JustPaste.it

Poznanie przez zaprzeczenie

Autor  - Wiesław Matuch
Wrocław, 22-11-2007

a6aae34a519f50d0dfd1a8016ade80e2.jpg

Niezmiernie trudno jest zrozumieć, i nie wiem czy da się to w ogóle umysłem pojąć, a tym bardziej o tym pisać -  mam na myśli poznawanie Boga. Tyle na ten temat powstało prac, że już niewiadomo czego należy się trzymać. To co intelekt jest w stanie stworzyć w tym zakresie, jest niewyobrażalne. Jak się okazuje papier potrafi przyjąć każdy przejaw intelektu. Obserwując świat i studiując dzieła wielkich myślicieli, nie można nie zauważyć niezliczonych teorii. Co ostatecznie z tych dzieł pozostaje? Propaganda. Świat się zmienił, odkrycia naukowe zrewolucjonizowały wiele aspektów życia, a stara idea ma się dobrze.

A więc propaganda trwa od bardzo dawna, setki tysięcy lat. Uważam wszystkie pisma oraz idee za czystą propagandę i kult jednostek. Ponieważ pisanie o czymś, co jest niewyrażalne do końca, jest propagowaniem swoich własnych idei. Ilu było na świecie mistrzów i myślicieli, każdy ujmował prawdę odrębnie. W ten sposób teoria jednostek umocowana reklamą, stała się z czasem tradycją. Pisarze, filozofowie, teologowie mają w tym względzie najwięcej zasług. To im głównie zawdzięczamy przeobrażenia się propagandy w świętą tradycję. Czy warto trzymać się tego, co dawno minęło? Moim zdaniem zdecydowanie, nie.

Nie ma ani jednego świętego, ani jednego myśliciela intelektualisty, który nie układałby swojej myśli na przekonaniach poprzedników. To oczywiście jest naganne. Prawdy nie powinno się zapożyczać od innych. Nie daj Boże jeszcze uwielbiać autorytety - to już całkowicie jest miażdżące. Czy jakikolwiek autorytet zna prawdę? Jestem coraz bliżej myśli, która mówi mi, aby odrzucić wszystko, wszystkie teorie, teologię, mistrzów, świętych, tradycję. Czuję, że przeszłość nie zbliża mnie do Boga. Po odrzuceniu tradycji i dogmatów moglibyśmy stanąć w nagiej prawdzie.

Czy nie jest to dziwne? Człowiek wychowany w katolicyzmie doznaje objawień Jezusa i Maryi, a np. osoby uformowane w hinduizmie, widzą w swoich wizjach Krisznę. Dlatego do końca nigdy bym nie dał wiary takim objawieniom. To tylko dowód na to, że wychowanie ma ogromny wpływ na projekcję doznawanych przeżyć. Są to wizje zrodzone z kultury i uwarunkowanej wiedzy.

Czego się zatem należy trzymać? Wydaje mi się, że czystej prawdy o świecie, gdyż świat rzeczywisty jest najlepszym objawieniem. Poza tym należy się trzymać własnej intuicji i marzeń, tęsknot za pięknem i nieznanym...
Najlepiej zgromadzić jak najwięcej optymizmu i nadziei. Bo jeśli jest poznawanie Boga, nawet przez zaprzeczenie, to na pewno jest On częścią nas samych, stąd ta nadzieja i ufność, że nie będzie źle, teraz i w przyszłości.

 

Źródło: http://www.sm.fki.pl/SMN.php?nr=poznanie_przez_zaprzeczenie