JustPaste.it

Pirotechnika - trochę teorii

Definicja głosi, iż "Pirotechnika jest to dziedzina nauki zajmująca się sporządzaniem mas pirotechnicznych (z substancji palnych, utleniaczy, lepiszcza i substancji barwiących płomień) i wytwarzanie z nich wyrobów służących do przenoszenia ognia oraz wywoływania efektów świetlnych i słuchowych (Enc. PWN)". Owszem, ale niestety tylko dla tych, którzy się nią interesują, wiedzą z czym to się je i jak to sklasyfikować. Dla całej reszty jest to zajęcie dla oszołomów, natychmiast kojarzonym z drobnym odchyleniem psychicznym a ostatnio dzięki wszechstronnie utalentowanym dziennikarzom nawet utożsamiane z terroryzmem! My się jednak tym przejmować nie będziemy i śmiało można powiedzieć, że jest to bardzo szeroka dziedzina chemii zrzeszająca obecnie ogromną ilość sympatyków oraz pasjonatów z całego świata. Zjawisko wybuchu, zapłonu oraz zachowania się ognia fascynowało uczonych praktycznie od początków chemii i nie zmieniło się tu zbyt wiele do dziś. Chemia paliw i utleniaczy nadal skupia wokół siebie ogromną ilość interesantów oraz amatorów, chcących poszerzać swoją wiedzę, doświadczenie w tej dziedzinie i nie ma raczej w tym nic dziwnego. Czym się więc zajmuje pirotechnika? Przede wszystkim sporządzaniem wszelkiego rodzaju wyrobów opierających się na mieszaninach pirotechnicznych, w taki sposób aby uzyskać pożądany efekt świetlny lub słuchowy, jednocześnie nie narażając nikogo na wyraźne niebezpieczeństwo, co właśnie sprawia, że znacznie różni się ona od chemii materiałów wybuchowych, z którymi jest niejednokrotnie błędnie utożsamiana. Można się oczywiście zastanawiać, co się stanie gdy wiedza z tej dziedziny zostanie w nieprawidłowy sposób wykorzystana (np. aby zrobić komuś krzywdę). Niestety odpowiedź tu jest jedna, myśląc tymi kategoriami, zestaw noży kuchennych, broń pneumatyczna, a nawet zwykły samochód niesie z sobą znacznie większe niebezpieczeństwo.
W zasadzie wyszystko miało początek w X wieku w Chinach, gdzie wynaleziono i po raz pierwszy zastosowano pierwszą mieszaninę pirotechniczną - PROCH CZARNY. W jakich okolicznościach ją wynaleziono do końca nie jest wiadome. Choć chemia w tamtych czasach a na terenach Chin była dość rozwinięta, to nie wiadomo niestety czy Proch Czarny otrzymano na drodze eksperymentów, czy też, jak podają niektóre źródła, że pewnemu chińskiemu kucharzowi przez przypadek azotan potasu, stosowany wówczas w kulinariach, przez przypadek wysypał się na rozżarzony węgiel, co oczywiście skończyło się dość krótką lecz energiczną reakcją między utleniaczem i reagentem, co dało kilku naukowcom do myślenia. W Chinach, powszechnie zaczęto go stosować, do fajerwerków, które były nieodzownym elementem każdej ceremonii, a niedługo później w militariach, co niewątpliwie zupełnie odmieniło sposób prowadzenia wojen. W Europie proch czarny pojawił się dopiero w XVI wieku i został on najprawdopodobniej przytaszczony przez Arabów, których jak wiadomo wszędzie pełno. W tym też okresie natychmiast wynaleziono broń palną, niejednokrotnie zmieniającą losy ludzkości i bieg historii całego świata, mającą na swoim koncie więcej ofiar śmiertelnych niż Aids, narkotyki i wypadki samochodowe razem wzięte. Od tamtego momentu Proch Czarny był jedynym znanym "materiałem wybuchowym miotającym" co wynikało z niedostatecznego rozwoju chemii. Sytuacja ta uległa zmianie w wieku XVIII. Rozwinięto wówczas technologię otrzymywania mieszanin nitrujących, co przyczyniło się do powstania dwóch materiałów wybuchowych: nitrogliceryny oraz bawełny strzelniczej, zwanej także nitrocelulozą czy też prochem bezdymnym, która to do dziś jest powszechnie stosowana w nabojach pistoletów jako materiał miotający.
Jak wiadomo, "zabawa" z ogniem zawsze będzie nieść z sobą niebezpieczeństwo. Pirotechnika jest dziedziną chemii, a w niej nie ma miejsca na niechlujność, bezmyślność czy też brak odpowiedzialności i wyobraźni. Jedna czynność dokonana bez głębszego zastanowienia może doprowadzić do tragedii nie odwracalnej w skutkach. Pamiętajmy, że to chemii właśnie zawdzięczamy, iż rakiety lecą sobie w przestrzeń kosmiczną, Hiroszimę i Nagasaki musieli budować dwa razy, silniki samochodów, po dostarczeniu wachy, nagle zaczynają się kręcić, a półtonowy pocisk wystrzelony z lufy pancernika potrafił przelecieć 40km. Można tu oczywiście wyliczać w nieskończoność. Wszystko to stwarza nam obraz do czego zdolna jest chemia w odpowiedni sposób wykorzystana, na której w całości oparta jest właśnie pirotechnika. Pracując zatem z wszelkiego rodzaju wyrobami pirotechnicznymi bezwzględnie należy zadbać o bezpieczeństwo na każdym etapie pracy. Zanim zabierzemy za jakiekolwiek elementy pracy z nią związane należy w sposób wyczerpujący zapoznać się z wszelkiego rodzaju informacjami dotyczącymi parametrów oraz własności odczynników chemicznych czy też mieszanin. Jest jeszcze jedna rzecz, o której warto tu wspomnieć - nie ma bezpiecznych mieszanin. Są tylko bardzo niebezpieczne i mniej niebezpieczne, przy obu zaś zawsze istnieje jakieś ryzyko, a naszym zadaniem będzie zajmowanie się nimi w taki sposób aby to ryzyko zminimalizować.
Wydarzenia z 11 września 2001, 11 marca 2004, dość niestabilna sytuacja na Bliskim Wschodzie oraz groźba ataków terrorystycznych w Polsce to czynniki należące do tych, które kreują nam niezbyt kolorowy obraz nauki jaką jest chemia materiałów wybuchowych czy nawet pirotechnika. Niestety trafiły się nam czasy, w których jakikolwiek związek z tą dziedziną nauki kojarzy się od razu z terroryzmem, zamachom na życie człowieka, a nieraz i całe społeczeństwo. Na tle tych wszystkich wydarzeń kształtujących ten dość specyficzny, na swój sposób, światopogląd, ludzie zapominają o jednym: Chemia materiałów wybuchowych czy też pirotechnika jest nauką, a ta zaś ma to do siebie, że może być wykorzystana na wiele sposobów. I w zasadzie jest tak z wszystkim. Jeden człowiek zrobi sobie "szlojdra" (procę) i będzie strzelał z niej do tarczy a drugi do ludzi, z tego wniosek iż jest to rzecz niebezpieczna, ale nadal to, w jaki sposób zostanie ona użyta zależy od człowieka i niczego innego. Pirotechnika ma to do siebie, że skupia wokół siebie wielu amatorów, zajmujących się tą dziedziną jedynie w celu rozwijania własnych umiejętności, wiedzy na ten temat i nie ma tu mowy o żadnej anarchii. W Polsce, na całym świecie jest multum ludzi zajmujących się amatorsko pirotechniką (mowa jest o normalnych ludziach), lecz o nich się nigdy nie dowiemy, gdyż po prostu przez ich działalność nikomu jeszcze włos z głowy nie spadł. Można im oczywiście zarzucić wiele, tym bardziej, że prawo w tym kraju nie jest zbyt pobłażliwe jeśli chodzi o produkcję jakichkolwiek - nawet najprostszych - mieszanin. Pytanie tylko czy nie oskarżamy niewłaściwych ludzi? Ale na tę pytanie niestety będziecie musieli odpowiedzieć sobie już samodzielnie...

 

Źródło: http://www.piroportal.org/