JustPaste.it

Ewolucja podzieli ludzkość?

c36015cdb8cd76537a3fdc2a62b26460.jpg

Za 100 tysięcy lat ludzkość podzieli się na dwa podgatunki - przewiduje ekspert z London School of Economics dr Olivier Curry. Jak tłumaczy naukowiec restrykcyjna selekcja partnerów seksualnych spowoduje, że powstanie uprzywilejowana genetycznie klasa wyższa i niedorozwinięta podklasa.

Pierwsze zmiany ewolucyjne będzie można zauważyć już za tysiąc lat - czytamy na portalu BBC. Przeciętny wzrost człowieka będzie wówczas oscylował wokół 2 metrów, a długość życia wynosić będzie około 120 lat.

Przystojni mężczyźni, piękne kobiety

Rozwój ludzkości napędzany poprzez takie wskaźniki, jak zdrowie, płodność, czy młodość wpłynie też na poprawę wyglądu fizycznego. Rysy twarzy mężczyzn staną się bardziej symetryczne, szczęki bardziej kwadratowe, a ich budowa bardziej atletyczna. Ponadto organy płciowe mężczyzn powiększą się, a barwa ich głosu będzie głębsza. Tymczasem u kobiet rozwinie się przede wszystkim skóra - będzie gładka, lekka w dotyku i pozbawiona włosów. Płeć piękna będzie też charakteryzować się dużymi jasnymi oczami, wyzywającymi piersiami, błyszczącymi włosami, czy równymi rysami twarzy. Dr Curry podkreśla, że rozmyją się także różnice rasowe. Poprzez krzyżowanie się ludzi o różnym pochodzeniu powstanie jednolita rasa o kolorze kawowym.

Rozwój technologii nas zgubi

Zdaniem eksperta od teorii ewolucji szczyt cywilizacyjny ludzkość osiągnie około roku 3000. Niestety nasza "złota era" będzie jednocześnie początkiem upadku - twierdzi dr Curry. W jego opinii ludzie nadmiernie będą polegać na zaawansowanej technologii i już po upływie 10 tysięcy lat zapłacą za to genetyczną cenę. Ludzkość zepsuta przez gadżety, zaprojektowane by spełniać wszelkie nasze zachcianki doprowadzi do tego, iż człowiek zacznie przypominać udomowionego zwierzaka - alarmuje naukowiec. Społeczne umiejętności, jak komunikacja, czy interakcja pomiędzy ludźmi mogą zatracić się, a równocześnie znikną więc takie emocje jak miłość, współczucie, zaufanie, czy szacunek. Według eksperta - będziemy zatem coraz mniej troszczyć się o innych, czy działać zespołowo. Poza tym będzie można zauważyć kolejne zmiany fizyczne - ludzie będą wyglądać bardzo młodo (niemal jak wyrostki). Jak tłumaczy dr Curry - wiązać się to będzie z cofaniem się podbródków (będziemy mniej przeżuwać przerobione jedzenie). Pojawią się też problemy ze zdrowiem. Zaufanie ludzkości do medycyny i leków, a co za tym idzie nadmierne uzależnienie się od nauki osłabi nasz system odpornościowy, podczas gdy nienaturalne wydłużanie życia zachowa nasze defekty genetyczne, chociażby te, które powodują raka.

Seksualne preferencje

Wybiegając dalej w przyszłość dr Curry przewiduje, że selekcja seksualna najprawdopodobniej stworzy coraz to większe nierówności genetyczne. Logicznym rezultatem będzie więc powstanie dwóch podgatunków i podział na słabych i silnych. Potomkowie wyższej genetycznie klasy (przyszła arystokracja genetyczna) będą wysocy, szczupli, atrakcyjni, zdrowi i inteligentni. Tymczasem pozostali przerodzą się w grupę tępych umysłowo, brzydkich, przysadzistych stworów, przypominających gobliny rodem z trylogii Tolkiena. - W czasie gdy nauka i technologia będą miały potencjał do stworzenia idealnego otoczenia dla ludzi istnieje prawdopodobieństwo, że obudzimy się z olbrzymim kacem genetycznym. Ze względu na nadmierne uzależnienie się od technologii w następnych tysiącleciach nasza naturalna zdolność do opierania się chorobom zostanie zredukowana, podobnie jak nasza zdolność do wzajemnej współpracy - ostrzega naukowiec z London School of Economics.

Nauka czy science-fiction?

Z podobnymi przewidywaniami można się już było zapoznać, ale jedynie obcując z twórczością science-fiction. Niemal identyczną przyszłość, o jakiej mówi dr Curry, przedstawiono w filmie Andrew Niccola "Gattaca - Szok Przyszłości" z 1997 roku. W filmie obserwujemy rozwój genetyki, który sprawił, że kod DNA stał się kryterium przynależności społecznej i podstawą selekcji ludzi na gorszych (invalid) i lepszych (valid). Z góry przesądza to chociażby o ich karierze zawodowej. W takiej rzeczywistości osoby spłodzone naturalną drogą nie mają możliwości rozwoju, podczas gdy ludzie stworzeni na zamówienie są pozbawieni wszelkich możliwych wad.

Podobne przewidywania już w 1895 roku miał też HG Wells w powieści "Wehikuł Czasu". Głównym bohaterem tejże powieści jest anonimowy wynalazca - podróżnik w czasie, który przenosi się do roku 802701. Tam widzi cywilizację ludzką podążającą ku nieuchronnemu upadkowi. Ziemia została podzielona pomiędzy dwa gatunki ludzi - Elojów, potomków klas posiadających, którzy żyją na powierzchni i Morloków, zamieszkujących podziemia, potomków dawnych robotników, których ciała przeistoczyły się, aby lepiej funkcjonować w podziemiach.

 

Źródło: http://www.sm.fki.pl/SMN.php?nr=Ewolucja_podzieli_ludzkosc