania kupionych za grubą nieraz kasę (mniej lub bardziej) wodoodpornych ubrań. Wszelakich kurtek nie brakuje w sklepach już od lat, nawet spodnie wodoodporne każdy gdzieś tam w sakwie ma, ale co zrobić jak woda po tych spodniach spływa wciąż do buta? Nawet najlepszy strój przeciwdeszczowy nic nie da, jeśli każdy obrót pedałem powodować będzie przelewanie się wody w bucie z palców do pięty i na powrót - z pięty do palców. Nasze sklepy niestety nie oferują prawie nic co mogłoby uchronić stopy podczas jazdy w deszczu. Sytuacja jednak nie jest aż tak beznadziejna - wystarczy odrobina inwencji. Sposobów jest kilka.



Metoda pierwsza: Klapki

Sposób ten jest bardzo prosty. Kiedy pada zdejmujemy z nóg buty i skarpetki i zastępujemy klapkami. Nie unikniemy wprawdzie w ten sposób kontaktu z wodą jednakże to co wleje się z przodu zaraz wyleje się z tyłu. Wykonane ze sztucznego tworzywa klapki czy sandały nie nasiąkają wodą i łatwo je potem wysuszyć. Pomysł jednak dobry jest raczej na lato, bo trudno sobie wyobrazić jazdę na boso w marznącej mżawce...
Zalety:

  • prostota
Wady:
  • nie nadaje się na deszcze długie i zimne - nie zapewnia odpowiedniej izolacji termicznej stopy.
  • pedałowanie w sandałach nie jest za wygodne w noskach.
  • do SPD potrzebne są specjalne i drogie sandały.

baner
Uwaga! Konkurs! Gdzie zrobiłem to zdjęcie i czyje to nogi?

Metoda druga: Torebki foliowe

Metoda ta jest prosta, tania i niezawodna. Wymagane jest posiadanie dwóch torebek foliowych oraz kawałka sznurka czy taśmy klejącej. W teorii brzmi bardzo prosto, jednak w praktyce bardzo często zawodzi z błahego powodu - nie mamy akurat torebek foliowych, lub te które mamy są za małe, za cienkie lub podarte. Z moich obserwacji jednoznacznie wynika, że bardzo wiele nawet doświadczonych osób po prostu zakłada że kiedy zacznie padać jakoś wytrzaśnie te dwie torebki. Nic bardzie błędnego. Torebki trzeba mieć przygotowane zawczasu i musza to być torby solidne i o odpowiednim rozmiarze. Doświadczenie pokazuje, że solidne, grube reklamówki sš kilkakrotnie bardziej wytrzymałe od worków na mieci.

Wariant podstawowy:

Skoro już mamy te torebki (duże, grube, solidne) to:

  • wkładamy but do torebki
  • torebkę okręcamy wokół nogi tak aby przykrywała też skarpetkę
  • torebkę owijamy taśmą klejącą lub sznurkiem
  • na torebkę opuszczamy spodnie zarówno wewnętrzne jak i przeciwdeszczowe - jeśli zrobimy na odwrót to woda i tak zejdzie po spodniach do środka buta.

rys1 rys1 rys1
Wariant dla spóźnialskich:

Deszczyk który miał być przelotny pada już od godziny. Nie chciało Ci się zatrzymywać żeby założyć torebki i buty masz zupełnie już mokre. Stopy zaczynają marznąć - słowem sytuacja grozi przeziębieniem a to dopiero początek wyjazdu. Butów już nie uchronisz ale przynajmniej możesz zapewnić sobie ciepło i suchość stopy. Załóż suche skarpetki, na nie worki foliowe i ostrożnie (żeby nie rozerwać worka,) włóż do mokrych butów. Obwiąż czymś wystające części torebek (sznurek, sznurowadło) żeby woda nie ciekła po nodze do środka.

Wariant profesjonalny:

Oprócz torebek foliowych potrzebne są dodatkowo typowe ochraniacze (stoptuty) używane do turystyki górskiej. Najpierw starannie owijamy nogę torebką. Uwaga: długie spodnie w żadnym wypadku nie mogą wchodzić do środka torebki - wtedy woda po nogawce dostanie się do buta. Na tak założone torebki zakładamy dodatkowo ochraniacze. Według mnie ta metoda jest najbardziej skuteczna.

Zalety:

  • wysoka skuteczność
  • niska cena
  • powszechna dostępność torebek foliowych
Wady:
  • mała trwałość torebek

baner

Metoda trzecia: Specjalistyczne ochraniacze

Wśród dostępnych sklepach ochraniaczy generalnie wyróżnić można dwa typy: ochraniacze termiczne i ochraniacze przeciwdeszczowe. Tych drugich jednak w polskich sklepach jakoś nie ma. Można je kupić w Niemczech - cena ok. 50 EUR. ochraniacz GoreTex

Ochraniacze termiczne, wykonane z neoprenu. Ich głównym zadaniem jest zapewnienie ciepła. Nie są one nieprzemakalne, jednak zapewniają dodatkowy komfort termiczny i stopa nawet mokra nie marznie. Nie jest to jednak do końca dobry pomysł bo buty się moczą.

Drugi typ to specjalne ochraniacze przeciwdeszczowe. Wygodnie i szybko można je zdjąć i założyć. Wykonane są najczęściej z materiałów z membraną oddychającą (np. GoreTex). Jak wszystkie ubrania z membraną mają wysoką skuteczność, kiedy są w miarę nowe. Z upływem czasu zaczynają puszczać - wtedy należy zastosować wariant 2 i podłożyć pod nie torebkę foliową.
7e09f0b96a191623d1d224193385329f.jpg Zalety:

  • wysoka skuteczność
  • wygoda zakładania i zdejmowania
Wady:
  • niski stosunek trwałości (ok 3 sezony) do ceny (ok. 50 EUR)
I na koniec jeszcze słów kilka o parasolu

... który wprawdzie do jeżdżenia na rowerze się nie nadaje ale:
  • można nim idealnie osłonić obiektyw podczas robienia zdjęć czy też aparat podczas wymiany filmu
  • przyda się podczas łatania dętki w strugach deszczu (zarówno łatającemu, jak i czekającym)
  • może umilić wieczorne wyjście z namiotu
Kopiowanie i publikowanie tylko na zasadach
określionych przez redakcję Koła Roweru >>zobacz.

 

Źródło: Piotr Piłaciński