JustPaste.it

Mistyka duszy

Czym jest tak naprawdę mistyka? Przyjemnością i radością? Tak.

Autor - Wiesław Matuch, 28-08-2007

Radość i przyjemność

Radość, to przede wszystkim reakcja organizmu, który wykonuje coś, co wywołuje w nim pozytywne reakcje, które przesyłane dalej poprzez subtelniejsze jeszcze energie, niższe od poziomu biologii molekularnej - docierają do świadomości, czyli duszy. A dusza jak wiemy jest cząstką samego Boga Miłości, Stwórcy Radości i ostatecznego jej odbiorcy. Człowiek rodzi się z przyjemności, żyje dla przyjemności i umiera dla przyjemności. Właściwie nic innego nie robi przez całe swoje życie: szuka dobra i szczęścia jakby go nie zdefiniować.

Człowiek zdrowy dąży do radości, która jest wiecznym celem

Niektórzy ludzie dla pieniędzy i władzy pragną przewrócić ten porządek czyniąc z ludzi cierpiętników i przeciwników radości. Człowiek o zdrowych zmysłach dąży do przyjemności i szczęścia pod każdą postacią. O tym że tak powinno być nawet Pismo święte mówi: "„...ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują" (1 Kor 2 9). "Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim" (1 J 4 16). "Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi" (Mt 22 1). A prorok Izajasz mówi, że Bóg będzie nas pieścił jak "matka pieści swe dzieci" (Iz 40 11).

Ateista i wierzący doznaje tego samego szczęścia

Rozkosze Niebiańskie są nieporównywalne z ziemskimi, ponieważ miłość tam forma i piękno jest niewyobrażalnie większe. Mistyka ostatecznie nie polega na czym innym, jak na osiągnięciu najwyższego przeżycia, uniesienia, zespolenia się z największą Miłością. Zjednoczenie z Miłością po katolicku, buddyjsku, hindusku, czy w wyobraźni ateisty, jest jednym i tym samym. Umysł nazywa to w różny sposób. Wszystko zależy od systemu przekonań. Cel dla wszystkich jest taki sam, dla wierzących i niewierzących. Osiągnięcie Zjednoczenia z wieczną Miłością, dotyczy wszystkich bez wyjątku. Osiągają to osoby dobre, ciekawe życia, kochające i tęskniące. Nie potrzeba do tego żadnych specjalnych praktyk, szczególnych systemów przekonań, wiedzy filozoficznej ponieważ sedno leży w duszy człowieka w jego pragnieniach i dążeniach. To co nazywamy wiarą, kościołem, wizją, wyobraźnią, przeżyciem, uniesieniem, szczęściem - wszystko to każdy człowiek ma w sobie. Poprzez pozytywne nawyki i skłonność czynienia dobra dla innych - każdy jest w stanie to osiągnąć. Mistyka zawsze nastawiona jest ażeby dawać przeżycie najwyższej jakości.

Chcąc osiągnąć więcej trzeba unosić umysł i serce wyżej niż zwykli ludzie o zawężonych materialistycznych przekonaniach

Aby doznać największej przyjemności, należy opanować trzy stopnie rozwoju, o których wspomina święty Jan od Krzyża. Najpierw: "Oczyszczenie", potem "Oświecenie", na końcu "Zjednoczenie". Pierwsze dwa stopnie dotyczą przede wszystkim życia w niższych światach, w pierścieniach materialnych, gdzie dokonuje się próby sił, walka i wyjątkowa edukacja polegająca na zbieraniu życiowych doświadczeń. W wyższym stanie świadomości walka ustaje, a w zamian za nią następuje zjednoczenie z najwyższą formą egzystencji. Niektórzy dochodzą do tego zjednoczenia żyjąc jeszcze na Ziemi. Ludzie dobrzy, tolerancyjni, nieagresywni, wrażliwi na drugiego, otwarci, kochający wszystkich jednakowo, zbliżają się do zjednoczenia, jeśli nawet mają inne wyobrażenie Boga niż mamy to my katolicy.

Miłość i uczucie do wszystkich jest najważniejsza

Ojciec Pio, kiedyś powiedział: "miarą miłości jest miłować bez miary". A święty Paweł w Hymnie o miłości stwierdził:" Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. (1 Kor 13 1).

Kierujmy się odczuciem radości i zadowolenia

Całe stworzenie odczuwa przyjemności i nim się przede wszystkim kieruje. Pismo święte mówi wręcz, że stworzenie jęczy i wzdycha..., oczekując synów wyzwolenia. Nie ulega wątpliwości, że wszystkie nasze zmysły są po to, by dawać nam przyjemność, natomiast mistyka sama w sobie polega na polepszaniu jakości odczuwania. Łączy się to bezpośrednio nie z ludzkim ciałem, a z naszą duszą. Niektórzy mylą, przekonani są że ciało i dusza jest jednym i tym samym. Na tym tle dochodzi bardzo często do wypaczeń. Tak naprawdę ciało samo w sobie nie jest w stanie wytworzyć czegokolwiek, to dusza je ożywia udzielając mu części swej świadomości. To co nazywamy radością i przyjemnością nie jest ciałem, ale duszą. Owszem w systemie ziemskim ciało często inicjuje radość wywołując odpowiedni elektryczno-chemiczny impuls lecz świadomie przeżywa go dusza przekształcając te impulsy na wyższe doznania.

Życie jest przyjemnością

A więc wszystko co robimy w ciągu naszego życia, robimy dlatego, że sprawia nam to przyjemność i radość. Nie ma żadnego czynu w naszej egzystencji, który nie robilibyśmy dla odczuwania radości. Należy jednak zwrócić uwagę na doznania przyjemności kierowane uprzednio złymi zamiarami. Duma, pycha, agresywność, materializm, drapieżna zmysłowość również posiadają znamiona swoistego zadowolenia. Tych jednak należy się strzec. Pochodzą one bowiem z niezbyt szlachetnego obszaru świadomości. Zgadza się, dają one pewnego rodzaju przyjemność, ale nie tą wzniosłą i świętą, jak to byśmy rzekli. Jej celem nie jest dobro innych i miłość najwyższa. Jej celem jest egocentryzm, widzenie wyłącznie siebie samego, co jak wiadomo prowadzi bezpośrednio do wynaturzeń i krzywd społecznych.

Miłość jest delikatna i umie się wycofać

Prawdziwa subtelność i rozkosz potrafi ustąpić i wycofać się, jeśli druga strona nie pragnie tego w danej chwili, lub jest zajęta. Miłość nigdy się nie narzuca. Umie zrezygnować z każdej okazji. Może jednak szukać przygód w tym czasie gdzie indziej. Dusza nie znosi pustki - musi kochać i ciągle poszukiwać duchowych wrażeń. Nigdy nie odpoczywa, gdyż się nie męczy. Ciągle pragnie poznawać nowe ponieważ chłonność jej jest nieskończona. Nie dziwmy się temu, że dusza żyje życiem wiecznego romantyka. Po kimś to przecież odziedziczyła... Po kim? Sami odpowiedzmy sobie na to pytanie.

Odkryj własną rozkosz w duszy a nie będzie wojen na świecie

Kiedy wszyscy ludzie będą czerpali przyjemność ze swojej duszy, zaniknie wszelkie ryzyko wojny. Zawsze przyczyną przemocy jest niezaspokojenie potrzeb. Dlatego powinniśmy uczyć się czerpania przyjemności przede wszystkim w duszy. Możliwości są nieograniczone. Kto dotrze w swoim życiu do odkrycia niewyczerpalnej energii swojej duszy i tego czym ona jeszcze jest oraz czym być może, staje się bardzo szczęśliwą i spełnioną osobą.

Przypomnijmy: każdy fizyczny człowiek jest niczym innym, jak tylko zbiorem atomów zespolonych ze sobą w skomplikowany system reakcji, powiązań i zabezpieczeń. Centrum zarządzania jest mózg, odbiorcą i zarządcą nadrzędnym mózgu jest bez wątpienia dusza. Jest to zorganizowane wedle określonego planu wewnętrznego na poziomie ciała astralnego i mentalnego oraz zewnętrznego kodu genetycznego; składowe te wchodzą w interakcję z otoczeniem za pośrednictwem ogromnej ilości reakcji fotonowych i chemicznych, których jesteśmy świadomi lub nie.

Im więcej wiesz i odczuwasz, tym jesteś większy

Podnosić swój poziom świadomości oznacza wchłaniać coraz więcej wyższej wiedzy, to oznacza odczuwać w sobie jak największą ilość duchowych odczuć. To z kolei pozwoli nam lepiej usytuować się względem nieskończoności i żyć w większej harmonii. Kiedy czujemy się cząstką wszechświata nieskończonego i wiecznego, nie możemy już być nieszczęśliwi. Odkrywajmy zatem własną duszę jeśli chcemy być szczęśliwymi.

I pamiętajmy: Miłość chce tylko dawać, dawać, dawać... i brać też..., ale tak zakręci tym uczuciem, że nawet branie obróci na dawanie.

 

Źródło: http://www.sm.fki.pl/SMN.php?nr=mistyka_duszy