Wizjoner da Vinci

Jak to możliwe, że da Vinci oczyma wyobraźni dostrzegł już pół tysiąca lat temu zarys twarzy polskiego mnicha, którego oskarżono o czyny Judasza? Czy to tylko przypadek?

 

- Leonardo da Vinci to wielki wizjoner. Przewidział przecież wiele rzeczy, które później się sprawdziły. Chociażby maszyny latające czy czołgi. Mógł też zobaczyć twarz kogoś z przyszłości - twierdzi Krzysztof Jackowski, znany polski jasnowidz z Człuchowa.
Jackowski zasłynął przewidując przyszłe zdarzenia.

Projekcja w przyszłość

- Da Vinci mógł mieć tzw. projekcję w przyszłość - tłumaczy Jackowski. - Poszukując rysów twarzy do najważniejszej po Chrystusie postaci do swojego dzieła, być może zobaczył akurat profil polskiego duchownego. Nie jest to wykluczone, nawet jeśli tego nie rozumiemy. Nauka na wiele jeszcze pytań nie zna odpowiedzi, co nie oznacza, że dziwne dla nas zjawiska nie zachodzą. Dowodem jest chociażby to, o czym rozmawiamy. Mamy oczy i wszyscy możemy zobaczyć łudzące podobieństwo postaci namalowanej przez Leonarda da Vinci do ojca Hejmo. To po prostu istnieje. Tak samo jak projekcje w przeszłość i przyszłość - mówi jasnowidz, który wielokrotnie pomagał policji rozwikłać tajemnicze zaginięcia ludzi, i przewidywał nadchodzące wydarzenia.

Szósty zmysł

Słowa Jackowskiego potwierdza Małgorzata Żółtowska z fundacji Nautilus, zajmującej się badaniem zjawisk uznanych za niewyjaśnione.

- Genialni artyści zawsze jakimś szóstym zmysłem odczytywali rzeczywistość. Postać Judasza z obrazu Leonarda od lat otacza legenda i tajemnica. Czy wielki mistrz mógł przeczuwać, że polski duchowny okaże się donosicielem Na pewno nie - mówi Żółtowska. - Ale geniusz artysty przejawia się w tym, że sam nie wie, co czyni, bo każe mu działać jakaś niezwykła siła i on jest jej posłuszny.

Waga symboli

W Kościele zawsze przywiązywano wielką wagę do symboli i bożych znaków czasu. Biblia pęka w szwach od historii opisujących proroctwa i wielkich proroków natchnionych przez Świętego Ducha. Ale duchowni, z którymi rozmawialiśmy nie chcą komentować podobiaństwa o. Hejmo i postaci z rysunku da Vinci.

- Znamy bardzo wiele przypadków ludzi, którzy potrafili przepowiedzieć przyszłość - przypomina pani Małgorzata. - Najbardziej znani to Juliusz Słowacki i Wernyhora, kozacki jasnowidz i wróżbita sportretowany przez Matejkę.

Kiedy mamy do czynienia z geniuszem, z mistykiem czy prorokiem w pewnym momencie załamują się prawa logiki. Leonardo malował obrazy, ale często wyglądało to tak, jakby jego dłoń ktoś prowadził, to kolejna cecha niezwykłych osobowości - dorzuca na koniec.

Postać Judasza i ojca Hejmo łączą liczne podobieństwa. Obaj byli blisko swego Mistrza, obaj słuchali jego nauk i obaj przyjęli pieniądze za zdradę.

Teraz widzimy, że łączy ich nie tylko podobieństwo charakterów, ale również wygląd.

Kto inspirował wielkiego Leonarda da Vinci?

Obraz Leonarda powstaje na zamówienie księcia Mediolanu, Lodovico il Moro, w latach od 1494 do 1498 roku. Książę chciał w ten sposób upiększyć klasztor Santa Maria delle Grazie, miejsce pochówku jego rodziny. Znajduje się dokładnie w refektarzu klasztoru, czyli miejscu, gdzie braciszkowie spożywali posiłki.

W centralnym punkcie obrazu siedzi Jezus. Judasz siedzi czwarty z lewej, oparty o stół, prawą ręką kurczowo ściskając sakiewkę. Przez ponad 2 lata Leonardo szukał osoby, której rysy mógłby nadać Iszkariocie. Nie mógł znaleźć osoby równie nikczemnej i złej. Opóźniało to zakończenie prac.

Zniecierpliwiony tym przeor klasztoru poszedł na skargę do księcia. Wezwany na dywanik malarz powiedział, że już znalazł odpowiedniego modela. Istnieją dwie hipotezy. Jedna mówi, że Leonardo miał na myśli twarz przeora. Druga - że swoją własną. Oni też w swoich dziełach dostrzegli jutro.

Słowacki to widział

Do najbardziej niezwykłych przepowiedni należy wiersz polskiego wieszcza Juliusza Słowackiego Słowiański papież napisany w 1848 roku. Wypełnienie przepowiedni przyszło w październiku pamiętnego 1978 roku...

Dla słowiańskiego oto papieża
Otworzył tron. (...)
W sercach się zacznie światłości bożej
Strumienny ruch,
Co myśl pomyśli przezeń, to stworzy,
Bo moc to duch.
A trzeba mocy, byśmy ten Pański
Dźwignęli świat
Więc oto idzie papież słowiański,
Ludowy brat. (...)
On rozda miłość, jak dziś mocarze
Rozdają broń,
Sakramentalną moc on pokaże,
Świat wziąwszy w dłoń;
Moc mu pomoże sakramentalna
Narodów stu,
Moc ta przez duchy będzie widzialna
Przed trumną tu.

Wernyhora, Wernyhora

Trzy świata rzeki dadzą trzy korony
Pomazańcowi z Krakowa,
Cztery na krańcach sojusznicze strony
Przysięgi złożą mu słowa.
Ten krótki wiersz przypisywany XVIII-wiecznemu ukraińskiemu lirnikowi Wernyhorze nabrał sensu po wyborze Jana Pawła II. Tiara papieska jest potrójną koroną.

Fantastyczne stwory Hieronima Boscha

Na płótnach Hieronima Boscha, holenderskiego malarza żyjącego na przełomie XV i XVI w., aż roi się od niezwykłych stworzeń. Istoty pozlepiane z niepasujących do siebie części ciała, ptasie głowy osadzone na ludzkich korpusach, ryby o twarzach kobiet i mężczyzn... Dziś podobne potwory rodzą się w supernowoczesnych laboratoriach genetyków. Mysz z ludzkim uchem wystającym z grzbietu jest jakby żywcem wyjęta z obrazu holenderskiego mistrza. Czy Bosch przewidział rozwój współczesnej nauki To możliwe - geniusze widzą dalej...

Krzysztof Oremus, Krzysztof Sakowski, Łukasz Krajewski, PIL Super Express 13 czerwca 2005

Ten utwór utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 2.5 Polska.
Serwis Paranormalium.pl jest licencjonowany na warunkach Creative Commons. Możesz wykorzystywać wszelkie materiały pod warunkiem podania ich autora i źródła jako serwisu www.paranormalium.pl

 

Źródło: http://www.paranormalium.pl/artykul.php?id=347

Licencja: Creative Commons - użycie niekomercyjne - bez utworów zależnych